Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — N.S. 22.2024

DOI Heft:
Kronika Komisij Historii Sztuki Polskiej Akademii Umiejętności za rok 2023
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.73804#0100
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
99

z inicjatywy Karola Boromeusza przez Pellegrina Tibaldiego,
oraz w lazarecie w Bergamo, wzniesionym w latach 1577-1581.
Włoskie szpitale posłużyły za wzór dla paryskiego Hópi-
tal de Saint-Louis, zbudowanego przez Claudea Chastillo-
na i Claudea Vellefauxa w latach 1607-1612. Olbrzymi kwa-
dratowy dziedziniec tego lazaretu jest otoczony piętrowymi
skrzydłami, mieszczącymi na piętrze obszerne sale dla cho-
rych i izolatki, a na parterze pomieszczenia pomocnicze. Do-
koła tego założenia zostały usytuowane budynki gospodar-
cze, a także znacznych rozmiarów kościół i cmentarz z pre-
cyzyjnie wyznaczonymi polami grzebalnymi. Założenie oto-
czono wyniosłym murem, spajającym je i podkreślającym
jego starannie przemyślany kształt przestrzenny. Wszystkie
budynki szpitala zostały wzniesione z nietynkowanej cegły,
wzmocnione ciosami kamiennymi na narożnikach i ozdo-
bione bogatym detalem kamieniarskim. Skala i bogate formy
architektoniczne tego założenia (naśladowane na francuskiej
prowincji, m.in. w Hopital de Saint-Roch w Rouen) manife-
stowały, że zostało ono ufundowane przez Henryka IV jako
wyraz jego troski o zachowanie zdrowia publicznego w kró-
lestwie. Taka demonstracja była przyjmowana z podziwem
przez wielu pisarzy, ale Charles Le Petit dopatrywał się nie-
stosowności w bogatym ukształtowaniu Hopital de Saint-
-Louis, pytając w satyrycznym opisie Paryża „dlaczego to
szalone państwo musi dawać zarazie pałac", podczas gdy każ-
dy rozsądnie myślący człowiek odwraca przestraszony wzrok
od nawiedzonych przez nią miejsc.
Wydaje się, że także magistraty holenderskich miast dopa-
trywały się niestosowności w bogatej dekoracji Hopital de
Saint-Louis. Po ustaniu epidemii dżumy w Niderlandach
w latach 1635-1636 podjęły budowę szpitali o układzie prze-
strzennym wzorowanym wyraźnie na głównym budynku
paryskiego założenia. Owe Pesthuizen, wystawione m.in.
w Amsterdamie i Delft, składały się bowiem z czterech dwu-
kondygnacyjnych skrzydeł, ujmujących kwadratowy dzie-
dziniec i mieszczących na piętrze sale dla chorych. Elewacji
holenderskich szpitali nie okładano jednak prawie zupełnie
detalem kamieniarskim, nadając tym budowlom surowy wy-
raz, uzmysławiający obserwatorom, że „to instytucja dobro-
czynna upiększa swoją siedzibę blaskiem dobrych uczyn-
ków, a nie budynek uświetnia tę instytucję". Gładkie ściany
lazaretów nie były jednak widoczne dla przechodniów, po-
nieważ starano się je przesłonić podwójnym lub potrójnym
szpalerem drzew. Rolę tych nasadzeń opisał poetycko Daniel
Willink, stwierdzając, że „otaczają one budynek jak ogród,
co sprawia tak przyjemne wrażenie, że wszystkie straszliwe
cierpienia, które pchają ciało do grobu, zamykają się w jego
przestronnych salach. Dzięki temu gaśnie lęk przechodniów,
a ich przerażone dusze doznają ukojenia".
Bardziej konfrontacyjną postawę wobec zarazy manifesto-
wały lazarety wznoszone w śródziemnomorskich miastach
portowych. W ośrodkach tych obawiano się przede wszyst-
kim przywleczenia moru przez załogi i ładunki statków, to-
też te osoby i przedmioty poddawano w okresach zagroże-
nia epidemicznego obligatoryjnej kwarantannie w budyn-
kach szpitalnych. Lazarety były zatem lokowane przy wejściu
do portów i przybierały bardzo okazałe rozmiary, co spra-
wiało że stawały się niejako wizytówkę miast. Konieczność
włączenia lazaretów w infrastrukturę portową sprawiała, że
nie można było oddzielić ich od uczęszczanych miejsc roz-
ległymi niezabudowanymi terenami. Konieczne było zatem

otaczanie tych gmachów solidnymi murami i rowami, aby
uniemożliwić izolowanym wychodzenie z nich, a także za-
bezpieczyć złożone w nich towary przed rabunkiem. Takie
rozwiązanie powodowało dość oczywiste skojarzenie, które
odnotował Francesco Sansovino w opisie Wenecji, opubliko-
wanym w roku 1581, stwierdzając, że tamtejszy „Lazzaretto
Nuovo wygląda z daleka jak zamek z powodu muru, który
go otacza". Bardzo okazale castelli della sanitd, umocnione
potężnymi wieżami, wznoszono zwłaszcza w XVIII wieku,
m.in. w Genui, Ankonie i Marsylii, manifestując poprzez ich
formy, że bronią one miast przed straszliwymi chorobami.
Wysiłek włożony w różnorodne kształtowanie zewnętrzne-
go wyglądu szpitali epidemicznych był niewspółmierny do
zaangażowania w urządzanie ich wnętrz, mimo deklaracji
władz sanitarnych, że starają się zrobić to „w taki sposób,
żeby zainfekowani i podejrzewani o zakażenie, a także usłu-
gujący im mogli wygodnie mieszkać i umierać". Wnętrza la-
zaretów, a zwłaszcza izolatek i sal dla zakażonych były z re-
guły pozbawione jakiejkolwiek dekoracji, ponieważ zdawano
sobie sprawę, że żadne rozwiązania architektoniczne, ma-
larskie lub rzeźbiarskie nie mogą ukoić dusz zapowietrzo-
nych, zmagających się ze straszliwą chorobą. Okazałe „pała-
ce zarazy" mogły dawać takie ukojenie wyłącznie zdrowym,
ukrywając przed nimi cierpienia zakażonych oraz kojąc ich
wyrzuty sumienia z powodu skazywania wielu chorych na
śmierć w samotności. Okazale szpitale epidemiczne miały
też sugerować społecznościom, że w konfrontacji z zagroże-
niem zarazą władze świeckie i duchowne nie szczędzą środ-
ków, aby chronić przed chorobami swoich poddanych.

15 VI dr Wojciech Walanus, Powstanie Komisji Historii Sztuki
Akademii Umiejętności - karta z dziejów instytucjonalizacji
dyscypliny
Tekst opublikowany jako: W. Walanus, Powstanie Komisji Hi-
storii Sztuki Akademii Umiejętności - karta z dziejów instytu-
cjonalizacji dyscypliny, „Folia Historiae Artium. Seria Nowa",
21, 2023, s. 5-23.
12 X dr Magdalena Garnczarska, „Złote obrazy". O grupie
ikon synajskich z X-XIII w. i ich niezwykłych dekoracjach
W bogatej kolekcji obrazów tablicowych klasztoru świętej
Katarzyny na Synaju wyróżnia się grupa dziel, które zawierają
złote elementy wypolerowane na wysoki połysk. Są to przede
wszystkim krążki - najczęściej pełnią rolę nimbów, nierzad-
ko jednak także pokrywają tła lub wypełniają nadłucza arkad
- ale również mandorle, otoki medalionów, promienie oraz
luki. Znamienny jest sposób, w jaki zostały wypolerowane,
bowiem dzięki niemu zdają się wirować, poruszać. Wszystko
zależy od ruchu - patrzącego i światła. Elementy te wyraźnie
też odróżniają się od złotego tła, na którym najczęściej wy-
stępują. Zdarza się także, że nakładają się na siebie, tworząc
na przykład trójlistne układy, lub przeplatają się w mniej re-
gularny sposób - i wówczas nie ma problemów z rozróżnie-
niem poszczególnych części składowych. Za każdym razem
efekt jest niezwykle atrakcyjny, przyciągający wzrok.
Zespól ten szacuję na około 120 obrazów, za podstawo-
we kryterium przyjmując przy tym obecność przynajmniej
 
Annotationen