O WIDMOWOŚCI W SZTUCE
229
stopnia, że przenika teraz całą rzeczywistość”61. Wtóruje mu Baudrillard
utrzymując, że rzeczywistość została pochłonięta przez obrazy. Zdaniem
Baudrillarda pochłonięcie to jest skutkiem procesu, który nazwał on pre-
cesją simulacrów62. Stanowi ono czwarty etap „faz obrazu”. Na etapie
tym obraz „nie ma związku z jakąkolwiek rzeczywistością”, ta zaś ustę-
puje miejsca hiperrealności, czyli realności obrazów uwolnionych od ja-
kiejkolwiek referencji, od jakiegokolwiek odniesienia do czegoś poza nimi
- czyli simulacrów właśnie.
Derrida zdaje się im wtórować, zwłaszcza kiedy mówi o „tele-techno-
medio-ekonomicznych oraz naukowo-militarnych siłach”, jako o „najbar-
dziej nowoczesnych widmowych siłach”63. Mimo że Derrida niewątpliwie
podziela, przynajmniej częściowo, rozpoznanie współczesności dokonane
przez Deborda i Baudrillarda - Spectres de Marx są również namysłem
nad kryzysem - to jednak już same zacytowane powyżej sformułowania
znamionują przekroczenie tego rozpoznania. Nie tylko dlatego, że te De-
bord i Baudrillard wciąż odwołują się do modelu mimetycznego, zakła-
dając, jako punkt wyjścia czy ideał, jakąś prawdziwą realność, która
zatraca się w przestawieniu (w spektakularnym obrazie lub w simula-
crum), ale przede wszystkim dlatego, że ich koncepcje są totalizującymi
teoriami, ujmującymi przedstawiane zjawiska jako obiektywne, a zatem
w żaden sposób niepodważalne, procesy. Jakby powiedział Fredric Jame-
son, w tym momencie sukces teorii zmienia się w jej klęskę, teoretyczna
skuteczność uniemożliwia bowiem jakąkolwiek, choćby minimalną in-
terwencję w systemie. Dominacja spektakularno-symulacyjnej machiny
Deborda-Baudrillarda wydaje się, na gruncie ich teorii, niemożliwa do
zakwestionowania.
Inaczej Derrida, który przede wszystkim nie postrzega współczesnej
kondycji w kategoriach etapu jakiegoś obiektywnego procesu, a raczej
jako pewną konfigurację sił. Kiedy pisze o „widmowych siłach”, to nie
przywołuje wyłącznie tego, co w De l’esprit pisał o relacji ducha z siłą
(o tym że Jest siłą i nie jest siłą, ma i nie ma mocy”), rozciągając tę rela-
cję na widmowość, ale również wpisuje, w podejmowaną wcześniej, kwe-
stię ekonomii siły. Już w tekście Freud i scena pisma Derrida wiąże siłę
(torowania, rozsunięcia, przestrzennienia) z kontrsiłą, czyli z oporem,
później rozwija tę kwestie w Oporach64. Pojęcie widmowości obejmuje
61 Idem, Comments on the Society of Spectacle, przeł. M. Imrie, Verso, London-New
York 1990, s. 9.
62 J. Baudrillard, Precesja symulakrów4 przeł. T. Komendant, (w:) Postmodernizm.
Antologia przekładów, red. R. Nycz, s. 175-189.
63 Specters, op. cit., s. 58.
64 J. Derrida, Opory, przeł. W. Szydłowska, „Pismo Artystyczno-Literackie” 1999,
nr 11-12 (93-94). Jest to tłumaczenie pierwszej części dwuczęściowego eseju pt. Resis-
tances de la psychanalyse (Editons Galilee, Paris 1996).
229
stopnia, że przenika teraz całą rzeczywistość”61. Wtóruje mu Baudrillard
utrzymując, że rzeczywistość została pochłonięta przez obrazy. Zdaniem
Baudrillarda pochłonięcie to jest skutkiem procesu, który nazwał on pre-
cesją simulacrów62. Stanowi ono czwarty etap „faz obrazu”. Na etapie
tym obraz „nie ma związku z jakąkolwiek rzeczywistością”, ta zaś ustę-
puje miejsca hiperrealności, czyli realności obrazów uwolnionych od ja-
kiejkolwiek referencji, od jakiegokolwiek odniesienia do czegoś poza nimi
- czyli simulacrów właśnie.
Derrida zdaje się im wtórować, zwłaszcza kiedy mówi o „tele-techno-
medio-ekonomicznych oraz naukowo-militarnych siłach”, jako o „najbar-
dziej nowoczesnych widmowych siłach”63. Mimo że Derrida niewątpliwie
podziela, przynajmniej częściowo, rozpoznanie współczesności dokonane
przez Deborda i Baudrillarda - Spectres de Marx są również namysłem
nad kryzysem - to jednak już same zacytowane powyżej sformułowania
znamionują przekroczenie tego rozpoznania. Nie tylko dlatego, że te De-
bord i Baudrillard wciąż odwołują się do modelu mimetycznego, zakła-
dając, jako punkt wyjścia czy ideał, jakąś prawdziwą realność, która
zatraca się w przestawieniu (w spektakularnym obrazie lub w simula-
crum), ale przede wszystkim dlatego, że ich koncepcje są totalizującymi
teoriami, ujmującymi przedstawiane zjawiska jako obiektywne, a zatem
w żaden sposób niepodważalne, procesy. Jakby powiedział Fredric Jame-
son, w tym momencie sukces teorii zmienia się w jej klęskę, teoretyczna
skuteczność uniemożliwia bowiem jakąkolwiek, choćby minimalną in-
terwencję w systemie. Dominacja spektakularno-symulacyjnej machiny
Deborda-Baudrillarda wydaje się, na gruncie ich teorii, niemożliwa do
zakwestionowania.
Inaczej Derrida, który przede wszystkim nie postrzega współczesnej
kondycji w kategoriach etapu jakiegoś obiektywnego procesu, a raczej
jako pewną konfigurację sił. Kiedy pisze o „widmowych siłach”, to nie
przywołuje wyłącznie tego, co w De l’esprit pisał o relacji ducha z siłą
(o tym że Jest siłą i nie jest siłą, ma i nie ma mocy”), rozciągając tę rela-
cję na widmowość, ale również wpisuje, w podejmowaną wcześniej, kwe-
stię ekonomii siły. Już w tekście Freud i scena pisma Derrida wiąże siłę
(torowania, rozsunięcia, przestrzennienia) z kontrsiłą, czyli z oporem,
później rozwija tę kwestie w Oporach64. Pojęcie widmowości obejmuje
61 Idem, Comments on the Society of Spectacle, przeł. M. Imrie, Verso, London-New
York 1990, s. 9.
62 J. Baudrillard, Precesja symulakrów4 przeł. T. Komendant, (w:) Postmodernizm.
Antologia przekładów, red. R. Nycz, s. 175-189.
63 Specters, op. cit., s. 58.
64 J. Derrida, Opory, przeł. W. Szydłowska, „Pismo Artystyczno-Literackie” 1999,
nr 11-12 (93-94). Jest to tłumaczenie pierwszej części dwuczęściowego eseju pt. Resis-
tances de la psychanalyse (Editons Galilee, Paris 1996).