JERZY MIZIOŁEK
II. 8. Ilustracja do III ks. «Georgik ». Wergiliusz Watykański. Biblioteka Watykańska.
Repr. wg C.B.L.C. Serouw D'Agincourt, Storia dell'arte..., Mantova 1841.
\v pierwszych wiekach Kościoła była koncepcja Chrystusa jako
Prawdziwego Słońca rozwijana przez Ojców Kościoła i innych
pisarzy chrześcijańskich. Koncepcja ta oparta na tekstach
Starego i Nowego Testamentu m.in. Ks. Mądrości (5, 6), Ks.
Malachiasza (4, I — 2), Psalmie (18, 6 — -7), Ewangelii Łukasza
(I, 78) była formą walki z pogańskim kultem Słońca mającym
swe apogeum w III i w pocz. IV w. Chrystus, Nowe Słońce,
zajął miejsce ,, starego" pogańskiego Polis48. Dzień narodzin
Syna Człowieczego przeniesiono na 25 grudnia, dzień narodzin
Solis Irwicti,9 Dies Polis stał się chrześcijańską niedzielą,
świętem Zmartwychwstania50. Ogromna jest ilość tekstów,
powstałych szczególnie między II a V w., w których Chrystus
nazywany jest nie tylko Prawdziwym, Nowym i Wiecznym
Słońcem czy, za Malachiaszem, Sol Justitiae, ale także Słoń-
cem Zbawienia, Zmartwychwstania czy wreszcie Słońcem
Duchowym, Jedynym i Boskim51. Choć odosobnione, istnieją
także teksty, w których Jezus Chrystus nazywany jest
Sol Innictus i Prawdziwym Apollinem52. Tę chrześcijańską
ideę znakomicie wyrażają słowa św. Ambrożego (Heksaemeron
IV, 1, 2): Nie powierzaj się (...) nierozważnie tak wielkiemu
blaskowi słońca, choć jest ono okiem świata, powabem dnia,
wspaniałością nieba, pięknem natury, klejnotem stworzenia.
Gdy je widzisz, zastanów się nad jego Stwórcą, ilekroć je podzi-
wiasz, najpierw chwal tego, który je stworzył. Jeśli słońce jest
tak miłe, ten wspólnik i uczestnik natury, to jakie dobre jest
owo Słońce Sprawiedliwości...53. W procesie asymilacji pogań-
skiego kultu Słońca znacznie łatwiej było stworzyć pojęcie
Prawdziwego Słońca, niż zobrazować tę ideę. Artyści chrześci-
jańscy sięgnęli więc po wzory do sztuki pogańskiej uzupeł-
niając je nowymi, chrześcijańskimi elementami. Znakomitego
przykładu dostarcza tu — odkryte w Mauzoleum Juliuszy
— wykonane w pocz. IV w. mozaikowe przedstawienie
Chrystusa-Heliosa, w którym promienie odchodzące od
Jego oblicza przybierają formę krzyża54.
Wśród pism papieża Leona Wielkiego znajduje się Ho-
milia na Boże Narodzenie, która może mieć zasadnicze zna-
czenie dla rozwiązania problemu mozaiki z kościoła św. Pawła.
Homilia ta powstała także około poł. V w. i świadczy wyraźnie,
że proces asymilacji pogańskiego kultu Słońca nie był
wówczas joszczo zakończony55. Szczególnie interesujący jest
następujący fragment kazania: ... pewne ciemne jednostki
o dnia świcie oddają cześć wschodzącemu słońcu z miejsc wznie-
sionych. Co gorsza nawet niektórzy chrześcijanie uważają taką
praktykę za zgodną z naszą religią. Kiedy udają się do bazyliki
św. Piotra Apostola, poświęconej tylko Bogu żywemu i praw-
dziwemu, minąwszy schody wiodące na najwyższy taras zwra-
cają się twarzą do wschodzącego słońca, schylają głowę i oddają
pokłon jego promienistej tarczy56. Tekst ten, dobrze znany
patrologom i historykom liturgii, omawiany szczegółowo
w cytowanej już książce Dólgera, nie został dotąd przez histo-
ryków sztuki wykorzystany w badaniach nad ikonografią
mozaiki w kościele św. Pawła57.
Scena Hołdu dwudziestu czterech Starców apokaliptycz-
nych zdobić miała także w czasacłi papieża Leona fasadę
8
II. 8. Ilustracja do III ks. «Georgik ». Wergiliusz Watykański. Biblioteka Watykańska.
Repr. wg C.B.L.C. Serouw D'Agincourt, Storia dell'arte..., Mantova 1841.
\v pierwszych wiekach Kościoła była koncepcja Chrystusa jako
Prawdziwego Słońca rozwijana przez Ojców Kościoła i innych
pisarzy chrześcijańskich. Koncepcja ta oparta na tekstach
Starego i Nowego Testamentu m.in. Ks. Mądrości (5, 6), Ks.
Malachiasza (4, I — 2), Psalmie (18, 6 — -7), Ewangelii Łukasza
(I, 78) była formą walki z pogańskim kultem Słońca mającym
swe apogeum w III i w pocz. IV w. Chrystus, Nowe Słońce,
zajął miejsce ,, starego" pogańskiego Polis48. Dzień narodzin
Syna Człowieczego przeniesiono na 25 grudnia, dzień narodzin
Solis Irwicti,9 Dies Polis stał się chrześcijańską niedzielą,
świętem Zmartwychwstania50. Ogromna jest ilość tekstów,
powstałych szczególnie między II a V w., w których Chrystus
nazywany jest nie tylko Prawdziwym, Nowym i Wiecznym
Słońcem czy, za Malachiaszem, Sol Justitiae, ale także Słoń-
cem Zbawienia, Zmartwychwstania czy wreszcie Słońcem
Duchowym, Jedynym i Boskim51. Choć odosobnione, istnieją
także teksty, w których Jezus Chrystus nazywany jest
Sol Innictus i Prawdziwym Apollinem52. Tę chrześcijańską
ideę znakomicie wyrażają słowa św. Ambrożego (Heksaemeron
IV, 1, 2): Nie powierzaj się (...) nierozważnie tak wielkiemu
blaskowi słońca, choć jest ono okiem świata, powabem dnia,
wspaniałością nieba, pięknem natury, klejnotem stworzenia.
Gdy je widzisz, zastanów się nad jego Stwórcą, ilekroć je podzi-
wiasz, najpierw chwal tego, który je stworzył. Jeśli słońce jest
tak miłe, ten wspólnik i uczestnik natury, to jakie dobre jest
owo Słońce Sprawiedliwości...53. W procesie asymilacji pogań-
skiego kultu Słońca znacznie łatwiej było stworzyć pojęcie
Prawdziwego Słońca, niż zobrazować tę ideę. Artyści chrześci-
jańscy sięgnęli więc po wzory do sztuki pogańskiej uzupeł-
niając je nowymi, chrześcijańskimi elementami. Znakomitego
przykładu dostarcza tu — odkryte w Mauzoleum Juliuszy
— wykonane w pocz. IV w. mozaikowe przedstawienie
Chrystusa-Heliosa, w którym promienie odchodzące od
Jego oblicza przybierają formę krzyża54.
Wśród pism papieża Leona Wielkiego znajduje się Ho-
milia na Boże Narodzenie, która może mieć zasadnicze zna-
czenie dla rozwiązania problemu mozaiki z kościoła św. Pawła.
Homilia ta powstała także około poł. V w. i świadczy wyraźnie,
że proces asymilacji pogańskiego kultu Słońca nie był
wówczas joszczo zakończony55. Szczególnie interesujący jest
następujący fragment kazania: ... pewne ciemne jednostki
o dnia świcie oddają cześć wschodzącemu słońcu z miejsc wznie-
sionych. Co gorsza nawet niektórzy chrześcijanie uważają taką
praktykę za zgodną z naszą religią. Kiedy udają się do bazyliki
św. Piotra Apostola, poświęconej tylko Bogu żywemu i praw-
dziwemu, minąwszy schody wiodące na najwyższy taras zwra-
cają się twarzą do wschodzącego słońca, schylają głowę i oddają
pokłon jego promienistej tarczy56. Tekst ten, dobrze znany
patrologom i historykom liturgii, omawiany szczegółowo
w cytowanej już książce Dólgera, nie został dotąd przez histo-
ryków sztuki wykorzystany w badaniach nad ikonografią
mozaiki w kościele św. Pawła57.
Scena Hołdu dwudziestu czterech Starców apokaliptycz-
nych zdobić miała także w czasacłi papieża Leona fasadę
8