Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 58.1996

DOI issue:
Nr. 1-2
DOI article:
Recenzje
DOI article:
Szczepińska-Tramer, Joanna: Wzstawa "Malarze Zborowskiego" w Lozanne
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.48914#0184
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
RECENZJE


II. 2. A.Modigliani, "Portret Anny Sierzpowskiej-Zborowskiej",
1917. Repr. wg "Les peintres de Zborowski"...
III. 2. A. Modigliani, "Portrait ofAnna
Sierzpowska-Zborowska", 1917. Repr. according to "Les
peintres de Zborowski"...

koloru, portrety siedzącej w fotelu żony, 1927-1929, oraz dwa
pejzaże z okolic La Ciotat, 1927 i 1930, po-renoirowskie, oczy-
wiście, a bliżej jeszcze, po-cezanowskie, zamykają tę listę.
Serię ośmiu obrazów Henri Haydena otwierają: znany, wy-
stawiony na retrospektywie z 1968 r.15, sygnowany i datowany
1911 Autoportret w białym swetrze z fajką, kubistyczna Martwa
natura z 1914, iArlekin, z 1919 (dla tych dwu ostatnich katalog
nie podaje ani wystaw, ani literatury), po których następują:
nosząca jeszcze ślady kubizmu (Ozenfant, może Juan Gris)
Dama w kapeluszu, 1921, oraz cztery obrazy z lat 1922-1932
należące już w pełni do okresu cezanne'owskiego. Cennym
przypomnieniem są zacytowane w sylwetce biograficznej
artysty dwa fragmenty, które w latach 1955 i 1960 poświęcił
mu zaprzyjaźniony z nim Samuel Beckett16.
Dwa wspaniałe rysunki - szczególnie dedykowany Ode-
tte Talazac ołówkowy Port w Saint-Tropez, 1925, a spośród
obrazów niezapomniany Mały żołnierzyk lub Autoportret,
191517 "na skrzyżowaniu kubizmu i puryzmu", jak mówi
katalog, a moim zdaniem nade wszystko jeden z najbardziej

przejmujących hołdów złożonych Manetowi, dwa portrety
siedzących kobiet, z których jeden, z 191518, jest portretem
Anny Zborowskiej, oraz wielki kislingowski "klasyk" jakim
jest Portret żony z profilu, 191919, oto, wraz z Siedzącym
chłopczykiem, 1918, Martwą naturą z rybami, 1917 i Madon-
ną na zielonym tle, 1923, pełny wykaz wystawionych w
Lozannie dzieł Henri Kislinga.
Starannie i kompetentnie zredagowane noty towarzyszą-
ce wystawionym dziełom, w szczególności te, których auto-
rami są Marc Restellini i Joachim Pissarro, oraz obszerne i
przyzwoicie opracowane sylwetki biograficzne wyrównują
nieco dokumentacyjne niedostatki katalogu. W publikacji tej,
do udziału w której zaproszono wszak polskiego historyka
sztuki (prof. Jerzego Malinowskiego), dziwi niemal zupełny
brak polskich źródeł. Do postaci samego Zborowskiego auto-
rzy posłużyli się jedynie prastarym artykułem piszącej te
słowa. Nie liczę tu źródeł francuskich i innych do których
również, w porównaniu ze stanem wiedzy J. Szczepińskiej,
niewiele dodano nowego. Podanie, do sylwetki Eibischa,
jedynie katalogu z 1967 r. wygląda na akt rozpaczy. Autorzy
zdają się także nie znać interesującego artykułu Mariusza
Rosiaka, który również od kilku lat zajmuje się Zborowskim,
opublikowanego po polsku i po angielsku w "Art & Business"
w 1990 r.20.
Jeśli ekspertyzy fachowców, które kiedyś pewnie nastą-
pią, potwierdzą atrybucje i datowanie 35 przedstawionych na
wystawie ineditów, wysiłek włożony przez Marca Restellini
i jego towarzyszy w opracowanie trzech wystaw, których
lozańska jest ukoronowaniem, uznamy za wielki sukces. Dla
nas szczególnie, będzie nim zgromadzenie i przedstawienie
do wiadomości publicznej wyjątkowo cennego zespołu płó-
cien Eibischa, oraz nie mniej wybitnych prac Antchera, Kis-
linga, Haydena i innych. Jeśli tak się nie stanie, no cóż: wiele
z tych dzieł na pewno ostanie się krytyce. Z reszty, nam
pozostanie przyjemność obejrzenia doskonałych płócien, a
międzynarodowy rynek sztuki wzbogaci kilka nowych niedo-
statecznie udokumentowanych Modiglianiach, Fournierów
lub Kislingów. Mam jednak nadzieję, że pierwsze z tych
przewidywań zwycięży.
Postscriptum:
Już po oddaniu niniejszego tekstu do druku miałam oka-
zję, dzięki łaskawemu pośrednictwu p. Ewy Bobrowskiej-Ja-
kubowskiej i p. Mariusza Rosiaka, spotkać się z wnuczką
Leopolda Zborowskiego. Według jej relacji, Jacqueline Zbo-
rowska, córka Leopolda i Paulette Jourdain, urodziła się w
Paryżu 27 lutego 1924 r. Wyszła za mąż i miała troje dzieci:
panią, którą spotkałam i jej dwóch braci. Leopold Zborowski
miałby więc w tej chwili troje żyjących wnuków. Paulette
Jourdain i jej córka, która nosiła panieńskie nazwisko Zboro-
wska, dotąd żyją (piszę te słowa 2 marca 1995 r.). Wnuczka
Zborowskiego wspomina, że utrzymywały one kontakt z An-
ną Sierzpowską (która, ich zdaniem, podobnie jak Paulette
Jourdain, nigdy nie poślubiła Zborowskiego): wnuczka mó-
wiła do niej: "ciociu" i odwiedzała ją aż do jej śmierci.
Wszystkie te dane wymagają, rzecz jasna, sprawdzenia w
aktach stanu cywilnego w Paryżu.

174
 
Annotationen