192
JAN GLINKA
(i 6)
lnej, rwą się wzajemnie z postumen-
tów ku środkowi ołtarza. Żarliwe
oddanie w twarzach łączy się z eksta-
tyczną dynamiką postaci, szaty ukła-
dają się w szerokie płaszczyzny
zgeometryzowane. Malarskie ujęcie
podnosi wymowę i zarazem podkreśla
manieryzm tych kreacyj oddanych
z mistrzostwem, pełnych nerwowego
wdzięku. Odchylając się z układu,
odzyskują znów symetrię przez kieru-
nek swego ruchu i w ten sposób za-
znaczają przynależność do całości, wpa-
dają w akord zgodny z rytmem kolum-
nady. Rzeźby te ujawniają pokrewień-
stwo formalne z plastyką lwowską tego
okresu Ł). Po cechowej organizacji
odziedziczona i przez kolaborację
warsztatową wyrobiona powszechność
wielu zasadniczych właściwości lwo-
wskiej rzeźby rokokowej sprzyjała
rozwinięciu elementów rodzimych
i nie przeszkodziła osiągnięciu impo-
nującego poziomu, ale zacierała styl
indywidualny. Stąd wynika dla bada-
cza trudność — częstokroć niemożli-
Fot. autora. , , ....
r, o r-u , , .r . u wosc — stanowczego wyodrębnienia
Ryc. ii8. Ghoroszcz, koscioł, rragment ołta- -
,, r- , osobowości twórców, choćby obda-
rza głównego z ligurą sw. Marii Magdaleny. _ ’ J
rzonych wybitnymi talentami, zwła-
szcza gdy nie dopisują skąpe sprawdziany archiwalne. Bezpośrednie związki
Jana Klemensa Branickiego z artystami lwowskimi były objawem naturalnym;
odbywał podróże do dóbr swoich i starostw w województwie ruskim, wreszcie
znajdował się w stosunkach pokrewieństwa z kasztelanem lwowskim Józefem
Potockim i hetmanem polnym Wacławem Rzewuskim, którzy korzystali z usług
snycerzy tamtejszych * 2).
h ADAM BOCHNAK, Ze studiów nad rzeźbą lwowską, Kraków 1931, ryc. 3, 4, 22,
23« 36, 37; ZBIGNIEW HORNUNG, Antoni Osiński, najwybitniejszy rzeźbiarz lwowski
XVIII stulecia, Warszawa 1937, ryc. 11, 28; TADEUSZ MAŃKOWSKI, Lwowska rzeźba
rokokowa, Lwów 1937, ryc. 26, 27, 34.
2) ZB. HORNUNG o. c. s. 24. T. MAŃKOWSKI o. c. s. II, 12, 65, 66.
JAN GLINKA
(i 6)
lnej, rwą się wzajemnie z postumen-
tów ku środkowi ołtarza. Żarliwe
oddanie w twarzach łączy się z eksta-
tyczną dynamiką postaci, szaty ukła-
dają się w szerokie płaszczyzny
zgeometryzowane. Malarskie ujęcie
podnosi wymowę i zarazem podkreśla
manieryzm tych kreacyj oddanych
z mistrzostwem, pełnych nerwowego
wdzięku. Odchylając się z układu,
odzyskują znów symetrię przez kieru-
nek swego ruchu i w ten sposób za-
znaczają przynależność do całości, wpa-
dają w akord zgodny z rytmem kolum-
nady. Rzeźby te ujawniają pokrewień-
stwo formalne z plastyką lwowską tego
okresu Ł). Po cechowej organizacji
odziedziczona i przez kolaborację
warsztatową wyrobiona powszechność
wielu zasadniczych właściwości lwo-
wskiej rzeźby rokokowej sprzyjała
rozwinięciu elementów rodzimych
i nie przeszkodziła osiągnięciu impo-
nującego poziomu, ale zacierała styl
indywidualny. Stąd wynika dla bada-
cza trudność — częstokroć niemożli-
Fot. autora. , , ....
r, o r-u , , .r . u wosc — stanowczego wyodrębnienia
Ryc. ii8. Ghoroszcz, koscioł, rragment ołta- -
,, r- , osobowości twórców, choćby obda-
rza głównego z ligurą sw. Marii Magdaleny. _ ’ J
rzonych wybitnymi talentami, zwła-
szcza gdy nie dopisują skąpe sprawdziany archiwalne. Bezpośrednie związki
Jana Klemensa Branickiego z artystami lwowskimi były objawem naturalnym;
odbywał podróże do dóbr swoich i starostw w województwie ruskim, wreszcie
znajdował się w stosunkach pokrewieństwa z kasztelanem lwowskim Józefem
Potockim i hetmanem polnym Wacławem Rzewuskim, którzy korzystali z usług
snycerzy tamtejszych * 2).
h ADAM BOCHNAK, Ze studiów nad rzeźbą lwowską, Kraków 1931, ryc. 3, 4, 22,
23« 36, 37; ZBIGNIEW HORNUNG, Antoni Osiński, najwybitniejszy rzeźbiarz lwowski
XVIII stulecia, Warszawa 1937, ryc. 11, 28; TADEUSZ MAŃKOWSKI, Lwowska rzeźba
rokokowa, Lwów 1937, ryc. 26, 27, 34.
2) ZB. HORNUNG o. c. s. 24. T. MAŃKOWSKI o. c. s. II, 12, 65, 66.