(5)
LANCKORONA
339
Ryc. 218. Lanckorona. Dom Radwańskiego. Skala 1 : 200 (Pomiar słuchacza Wydz.
Architektury Pol. Warsz. W. Zakrzewskiego).
po zniesieniu miedzuchów, i opracować takie typy nowych domów murowanych,
które by czyniły zadość dziesiejszym warunkom przy zachowaniu dawnej cha-
rakterystycznej sylwety i które by się mogły stać podstawą do opracowania
przepisów miejscowych chroniących dawny charakter zabudowy i nie do-
puszczających do zastąpienia energicznego rytmu szeregów obok siebie usta-
wionych szczytów nudną jednostajną linią poziomych okapów i dachów krytych
w różnokolorowy deseń.
Stosowany w podobnych wypadkach dawny sposób zaciągania na murach
granicznych rynien wspólnych dla dwóch sąsiadujących z sobą domów, choć
stosowany przy znoszeniu miedzuchów bodaj że od wieku XIV a używany
jeszcze dzisiaj zwłaszcza w starych miasteczkach na pograniczu Śląska, nie jest,
jak się okazuje, rozwiązaniem doskonałym. Wspólna rynna, której naprawa jest
oczywiście przerzucana przez jednego sąsiada na drugiego i która, jako położona
w głębokim i ostrym korycie, bywa w zimie często zatykana śniegiem zsuwającym
się z dwóch połaci dachowych, nieraz wskutek tego zacieka, powodując zama-
kanie murów granicznych, a następnie spory i procesy między sąsiadami. Nale-
żało znaleźć rozwiązanie pewniejsze i sąsiednie domy od siebie bardziej unie-
zależniające.
Takim rozwiązaniem wydało mi się założenie w korytach między zesta-
wionymi z sobą dachami szczytowymi słabo nachylonych, blachą krytych po-
szorów, odprowadzających śnieg i wodę ku ulicy i ku podwórzowi, a rozdzie-
lonych na granicach niskimi murkami ogniowymi uniezależniającymi od siebie
połowy poszorów należące do oddzielnych domów i chroniącymi przez to od
zwykłego ryzyka sąsiedzkiej wspólności. Takie też rozwiązanie dachów zdecydo-
wałem się zastosować na proponowanych przeze mnie typach szczytowych
domów, zresztą po parokrotnym omówieniu tej kwestii z kolegami architektami,
znającymi potrosze stosunki w małych, szczytowo zabudowanych miasteczkach.
LANCKORONA
339
Ryc. 218. Lanckorona. Dom Radwańskiego. Skala 1 : 200 (Pomiar słuchacza Wydz.
Architektury Pol. Warsz. W. Zakrzewskiego).
po zniesieniu miedzuchów, i opracować takie typy nowych domów murowanych,
które by czyniły zadość dziesiejszym warunkom przy zachowaniu dawnej cha-
rakterystycznej sylwety i które by się mogły stać podstawą do opracowania
przepisów miejscowych chroniących dawny charakter zabudowy i nie do-
puszczających do zastąpienia energicznego rytmu szeregów obok siebie usta-
wionych szczytów nudną jednostajną linią poziomych okapów i dachów krytych
w różnokolorowy deseń.
Stosowany w podobnych wypadkach dawny sposób zaciągania na murach
granicznych rynien wspólnych dla dwóch sąsiadujących z sobą domów, choć
stosowany przy znoszeniu miedzuchów bodaj że od wieku XIV a używany
jeszcze dzisiaj zwłaszcza w starych miasteczkach na pograniczu Śląska, nie jest,
jak się okazuje, rozwiązaniem doskonałym. Wspólna rynna, której naprawa jest
oczywiście przerzucana przez jednego sąsiada na drugiego i która, jako położona
w głębokim i ostrym korycie, bywa w zimie często zatykana śniegiem zsuwającym
się z dwóch połaci dachowych, nieraz wskutek tego zacieka, powodując zama-
kanie murów granicznych, a następnie spory i procesy między sąsiadami. Nale-
żało znaleźć rozwiązanie pewniejsze i sąsiednie domy od siebie bardziej unie-
zależniające.
Takim rozwiązaniem wydało mi się założenie w korytach między zesta-
wionymi z sobą dachami szczytowymi słabo nachylonych, blachą krytych po-
szorów, odprowadzających śnieg i wodę ku ulicy i ku podwórzowi, a rozdzie-
lonych na granicach niskimi murkami ogniowymi uniezależniającymi od siebie
połowy poszorów należące do oddzielnych domów i chroniącymi przez to od
zwykłego ryzyka sąsiedzkiej wspólności. Takie też rozwiązanie dachów zdecydo-
wałem się zastosować na proponowanych przeze mnie typach szczytowych
domów, zresztą po parokrotnym omówieniu tej kwestii z kolegami architektami,
znającymi potrosze stosunki w małych, szczytowo zabudowanych miasteczkach.