Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 11.2000

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Czekalski, Stanisław: Obcość i obecność, Horacjusze i Sarmaci: wzory Davidowskie w twórczości Norblina
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28179#0086
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
84

STANISŁAW CZEKALSKI

miast po bokach wyostrzył efekt perspektywy na tyle, że w tej samej, zre-
dukowanej głębokości wnętrza zmieściły się niemal wszystkie okna i loże
w ścianach bocznych, a pod nimi znalazło się miejsce, by pomniejszając
skalę postaci, wywołać wrażenie sporego tłumu posłów i gapiów na gale-
riach. W późniejszych wersjach Norblin próbował zatrzeć niejasność sytu-
acji przestrzennej i poprawić wykres perspektywy, przez co ściana z tro-
nem stopniowo się oddalała i widok na salę zyskiwał na głębi. U
początków tego procesu wskazać możemy w każdym razie koncepcję Da-
vidowską - skrócenia widoku sali i przysunięcia postaci inicjującej akt
składania przysięgi jak najbliżej widza.
Potrzeba ekspozycji nadrzędnej roli króla, stojącego na ostatnim pla-
nie i stamtąd wywołującego swym gestem żywą reakcję zgromadzonych,
wymuszała znaczne podwyższenie punktu oglądu sceny, tak by postaci
znajdujące się bliżej po prostu go nie zasłoniły. Na rysunku Davida, gdzie
przewodniczący znajdował się z przodu, wystarczyło tylko ustawić go na
stole, by już górował nad całym tłumem. Aby podobną wizualną domina-
cję nad masą posłów zyskał król znajdujący się z tyłu, Norblin musiał
zmienić kąt widzenia sali sejmowej, sugerując widok z góry. Uprawdopo-
dobnieniu takiego punktu oglądu służyło skojarzenie go z pokazanym na
obrazie miejscem obserwacji pomieszczenia od strony ściany bocznej po
prawej, z galerii lub z loży. Ten wstępny etap pracy nad przedstawieniem
sceny trzeciego maja, gdy Norblin, przyjąwszy za wyjściowy schemat
kompozycję Davida, podniósł punkt widzenia sali do gry w piłkę do wyso-
kości, na której ściany boczne otwierają się na zewnątrz przechodząc w
rząd słupów, dokumentuje rysunek znany z reprodukcji w książce K. Hol-
ma33 [ił. 24]. Rzecz charakterystyczna - widz został tu umieszczony nie
dokładnie na tym poziomie, z którego mogą patrzeć na salę wyglądający
spomiędzy słupów obserwatorzy, lecz trochę niżej. Jak pamiętamy, punkt
oglądu zasugerowany przez perspektywę Sali Senatorskiej w przedsta-
wieniu przysięgi trzeciego maja również nie odpowiadał właściwie ani po-
ziomowi loży, ani umieszczonej pod nią galerii, lecz wypadał, dość absur-
dalnie, pomiędzy nimi, mniej więcej na wysokości obiegającego salę
gzymsu podokiennego; tutaj, w Norblinowskim widoku Jeu de Paume,
jest podobnie. Znamienne również, że w swojej transpozycji artysta zin-
tensyfikował efekt wpadania do wnętrza słonecznego światła, ale tylko z
jednej strony, od lewej; siłą kontrastu miejsce, skąd patrzą widzowie po
prawej, wydaje się ciemne tak, jakby nie była to otwarta przestrzeń, lecz
pomieszczenie zamknięte. Tym samym otwarcie z lewej strony przybiera
postać jak gdyby szeregu okien oświetlających salę, natomiast po prawej
33 K. Ho Ima, Dauid, son euolution et son style, Paris 1940.
 
Annotationen