Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Poprzęcka, Maria
Pochwała malarstwa: studia z historii i teorii sztuki — Gdańsk, 2000

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.42397#0068
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
64 •& Jak mówić o sztuce

nologiczno-sekularną, z jej podziałem na stulecia, ich połowy, ćwierci,
dekady, daty roczne, a nawet dzienne, stylową (tę, o której mówi Riegl),
geograficzną, biograficzną. Pierwszym rutynowym odruchem, do któ-
rego wdrażają historyków sztuki studia, a potem zawodowa praktyka,
jest nanoszenie dzieł na owe siatki, poczynając od najprostszych umiesz-
czeń czasowych i przestrzennych, takich jak: stare - nowe, polskie -
obce, średniowieczne - dziewiętnastowieczne, francuskie - niemieckie
etc. W zależności od rodzaju oraz klasy dzieła, i od kwalifikacji obser-
watora oczywiście, punkt zaczepienia jest trafiony bardziej lub mniej
precyzyjnie, a i oczka siatek luźniejsze lub gęstsze. Podobnego zabiegu
dokonuje się, plasując dzieło w jakimkolwiek innym porządku ustano-
wionym przez historię sztuki. Jedna z wielkich satysfakcji historyka sztuki
to dostrzeżenie dzieła zagubionego, zabłąkanego, wcale lub nie dość
osadzonego w tych porządkach, i „doprowadzenie go do domu”, trwałe
usadowienie w strukturach ofiarowywanych przez historię sztuki
(a w wypadku sztuki współczesnej - przez krytykę). Chcąc wytłuma-
czyć sobie źródło tej przyjemności, przypomnijmy fundamentalne dla
nas przekonanie, że dla dzieła sztuki klęską jest nieznalezienie się w jej
historii4. Czujemy zatem niemal obowiązek szukania tego „miejsca” dla
każdego napotkanego obiektu. Albowiem znajdując je, oddajemy tym
samym dziełu sprawiedliwość. Tu prawdziwie spełnia się Horacjańska
zasada: „niech więc każdy zajmie przystojne mu miejsce, wyznaczone
losem”. „Losem” dla dzieł sztuki w znacznej mierze okazuje się historia
sztuki, bo to ona owe „przystojne” miejsca przyznaje. Zwykle radzi by-
śmy, aby miejsce, które udało się nam dziełu wyznaczyć, pozostało nie-
zmienione, gdyż jest to potwierdzeniem naszej zawodowej sprawności.
Musimy jednak zdawać sobie sprawę z nieuchronności przemieszczeń,
sami ich zresztą chętnie dokonujemy wobec cudzych „umiejscowień”
przy okazji różnych rewizji, czy to na płaszczyźnie faktograficznej, czy
interpretacyjnej.
Idąc za tytułem naszego spotkania, można by wszakże powiedzieć, że
„miejsca”, które historia sztuki dziełom wyznacza, to miejsca „wyobra-
 
Annotationen