LISTY MALCZEWSKIEGO DO LANCKOROŃSK1EGO
241
xxxvii
Niedziela 7 Października 1896.
Szanowny i Drogi Panie Hrabio! ,
Wróciłem do Krakowa już od tygodnia a wróciwszy pośpieszam podziękować Panu za Jego dobroć
dla mnie żeś mnie Pan nastręczył spędzić chwile w tym otoczeniu z jak.em łączą się najdroższe
i najszczęśliwsze wspomnienia młodości mojej.
Wróciwszy zabrałem się do roboty nad malarstwem i nad sobą samym aby się doskonalić juz
w sztuce już w charakterze; bo już o doskonaleniu moich finansów, zwątpiłem całkowicie
Szczerze Panu jako starszemu przyjacielowi piszę że ledwo ciągnę sztukę na mojej biedzie.
Przyjmuję na ten rok lekcye i wykłady w szkole aby się powoli wyłabudac z biedy . długów
A potem dam nurka gdzieś, aby żyć skromnie cicho i tamo.
Przepraszam że piszę takie rzeczy ale mam sobie za obowiązek nic przed Panem nie ukrywać.
Ściskam dłoń Jego. Antosia całuję i proszę pana nie żałować mnie bo kazden sprawcą swego
bsu - ale kochać mnie dalej jak dotąd
Jacek.
4. List XXXVII, 7 października 1896 r.
Xxxviii
Poniedziałek 12 października 1896.
Szanowny i Drogi Panie Hrabio! , . ,
Piszę do Pana Hrabiego po prostu i szczerze. Czyby Pan Hrab.a me pożyczył mnie 500 reńskich
na jakieś pół roku.
Wielką by mnie Pan wyświadczył usługę.
3' - Rocznik Historii Sztuki, t. XVIII
241
xxxvii
Niedziela 7 Października 1896.
Szanowny i Drogi Panie Hrabio! ,
Wróciłem do Krakowa już od tygodnia a wróciwszy pośpieszam podziękować Panu za Jego dobroć
dla mnie żeś mnie Pan nastręczył spędzić chwile w tym otoczeniu z jak.em łączą się najdroższe
i najszczęśliwsze wspomnienia młodości mojej.
Wróciwszy zabrałem się do roboty nad malarstwem i nad sobą samym aby się doskonalić juz
w sztuce już w charakterze; bo już o doskonaleniu moich finansów, zwątpiłem całkowicie
Szczerze Panu jako starszemu przyjacielowi piszę że ledwo ciągnę sztukę na mojej biedzie.
Przyjmuję na ten rok lekcye i wykłady w szkole aby się powoli wyłabudac z biedy . długów
A potem dam nurka gdzieś, aby żyć skromnie cicho i tamo.
Przepraszam że piszę takie rzeczy ale mam sobie za obowiązek nic przed Panem nie ukrywać.
Ściskam dłoń Jego. Antosia całuję i proszę pana nie żałować mnie bo kazden sprawcą swego
bsu - ale kochać mnie dalej jak dotąd
Jacek.
4. List XXXVII, 7 października 1896 r.
Xxxviii
Poniedziałek 12 października 1896.
Szanowny i Drogi Panie Hrabio! , . ,
Piszę do Pana Hrabiego po prostu i szczerze. Czyby Pan Hrab.a me pożyczył mnie 500 reńskich
na jakieś pół roku.
Wielką by mnie Pan wyświadczył usługę.
3' - Rocznik Historii Sztuki, t. XVIII