506
Rafał Nestorów
omdlenia architekta na rusztowaniach jak na konwulktię burgrabia skwitował - nie bar-
dzo już widzę mocny5.
Trudno orzec jednoznacznie, czy odnotowana w korespondencji kilka miesięcy wcze-
śniej choroba Spazzia, która objawiła się bliżej nieokreśloną raną, była w jakiś sposób
powiązana z jego omdleniami6. Na zasadzie luźnych spekulacji założyć można, że odnie-
siona przez architekta w 1723 r. rana i związana z tym niemożność wyjazdu do Warszawy,
zaważyła na późniejszych kłopotach Spazzia z poruszaniem się, o czym wspominał Więc-
kowski: Pan Spazio zawsze jednakowo się ma, bardzo narzeka, że nie może chodzić7.
Zapewne uraz kończyny dolnej, jakiego nabawił się architekt podczas omdlenia, skutko-
wał odnowieniem się dawnej kontuzji. Kilka lat wcześniej, dokładnie w kwietniu 1719 r.,
Spazzio poważnie stłukł nogę, o czym nie omieszkał poinformować swojej chlebodaw-
czyni: Nie wiem co mam czynić z nogą którą z tragunku (?) stługłem i ciężko na nią zapa-
dłem, ni chodzić ni spać nie mogę, boję się żebym w jakie niebezpieczeństwo nie wpadł
dalej8. Miesiąc później, w kolejnym liście utyskiwał, że nie pokazał stłuczonej nogi na-
dwornemu lekarzowi Sieniawskich, Jakubowi Thuillie, zwanemu potocznie Twilem.
Z pomocą przyszedł mu jednak Józef Łukszyński, administrator jarosławskich dóbr Sie-
niawskiej (późniejszy lustrator Wilanowa), który przysłał mu cyrulika z Jarosławia, który -
jak pisał sam Spazio - w krótkim czasie znacznie pomógł nodze mojej. Dalej architekt obra-
zowo opisuje swoją bolesną przypadłość: miałem bowiem na nodze dwie rany aż do kości
jako talary to mijuż chwała Bogu jedne zagoiło i drugi, że zagoi mam nadzieję9. Spazzio nie
był jednak wzorowym pacjentem, bowiem Józef Łukszyński informując Sieniawską stwier-
dził, że jarosławski cyrulik udzielił mu pomocy, ale Spazzio lekarstwa zażyć nie chce™.
Pomimo dolegliwości, Spazzio nie chcąc urazić hetmanowej, prosił o przysłanie po niego
wozu do Łubnic, który zabrałby go do Jarosławia, gdzie go pilnie potrzebowała11.
W początku lat 20. XVIII w. bliżej nieznana choroba zaatakowała niespodziewanie
architekta w Krakowie, o czym sam donosił w tych słowach: Tegoż dnia któregom wyje-
chać miał i już jechałem będąc u p. Turianiego [Francesco Torrianiego - przyp. R. N.]
takem zapadł na zdrowiu, że gdybym był na ulicy musiałbym był z nóg spaść ale żem
w domu dobrego przyjaciela zachorował natychmiast żem ozdrowiał12. Administrator dóbr
wilanowskich Andrzej Barański w 1723 r. donosił, że z powodu swojej choroby Spazzio nie
może przyjechać do Warszawy, w związku z czym on sam podpisał kontrakt (75 czerwo-
nych złotych) ze złotnikiem na wyzłocenie elementów wieży pałacowej w Wilanowie13.
5 BCzart., rkps 5890, 1. 46886, P. Więckowski do E. Sieniawskiej, 16 IX 1723.
6 Wspomina o tym kilkukrotnie w swoich listach do Elżbiety Sieniawskiej Andrzej Barański. BCzart., rkps 5759, 1. 738
(1 I 1723): P. Szpazio chory; 1. 739 (1 I 1723): P. Szpazio jechałby do Warszawy dla tego szamego interesu ale jeszcze
nie może dla swoje rany; 1. 740 (25 I 1723): P. Szpazio jeszcze się nie wykurował i nie może być w Warszwie.
7 BCzart., rkps 5890, 1. 46951, P. Więckowski do E. Sieniawskiej, 17 VII 1726.
8 BCzart., rkps 5753, 1. 39811, G. Spazzio do E. Sieniawskiej, 22 IV 1719.
9 BCzart., rkps 5753, 1. 39812, G. Spazzio do E. Sieniawskiej, 10 V 1719. Przysłanym z Jarosławia lekarzem mógł być
Zelman Haszkielewicz lub, co bardziej prawdopodobne, lekarz Sieniawskich Mojżesz Fortis. Na temat lekarzy zatrud-
nianych przez Sieniawskich zob. Bożena POPIOŁEK, Królowa bez korony. Studium z życia i działalności Elżbiety
z Lubomirskich Sieniawskiej, ok. 1669-1729, Kraków 1996, s. 157, 159, 164; NOWAK, „Dobra wilanowskie...",
s. 111; id., Żydzi w kręgu Denhoffów, Sieniawskich i Czartoryskich (II połowa XVII - koniec XIX wieku). Słownik
biograficzny, Kraków 2007, s. 111-112, 131; Agnieszka SŁABY, Rządziocha ołeszycka. Dwór Elżbiety z Lubomirskich
Sieniawskiej jako przykład patronatu kobiecego w czasach saskich, Kraków 2014, s. 237-243.
10 BCzart., rkps 5888, 1. 2343, J. Łukszyński do E. Sieniawskiej, 10 V [1719].
11 BCzart., rkps 5753, 1. 39817, G. Spazzio do E. Sieniawskiej, 15 XII 1719.
12 BCzart., rkps 5953, 1. 39791, G. Spazzio do E. Sieniawskiej, [1720].
13 BCzart., rkps 5759, 1. 740. A. Barański do E. Sieniawskiej, 25 I 1723.
Rafał Nestorów
omdlenia architekta na rusztowaniach jak na konwulktię burgrabia skwitował - nie bar-
dzo już widzę mocny5.
Trudno orzec jednoznacznie, czy odnotowana w korespondencji kilka miesięcy wcze-
śniej choroba Spazzia, która objawiła się bliżej nieokreśloną raną, była w jakiś sposób
powiązana z jego omdleniami6. Na zasadzie luźnych spekulacji założyć można, że odnie-
siona przez architekta w 1723 r. rana i związana z tym niemożność wyjazdu do Warszawy,
zaważyła na późniejszych kłopotach Spazzia z poruszaniem się, o czym wspominał Więc-
kowski: Pan Spazio zawsze jednakowo się ma, bardzo narzeka, że nie może chodzić7.
Zapewne uraz kończyny dolnej, jakiego nabawił się architekt podczas omdlenia, skutko-
wał odnowieniem się dawnej kontuzji. Kilka lat wcześniej, dokładnie w kwietniu 1719 r.,
Spazzio poważnie stłukł nogę, o czym nie omieszkał poinformować swojej chlebodaw-
czyni: Nie wiem co mam czynić z nogą którą z tragunku (?) stługłem i ciężko na nią zapa-
dłem, ni chodzić ni spać nie mogę, boję się żebym w jakie niebezpieczeństwo nie wpadł
dalej8. Miesiąc później, w kolejnym liście utyskiwał, że nie pokazał stłuczonej nogi na-
dwornemu lekarzowi Sieniawskich, Jakubowi Thuillie, zwanemu potocznie Twilem.
Z pomocą przyszedł mu jednak Józef Łukszyński, administrator jarosławskich dóbr Sie-
niawskiej (późniejszy lustrator Wilanowa), który przysłał mu cyrulika z Jarosławia, który -
jak pisał sam Spazio - w krótkim czasie znacznie pomógł nodze mojej. Dalej architekt obra-
zowo opisuje swoją bolesną przypadłość: miałem bowiem na nodze dwie rany aż do kości
jako talary to mijuż chwała Bogu jedne zagoiło i drugi, że zagoi mam nadzieję9. Spazzio nie
był jednak wzorowym pacjentem, bowiem Józef Łukszyński informując Sieniawską stwier-
dził, że jarosławski cyrulik udzielił mu pomocy, ale Spazzio lekarstwa zażyć nie chce™.
Pomimo dolegliwości, Spazzio nie chcąc urazić hetmanowej, prosił o przysłanie po niego
wozu do Łubnic, który zabrałby go do Jarosławia, gdzie go pilnie potrzebowała11.
W początku lat 20. XVIII w. bliżej nieznana choroba zaatakowała niespodziewanie
architekta w Krakowie, o czym sam donosił w tych słowach: Tegoż dnia któregom wyje-
chać miał i już jechałem będąc u p. Turianiego [Francesco Torrianiego - przyp. R. N.]
takem zapadł na zdrowiu, że gdybym był na ulicy musiałbym był z nóg spaść ale żem
w domu dobrego przyjaciela zachorował natychmiast żem ozdrowiał12. Administrator dóbr
wilanowskich Andrzej Barański w 1723 r. donosił, że z powodu swojej choroby Spazzio nie
może przyjechać do Warszawy, w związku z czym on sam podpisał kontrakt (75 czerwo-
nych złotych) ze złotnikiem na wyzłocenie elementów wieży pałacowej w Wilanowie13.
5 BCzart., rkps 5890, 1. 46886, P. Więckowski do E. Sieniawskiej, 16 IX 1723.
6 Wspomina o tym kilkukrotnie w swoich listach do Elżbiety Sieniawskiej Andrzej Barański. BCzart., rkps 5759, 1. 738
(1 I 1723): P. Szpazio chory; 1. 739 (1 I 1723): P. Szpazio jechałby do Warszawy dla tego szamego interesu ale jeszcze
nie może dla swoje rany; 1. 740 (25 I 1723): P. Szpazio jeszcze się nie wykurował i nie może być w Warszwie.
7 BCzart., rkps 5890, 1. 46951, P. Więckowski do E. Sieniawskiej, 17 VII 1726.
8 BCzart., rkps 5753, 1. 39811, G. Spazzio do E. Sieniawskiej, 22 IV 1719.
9 BCzart., rkps 5753, 1. 39812, G. Spazzio do E. Sieniawskiej, 10 V 1719. Przysłanym z Jarosławia lekarzem mógł być
Zelman Haszkielewicz lub, co bardziej prawdopodobne, lekarz Sieniawskich Mojżesz Fortis. Na temat lekarzy zatrud-
nianych przez Sieniawskich zob. Bożena POPIOŁEK, Królowa bez korony. Studium z życia i działalności Elżbiety
z Lubomirskich Sieniawskiej, ok. 1669-1729, Kraków 1996, s. 157, 159, 164; NOWAK, „Dobra wilanowskie...",
s. 111; id., Żydzi w kręgu Denhoffów, Sieniawskich i Czartoryskich (II połowa XVII - koniec XIX wieku). Słownik
biograficzny, Kraków 2007, s. 111-112, 131; Agnieszka SŁABY, Rządziocha ołeszycka. Dwór Elżbiety z Lubomirskich
Sieniawskiej jako przykład patronatu kobiecego w czasach saskich, Kraków 2014, s. 237-243.
10 BCzart., rkps 5888, 1. 2343, J. Łukszyński do E. Sieniawskiej, 10 V [1719].
11 BCzart., rkps 5753, 1. 39817, G. Spazzio do E. Sieniawskiej, 15 XII 1719.
12 BCzart., rkps 5953, 1. 39791, G. Spazzio do E. Sieniawskiej, [1720].
13 BCzart., rkps 5759, 1. 740. A. Barański do E. Sieniawskiej, 25 I 1723.