86
MARTA SMOLIŃSKA-BYCZUK
ki i teorii sztuki był tekst Adama Chmielowskiego O istocie sztuki68,
podnoszący walory malarskie i znaczenie stylu jako wyrazu indywidual-
ności duszy artysty. Koncepcje Godebskiego i Chmielowskiego przygo-
towały grunt dla krytycznej działalności Stanisława Witkiewicza, przy-
padającej na licealne czasy Mehoffera69 oraz okres jego studiów w Kra-
kowie i Wiedniu. Rok 1891, data ogłoszenia drukiem słynnej książki
Sztuka i krytyka u nas, zbiegł się z momentem wyjazdu ucznia Matejki
na studia do Paryża. Publikacja ta z pewnością nie pozostała bez wpływu
na młodzieńca rozczarowanego atmosferą akademickiej edukacji, poszu-
kującego własnej drogi twórczej i zainteresowanego polskim życiem arty-
stycznym. Trwające lata polemiki Witkiewicza z przedstawicielami tzw.
krytyki idealistycznej musiały być Mehofferowi znane, chociażby z racji
wrzenia, jakie wywoływały w prasie, dotykając drażliwej kwestii autory-
tetu Jana Matejki i wartości jego kreacji. W korespondencji i Dzienniku
brakuje bezpośrednich dowodów na zauroczenie Mehoffera poglądami
Witkiewicza - dopiero rok 1908 przynosi krótką wzmiankę o Sztuce
i krytyce u nas: „O książce Witkiewicza bym nie wspominał — Jest pełna
zalet i siły - służyła ona jak taran do rozbijania pewnych przesądów
i bożyszcz”70. Fascynację młodego Mehoffera pismami propagatora hasła
nie co, ale jak zdradzają niezbicie jego własne teksty teoretyczne, spowi-
nowacone ze Sztuką i krytyką u nas nie tylko na poziomie ogólnym, lecz
na zasadzie jak najbardziej konkretnych inspiracji.
Już na początku pierwszej części tekstu Mehoffer zdradza fascynację
Witkiewiczem, wyliczając, analogicznie do krytyka „Wędrowca”, światło,
barwę i kształty przedmiotów jako materiał dostępny malarzowi71. Ewi-
dentne podobieństwo pojawia się w kolejnym zdaniu, w którym młody
teoretyk parafrazuje słynne stwierdzenie swego poprzednika o braku
różnicy między Zamoyskim pod Byczyną a Kaśką zbierającą rzepę, ob-
serwowanych o tej samej porze dnia: „wszystko dla nas ma znaczenie
równe: człowiek jest tak samo punktem zaczepienia dla światła, jak
drzewo lub sprzęt jakikolwiek”72. Obaj teoretycy podnoszą także aspekt
psychologicznego oddziaływania obrazu na nastrój widza, dzięki czemu
68 A. Chmielowski, O istocie sztuki, .Ateneum” (Warszawa), t. II, 1876, z. 4, s. 428-
431.
69 Lata 1884-1887 - działalność Witkiewicza na łamach „Wędrowca”.
70 J. Mehoffer, A’propos Witkiewicza, rkps w zbiorach Ossolineum we Wrocławiu,
sygnatura 12785/11, s. 49-52.
71 J. Mehoffer, Uwagi..., op. cit., s. 4. Analiza poglądów Witkiewicza za: W. Nowa-
kowska, Stanisław Witkiewicz - teoretyk sztuki, Wrocław - Warszawa - Kraków 1970;
M. Olszaniecka, Dziwny człowiek. O Stanisławie Witkiewiczu, Kraków 1984; Z. Pia-
secki, Stanisław Witkiewicz. Młodość i wczesny dorobek artysty, Warszawa - Wrocław
1983.
72 Ibidem, s. 4.
MARTA SMOLIŃSKA-BYCZUK
ki i teorii sztuki był tekst Adama Chmielowskiego O istocie sztuki68,
podnoszący walory malarskie i znaczenie stylu jako wyrazu indywidual-
ności duszy artysty. Koncepcje Godebskiego i Chmielowskiego przygo-
towały grunt dla krytycznej działalności Stanisława Witkiewicza, przy-
padającej na licealne czasy Mehoffera69 oraz okres jego studiów w Kra-
kowie i Wiedniu. Rok 1891, data ogłoszenia drukiem słynnej książki
Sztuka i krytyka u nas, zbiegł się z momentem wyjazdu ucznia Matejki
na studia do Paryża. Publikacja ta z pewnością nie pozostała bez wpływu
na młodzieńca rozczarowanego atmosferą akademickiej edukacji, poszu-
kującego własnej drogi twórczej i zainteresowanego polskim życiem arty-
stycznym. Trwające lata polemiki Witkiewicza z przedstawicielami tzw.
krytyki idealistycznej musiały być Mehofferowi znane, chociażby z racji
wrzenia, jakie wywoływały w prasie, dotykając drażliwej kwestii autory-
tetu Jana Matejki i wartości jego kreacji. W korespondencji i Dzienniku
brakuje bezpośrednich dowodów na zauroczenie Mehoffera poglądami
Witkiewicza - dopiero rok 1908 przynosi krótką wzmiankę o Sztuce
i krytyce u nas: „O książce Witkiewicza bym nie wspominał — Jest pełna
zalet i siły - służyła ona jak taran do rozbijania pewnych przesądów
i bożyszcz”70. Fascynację młodego Mehoffera pismami propagatora hasła
nie co, ale jak zdradzają niezbicie jego własne teksty teoretyczne, spowi-
nowacone ze Sztuką i krytyką u nas nie tylko na poziomie ogólnym, lecz
na zasadzie jak najbardziej konkretnych inspiracji.
Już na początku pierwszej części tekstu Mehoffer zdradza fascynację
Witkiewiczem, wyliczając, analogicznie do krytyka „Wędrowca”, światło,
barwę i kształty przedmiotów jako materiał dostępny malarzowi71. Ewi-
dentne podobieństwo pojawia się w kolejnym zdaniu, w którym młody
teoretyk parafrazuje słynne stwierdzenie swego poprzednika o braku
różnicy między Zamoyskim pod Byczyną a Kaśką zbierającą rzepę, ob-
serwowanych o tej samej porze dnia: „wszystko dla nas ma znaczenie
równe: człowiek jest tak samo punktem zaczepienia dla światła, jak
drzewo lub sprzęt jakikolwiek”72. Obaj teoretycy podnoszą także aspekt
psychologicznego oddziaływania obrazu na nastrój widza, dzięki czemu
68 A. Chmielowski, O istocie sztuki, .Ateneum” (Warszawa), t. II, 1876, z. 4, s. 428-
431.
69 Lata 1884-1887 - działalność Witkiewicza na łamach „Wędrowca”.
70 J. Mehoffer, A’propos Witkiewicza, rkps w zbiorach Ossolineum we Wrocławiu,
sygnatura 12785/11, s. 49-52.
71 J. Mehoffer, Uwagi..., op. cit., s. 4. Analiza poglądów Witkiewicza za: W. Nowa-
kowska, Stanisław Witkiewicz - teoretyk sztuki, Wrocław - Warszawa - Kraków 1970;
M. Olszaniecka, Dziwny człowiek. O Stanisławie Witkiewiczu, Kraków 1984; Z. Pia-
secki, Stanisław Witkiewicz. Młodość i wczesny dorobek artysty, Warszawa - Wrocław
1983.
72 Ibidem, s. 4.