W KIERUNKU TŁUMACZENIA ŻARTU
169
(manipulacja kontekstem), o tyle - w wydaniu Endre Tóta, zdają się one
także, za pośrednictwem twórczej aktywności artysty w obszarze kodu,
umykać językowi.
Zrealizowane przez artystę - poza granicami kraju, jawią się w od-
niesieniu do niezrealizowanych, swemu miejscu nadając relatywne, nie
immanentne znaczenie. Staje się ono bowiem nie tyle terenem wolnym
od cenzury, co — w sensie znaczeniowym - terenem bez cenzury, charak-
teryzowanym przez odniesienie i wybranym ze względu na cenzurę. Ję-
zyk, będący funkcją umiejscowienia, podlega konsekwentnie znacznie
bardziej złożonym relacjom znaczeniowym. Skutkiem wyboru języka,
podyktowanym koniecznością czytelności komunikatu, staje się tyle jego
czytelność, co nieczytelność. Możliwy sposób realizacji akcji poprzez wy-
bór możliwego miejsca zaburza, lub wręcz powoduje, iż komunikat staje
się nieczytelny dla odbiorcy węgierskiego, który ponadto znajduje się
w różnym od komunikatu miejscu, skąd komunikat jest nie tylko nie-
czytelny, ale także niedostępny. Odbiorcą, z którego punktu widzenia -
dosłownie i w przenośni - formułowany jest komunikat, jest odbiorca
zachodni, dla którego z kolei ten jest jedynie pozornie czytelny. Treść
komunikatów zawierających najrozmaitsze warianty słowa „nic” poja-
wiającego się jako odpowiednik zera, korzysta ze słów nie tylko czytel-
nych, ale także zdających się już wchodzić w określony porządek gry ar-
tystycznej .
Podobnie jednak jak zero - również i „nic” ma tu złożone znaczenie -
relatywizm znaczeniowy będący znaczeniem „niczego”, niedostępny jest
zachodniemu odbiorcy. Akcja I am doing nothing, odniesiona do słów
z innego dzieła artysty Zawsze cieszę się z tych dni, gdy nic mi się nie
przydarza, oprócz tego, że wstaję rano i idę do łóżka wieczorem, dobitnie
wskazuje na ów relatywizm. „Nic” ma ponadto istotne znaczenie w od-
niesieniu do cenzury - w obszarze jej działania jest zamanifestowaniem
braku znaczenia czynności w kontekście cenzury. Jednocześnie wymy-
kając się cenzurze, z niej czerpie znaczenie. Robienie niczego pozornie
jednoznaczne z nudą, sugeruje zachodniemu odbiorcy znaczenie pejora-
tywne - negacji - dopiero w odniesieniu do cenzury przyjmując znacze-
nie pozytywne. To „nic”, jednak zostaje a priori ocenzurowane — w polu
działania cenzury jest nieobecne. W innym dziele, artysta stwierdza:
W Berlinie jednego pięknego, słonecznego dnia, spokojnie szedłem po uli-
cy. Nie myślałem o niczym. Nagle wszystko przyszło mi na myśl. Bardzo
posmutniałem. Ale trochę później wszystko zapomniałem. Cieszę się, że
wszystko zapominam.
Akcja artysty I am looking for nobody (Szukam nikogo), jest wy-
kładnią niezwykle istotnej innowacji Tóta w obrębie struktury komuni-
katu i jednocześnie binarnej opozycji „my i oni” o charakterze politycz-
nym. „Nikt” używany jest przez Tóta nie w znaczeniu elementu binarnej
169
(manipulacja kontekstem), o tyle - w wydaniu Endre Tóta, zdają się one
także, za pośrednictwem twórczej aktywności artysty w obszarze kodu,
umykać językowi.
Zrealizowane przez artystę - poza granicami kraju, jawią się w od-
niesieniu do niezrealizowanych, swemu miejscu nadając relatywne, nie
immanentne znaczenie. Staje się ono bowiem nie tyle terenem wolnym
od cenzury, co — w sensie znaczeniowym - terenem bez cenzury, charak-
teryzowanym przez odniesienie i wybranym ze względu na cenzurę. Ję-
zyk, będący funkcją umiejscowienia, podlega konsekwentnie znacznie
bardziej złożonym relacjom znaczeniowym. Skutkiem wyboru języka,
podyktowanym koniecznością czytelności komunikatu, staje się tyle jego
czytelność, co nieczytelność. Możliwy sposób realizacji akcji poprzez wy-
bór możliwego miejsca zaburza, lub wręcz powoduje, iż komunikat staje
się nieczytelny dla odbiorcy węgierskiego, który ponadto znajduje się
w różnym od komunikatu miejscu, skąd komunikat jest nie tylko nie-
czytelny, ale także niedostępny. Odbiorcą, z którego punktu widzenia -
dosłownie i w przenośni - formułowany jest komunikat, jest odbiorca
zachodni, dla którego z kolei ten jest jedynie pozornie czytelny. Treść
komunikatów zawierających najrozmaitsze warianty słowa „nic” poja-
wiającego się jako odpowiednik zera, korzysta ze słów nie tylko czytel-
nych, ale także zdających się już wchodzić w określony porządek gry ar-
tystycznej .
Podobnie jednak jak zero - również i „nic” ma tu złożone znaczenie -
relatywizm znaczeniowy będący znaczeniem „niczego”, niedostępny jest
zachodniemu odbiorcy. Akcja I am doing nothing, odniesiona do słów
z innego dzieła artysty Zawsze cieszę się z tych dni, gdy nic mi się nie
przydarza, oprócz tego, że wstaję rano i idę do łóżka wieczorem, dobitnie
wskazuje na ów relatywizm. „Nic” ma ponadto istotne znaczenie w od-
niesieniu do cenzury - w obszarze jej działania jest zamanifestowaniem
braku znaczenia czynności w kontekście cenzury. Jednocześnie wymy-
kając się cenzurze, z niej czerpie znaczenie. Robienie niczego pozornie
jednoznaczne z nudą, sugeruje zachodniemu odbiorcy znaczenie pejora-
tywne - negacji - dopiero w odniesieniu do cenzury przyjmując znacze-
nie pozytywne. To „nic”, jednak zostaje a priori ocenzurowane — w polu
działania cenzury jest nieobecne. W innym dziele, artysta stwierdza:
W Berlinie jednego pięknego, słonecznego dnia, spokojnie szedłem po uli-
cy. Nie myślałem o niczym. Nagle wszystko przyszło mi na myśl. Bardzo
posmutniałem. Ale trochę później wszystko zapomniałem. Cieszę się, że
wszystko zapominam.
Akcja artysty I am looking for nobody (Szukam nikogo), jest wy-
kładnią niezwykle istotnej innowacji Tóta w obrębie struktury komuni-
katu i jednocześnie binarnej opozycji „my i oni” o charakterze politycz-
nym. „Nikt” używany jest przez Tóta nie w znaczeniu elementu binarnej