156
KATARZYNA NOWAKOWSKA-SITO
Archeologiczne odkrycia ostatnich dekad XIX w. mogły wywołać nie tylko zainteresowanie archaiczną
ornamentyką i prymitywną stylizacją lecz także skłaniać do prób stworzenia na ich podstawie wizji Grecji
czasów epopei. Pozostaje faktem nieznanym, że zamiar taki został wówczas podjęty i do pewnego stopnia
zrealizowany; mam tu na myśli ilustracje do Iliady, wykonane przez Wyspiańskiego w latach 1896-1898.
Podczas pracy nad nimi, wykorzystał on publikacje poświęcone analizie świata przedstawionego w epopei,
zawierające aktualny stan wiedzy na temat realiów życia bohaterów. Publikacje te, zachowane (niestety
fragmentarycznie) w Muzeum Wyspiańskiego w Krakowie, są świadectwem skali zainteresowań artysty,
o niemal naukowym charakterze3.
Surowe rysunki do Iliady, pozbawione wszelkiej idealizacji, nie wzbudzały zachwytu jego współcze-
snych. Osobliwe kompozycje, pełne niezrozumiałych stosunków przestrzennych widziano najczęściej jako
rezultat nieskrępowanej ekspresji artystycznej Wyspiańskiego, prawdopodobnie dlatego nie zadawano pytań
o ich formalne i ikonograficzne źródła. Fakt ten dziwi jednak w odniesieniu do artysty, który niemal stale
nawiązywał do świata antyku i mitologii. Wystarczy wspomnieć, że jego utwory dramatyczne (aż do po-
wstania Wesela) widziane były przede wszystkim jako neohelleńskie4.
Problem stosunku Wyspiańskiego do grecko-rzymskiej starożytności interesował w znacznie więk-
szym stopniu dawnych niż współczesnych badaczy. Najpoważniejszą analizą roli motywów antycznych w jego
twórczości pozostaje do dziś, wydana w 1916 г., praca filologa klasycznego Tadeusza Sinki, pt. Antyk
Wyspiańskiego. Mimo że ilustracje do Iliady są w niej rozważane głównie w aspekcie sposobów przetwa-
rzania przez Wyspiańskiego wątków homeryckich - na których osnuwał później swoje dramaty, takie jak
Protesilas i Laodamia (1903), Achilleis (1903), czy Powrót Odysa (1907) - Sinko wyraził również szereg
cennych sugestii dotyczących obrazowej genezy przedstawień. Stanowić one będą zatem punkt odniesienia
dla poniższych rozważań.
Nie podejmę natomiast szczegółowej polemiki z ostatnią (właściwie jedyną po publikacji Sinki) inter-
pretacją ilustracji Wyspiańskiego do Iliady, zawartą w jego monografii pióra Zdzisława Kępińskiego. Inter-
pretacja ta jest bowiem oparta na nieuzasadnionym przekonaniu, jakoby stanowiły one zamknięty cykl, au-
tonomiczny wobec tekstu Homera. Zdaniem Kępińskiego, Wyspiański stworzył „zupełnie odmiennymi torami
prowadzony komentarz do wydarzeń, z których grecki bard daje mu relacje o względnej jedynie wartości"5.
W wyniku takiego założenia, autor przedstawił własną wizję kolejnych scen, ułożonych w skonstruowany
arbitralnie ciąg, który uznał za „samoistny wizualny wykład historiozofii Wyspiańskiego". Samoistność tę
podważa jednak generalna teza - służąca za klucz do interpretacji właściwie całego oeuvre artysty - o zależności
jego wyobraźni od pism teozoficznych Edouarda Schurégo. Ta rewolucyjna, choć nie poparta dowodami,
koncepcja przyczyniła się raczej do zaciemnienia genezy i wymowy ideowej twórczości plastycznej Wyspiań-
skiego6. Przypisując wręcz mistyczne znaczenie symbolice liczbowej kolejnych ilustracji, Kępiński zarazem
skomplikował - i tak przeważnie podawaną nieprawidłowo - chronologię poszczególnych kartonów. Trudno
zrozumieć ten fakt, jako że dysponował już wówczas wydaniem listów Wyspiańskiego do Lucjana Rydla,
które umożliwia jej bardzo dokładne odtworzenie. Toteż zanim przejdziemy do analizy poszczególnych ilu-
stracji, niezbędne wydaje się wyjaśnienie owej kolejności, mającej znaczenie dla śledzenia powstawania ry-
sunków oraz zakreślenia horyzontu wiedzy archeologicznej Wyspiańskiego.
Problem ilustracji do Iliady jest w zasadzie dwuetapowy. Pierwszy stanowią prace z lat 1896-1897,
związane z podjętym przez Lucjana Rydla tłumaczeniem eposu. Wówczas to do publikowanego we fragmen-
tach w „Tygodniku Ilustrowanym" przekładu pierwszej pieśni wykonał Wyspiański siedem rysunków (z czego
3 A. Guca, Księgozbiór Stanisława Wyspiańskiego, «Biblioteka Krakowska», nr 126, Kraków 1991.
4 Por. A Potocki, Stanisław Wyspiański. Studium literackie, Kraków 1902. Podejmowanie homeryckiej tematyki było
rzadkością w sztuce polskiej ubiegłego wieku. Wyjątkiem jest kilka rysunków inspirowanych Iliadą i Odyseją, wykonanych przez
Henryka Rodakowskiego w 1863 oraz kilka młodzieńczych szkiców scen z Odysei Jacka Malczewskiego (kolekcja Jerzego Karaska
ze Lvovic, obecnie Pamâtnik Nârodniho Pisemnictvi w Pradze).
5 Z. Kępiński, Stanisław Wyspiański, Warszawa 1984, s. 70.
6 Teza ta zbudowana jest na przypuszczeniu Sinki, jakoby Wyspiański czerpał wiadomości nt. dramatu wagneryckiego
z popularnej publikacji Edouarda Schurégo (Le Drame musical - Richard Wagner, son oeuvre et son idée, Paris 1886). Przyjmu-
jąc tę opinię za pewnik, Kępiński nadbudował na niej przekonanie o znajomości przez artystę również pism teozoficznych te-
go autora (głównie Les Grands initiés, Paryż 1889). Błędność założenia oparcia się Wyspiańskiego na koncepcji Schurego stara-
łam się wykazać na konkretnym przykładzie w artykule Apollo - System Kopernika, „Folia Historiae Artium" XXIX: 1993,
s. 151-167.
KATARZYNA NOWAKOWSKA-SITO
Archeologiczne odkrycia ostatnich dekad XIX w. mogły wywołać nie tylko zainteresowanie archaiczną
ornamentyką i prymitywną stylizacją lecz także skłaniać do prób stworzenia na ich podstawie wizji Grecji
czasów epopei. Pozostaje faktem nieznanym, że zamiar taki został wówczas podjęty i do pewnego stopnia
zrealizowany; mam tu na myśli ilustracje do Iliady, wykonane przez Wyspiańskiego w latach 1896-1898.
Podczas pracy nad nimi, wykorzystał on publikacje poświęcone analizie świata przedstawionego w epopei,
zawierające aktualny stan wiedzy na temat realiów życia bohaterów. Publikacje te, zachowane (niestety
fragmentarycznie) w Muzeum Wyspiańskiego w Krakowie, są świadectwem skali zainteresowań artysty,
o niemal naukowym charakterze3.
Surowe rysunki do Iliady, pozbawione wszelkiej idealizacji, nie wzbudzały zachwytu jego współcze-
snych. Osobliwe kompozycje, pełne niezrozumiałych stosunków przestrzennych widziano najczęściej jako
rezultat nieskrępowanej ekspresji artystycznej Wyspiańskiego, prawdopodobnie dlatego nie zadawano pytań
o ich formalne i ikonograficzne źródła. Fakt ten dziwi jednak w odniesieniu do artysty, który niemal stale
nawiązywał do świata antyku i mitologii. Wystarczy wspomnieć, że jego utwory dramatyczne (aż do po-
wstania Wesela) widziane były przede wszystkim jako neohelleńskie4.
Problem stosunku Wyspiańskiego do grecko-rzymskiej starożytności interesował w znacznie więk-
szym stopniu dawnych niż współczesnych badaczy. Najpoważniejszą analizą roli motywów antycznych w jego
twórczości pozostaje do dziś, wydana w 1916 г., praca filologa klasycznego Tadeusza Sinki, pt. Antyk
Wyspiańskiego. Mimo że ilustracje do Iliady są w niej rozważane głównie w aspekcie sposobów przetwa-
rzania przez Wyspiańskiego wątków homeryckich - na których osnuwał później swoje dramaty, takie jak
Protesilas i Laodamia (1903), Achilleis (1903), czy Powrót Odysa (1907) - Sinko wyraził również szereg
cennych sugestii dotyczących obrazowej genezy przedstawień. Stanowić one będą zatem punkt odniesienia
dla poniższych rozważań.
Nie podejmę natomiast szczegółowej polemiki z ostatnią (właściwie jedyną po publikacji Sinki) inter-
pretacją ilustracji Wyspiańskiego do Iliady, zawartą w jego monografii pióra Zdzisława Kępińskiego. Inter-
pretacja ta jest bowiem oparta na nieuzasadnionym przekonaniu, jakoby stanowiły one zamknięty cykl, au-
tonomiczny wobec tekstu Homera. Zdaniem Kępińskiego, Wyspiański stworzył „zupełnie odmiennymi torami
prowadzony komentarz do wydarzeń, z których grecki bard daje mu relacje o względnej jedynie wartości"5.
W wyniku takiego założenia, autor przedstawił własną wizję kolejnych scen, ułożonych w skonstruowany
arbitralnie ciąg, który uznał za „samoistny wizualny wykład historiozofii Wyspiańskiego". Samoistność tę
podważa jednak generalna teza - służąca za klucz do interpretacji właściwie całego oeuvre artysty - o zależności
jego wyobraźni od pism teozoficznych Edouarda Schurégo. Ta rewolucyjna, choć nie poparta dowodami,
koncepcja przyczyniła się raczej do zaciemnienia genezy i wymowy ideowej twórczości plastycznej Wyspiań-
skiego6. Przypisując wręcz mistyczne znaczenie symbolice liczbowej kolejnych ilustracji, Kępiński zarazem
skomplikował - i tak przeważnie podawaną nieprawidłowo - chronologię poszczególnych kartonów. Trudno
zrozumieć ten fakt, jako że dysponował już wówczas wydaniem listów Wyspiańskiego do Lucjana Rydla,
które umożliwia jej bardzo dokładne odtworzenie. Toteż zanim przejdziemy do analizy poszczególnych ilu-
stracji, niezbędne wydaje się wyjaśnienie owej kolejności, mającej znaczenie dla śledzenia powstawania ry-
sunków oraz zakreślenia horyzontu wiedzy archeologicznej Wyspiańskiego.
Problem ilustracji do Iliady jest w zasadzie dwuetapowy. Pierwszy stanowią prace z lat 1896-1897,
związane z podjętym przez Lucjana Rydla tłumaczeniem eposu. Wówczas to do publikowanego we fragmen-
tach w „Tygodniku Ilustrowanym" przekładu pierwszej pieśni wykonał Wyspiański siedem rysunków (z czego
3 A. Guca, Księgozbiór Stanisława Wyspiańskiego, «Biblioteka Krakowska», nr 126, Kraków 1991.
4 Por. A Potocki, Stanisław Wyspiański. Studium literackie, Kraków 1902. Podejmowanie homeryckiej tematyki było
rzadkością w sztuce polskiej ubiegłego wieku. Wyjątkiem jest kilka rysunków inspirowanych Iliadą i Odyseją, wykonanych przez
Henryka Rodakowskiego w 1863 oraz kilka młodzieńczych szkiców scen z Odysei Jacka Malczewskiego (kolekcja Jerzego Karaska
ze Lvovic, obecnie Pamâtnik Nârodniho Pisemnictvi w Pradze).
5 Z. Kępiński, Stanisław Wyspiański, Warszawa 1984, s. 70.
6 Teza ta zbudowana jest na przypuszczeniu Sinki, jakoby Wyspiański czerpał wiadomości nt. dramatu wagneryckiego
z popularnej publikacji Edouarda Schurégo (Le Drame musical - Richard Wagner, son oeuvre et son idée, Paris 1886). Przyjmu-
jąc tę opinię za pewnik, Kępiński nadbudował na niej przekonanie o znajomości przez artystę również pism teozoficznych te-
go autora (głównie Les Grands initiés, Paryż 1889). Błędność założenia oparcia się Wyspiańskiego na koncepcji Schurego stara-
łam się wykazać na konkretnym przykładzie w artykule Apollo - System Kopernika, „Folia Historiae Artium" XXIX: 1993,
s. 151-167.