TOPOGRAFIA SUKCESU
107
święcony. Być może najistotniejszy jest akapit wstępny, manifestujący
zgodność autora z linią polityczno-gospodarczą sanacji i traktujący o ca-
łościowym rozwoju kraju, którego symbolem mają być zakłady azotowe.
Wieczorek pisze: „Nie brak nam różnego rodzaju malkontentów politycz-
nych, gospodarczych i innych, ludzi wiecznie zrzędzących i z niczego
14. Antoni Wieczorek, W karbidowni chorzowskiej, zdjęcie opublikowane w katalogu Pięk-
no Ziemi Śląskiej w 1938 roku
niezadowolonych, których należałoby wieźć czym prędzej do będących
w ruchu ośrodków wielkiego przemysłu, jak do sanatoriów - i nic i poza
tym nie mówić, nic nie zachwalać. Niech się napatrzą, bo olbrzymi impet
dokonywanej dniem i nocą pracy, jej niezwykłe i nieustające napięcie
dynamiczne musi się udzielić, jak kojące lekarstwo każdemu, komu du-
szy nie przeżarł ze szczętem jad nihilizmu. Głos czynu i heroizm pracy
grzmi o wiele donioślej niż hasła polityczne, zaś na natury bardziej
ospałe i bierne działa, jak uderzenie pałką w łeb. W tym uzdrawiającym
oszołomieniu nie rozróżnia się już pracy lepszej i gorszej, przyjemnej lub
nieprzyjemnej, umysłowej albo fizycznej. Widzi się tylko rosnącą wiel-
kość Państwa i to jest uczucie dominujące”55.
55 A. Wieczorek, Zdjęcia wielkiego przemysłu, „Nowości Fotograficzne” 1938, nr 2.
107
święcony. Być może najistotniejszy jest akapit wstępny, manifestujący
zgodność autora z linią polityczno-gospodarczą sanacji i traktujący o ca-
łościowym rozwoju kraju, którego symbolem mają być zakłady azotowe.
Wieczorek pisze: „Nie brak nam różnego rodzaju malkontentów politycz-
nych, gospodarczych i innych, ludzi wiecznie zrzędzących i z niczego
14. Antoni Wieczorek, W karbidowni chorzowskiej, zdjęcie opublikowane w katalogu Pięk-
no Ziemi Śląskiej w 1938 roku
niezadowolonych, których należałoby wieźć czym prędzej do będących
w ruchu ośrodków wielkiego przemysłu, jak do sanatoriów - i nic i poza
tym nie mówić, nic nie zachwalać. Niech się napatrzą, bo olbrzymi impet
dokonywanej dniem i nocą pracy, jej niezwykłe i nieustające napięcie
dynamiczne musi się udzielić, jak kojące lekarstwo każdemu, komu du-
szy nie przeżarł ze szczętem jad nihilizmu. Głos czynu i heroizm pracy
grzmi o wiele donioślej niż hasła polityczne, zaś na natury bardziej
ospałe i bierne działa, jak uderzenie pałką w łeb. W tym uzdrawiającym
oszołomieniu nie rozróżnia się już pracy lepszej i gorszej, przyjemnej lub
nieprzyjemnej, umysłowej albo fizycznej. Widzi się tylko rosnącą wiel-
kość Państwa i to jest uczucie dominujące”55.
55 A. Wieczorek, Zdjęcia wielkiego przemysłu, „Nowości Fotograficzne” 1938, nr 2.