Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 31.2006

DOI Artikel:
Puchala-Rojek, Karolina: Ucieczka od piktorializmu: kobieca fotografia artystyczna w dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce na przykładzie twórczości wybranych artystek
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.14575#0106

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
100

KAROLINA PUCHAŁA-ROJEK

przeniknąć do rzeczywistości swoich modeli, choć z założenia obydwie - szlachcianka na poleskiej wsi
i polska robotnica we francuskiej dzielnicy - były wobec niego obce.

Zofii Chomętowskiej z czasem bliższa stała się Warszawa, gdzie przebywała coraz częściej. Świetnie
wykorzystała możliwości, jakie dawało miasto, także w tematyce zdjęć, w których odwróciła się od pejzażu
ku wnętrzom i architekturze56. W stolicy była niezwykle aktywna. Objęła redakcję artystyczną czasopis-
ma „Kobiety w pracy"57, gazety programowo zajmującej się prawami kobiet, startowała w licznych konkur-
sach fotograficznych. W 1936 r. wzięła udział w rywalizacji o etat artysty-fotografa w Ministerstwie Komu-
nikacji58. Organizatorzy tej akcji mieli podobno aż krzyknąć ze zdziwienia - „jak to, kobieta!"59 - gdy
dowiedzieli się, że autorem wybranego przez nich zbioru zdjęć jest Chomętowska. Jej argentyński biograf,
który znał tę historię bezpośrednio od niej samej, tak skomentował to zdarzenie: „Przedwojenne społeczeń-
stwo polskie nie mogło przyznać, że kobieta w ten sposób wybijała się na tle mężczyzn, ponieważ wciąż
aktywność, jaką stanowiło fotografowanie, była silnie zmaskulinizowana. Kobieta miała zajmować się
dziećmi i nie prowadzić zbyt aktywnego życia [...]. Jednak te uprzedzenia zostały przezwyciężone i Zofia
Chomętowska wzięła odpowiedzialność za to zadanie"60. Było nim wykonanie zestawu fotografii propagu-
jących piękno polskich miast i miasteczek, eksponowanych później w wagonach kolejowych, tramwajach
i na stacjach.

Następny rok przyniósł Chomętowskiej kolejne prestiżowe zwycięstwo. „Ze specjalną przyjemnością
konstatujemy, że i w tej dziedzinie sztuki wybija się na pierwsze miejsce kobieta"61 pisała w recenzji
w „Kobietach w pracy" inna fotografka, Krystyna Chróścicka-Neumanowa. Chomętowska zdobyła wówczas
pierwszą nagrodę na otwartej w grudniu 1937 r. wystawie Piękno Warszawy62. W tym okresie fotografka
opuściła rodzinne Polesie i przeniosła się na stałe do stolicy, która odtąd stała się główną bohaterką jej fo-
tografii. Zmiana miejsca zamieszkania, a więc i trybu życia, spowodowała również dalszą ewolucję stylu
Chomętowskiej. Choć już we wcześniejszych pracach można było spostrzec, iż fotografowała z pozycji do-
kumentalistki, dopiero koniec lat 30. przyniósł rozkwit tego rodzaju twórczości. Nowe formy w sztuce fo-
tografki obrazują takie zdjęcia jak Konkurs hippiczny w Łazienkach (il. 8), wyławiający z ruchliwego tłumu
postać kelnera z tacą, czy doskonała fotografia fragmentu jednej z kamienic Starego Miasta, gdzie otwarte
okna układają się w niczym niezakłócony rytm pionów. Zmianę zauważyli również recenzenci, lecz komen-
towali ją negatywnie. „Zauważyłem pewną zmianę techniki - pisał Marian Dederko - na którą zgodzić się
nie mogę [...]. Wyczuwają się tu jakieś szkodliwe wpływy, z których pani Chomętowska musi się koniecznie
otrząsnąć"63. Przywołana opinia pokazuje, jak trudno było, nawet tak uznanym i wpływowym artystkom jak
Chomętowska, przedstawić twórczość odbiegającą od piktorialnych wzorców. Jej fotografie były nagradza-
ne, gdy mieściły się w określonych ramach, gdy wychodziła poza nie, spotykała się z dużo ostrzejszą reak-
cją niż próbujący je przekraczać mężczyźni.

Wygrana w konkursie Piękno Warszawy, zamieszkanie w stolicy oraz znajomość z prezydentem miasta
Stefanem Starzyńskim64 i fotografem Tadeuszem Przypkowskim, z którym Chomętowska współpracowała
już wcześniej, spowodowały, iż okazała się ona idealną kandydatką do współtworzenia słynnego projektu
przygotowywanego z inicjatywy prezydenta Starzyńskiego. Wystawę Warszawa wczoraj, dziś i jutro, otwar-

Mówiła: „Od pewnego czasu zauważyłam u siebie wyraźny pociąg do wnętrz na niekorzyść pejzażu", Chomętowska,
Ija..., s. 16.

57 Miesięcznik „Kobiety w Pracy" stanowił kontynuację czasopisma „Gontyna", które wychodziło od czerwca 1937 r. „Gon-
tyna", nawiązując nazwą do świątyni pogańskiej dawnych Słowian, była czasopismem odwołującym się do jedności wszystkich
Słowian, walczącym o równe prawa dla kobiet w dziedzinie ekonomii, praw społecznych i równego wykształcenia we wszystkich
krajach. „Kobiety w pracy", które po raz pierwszy ukazały się w styczniu 1938 г., podtrzymywały tę linię, podkreślając dodatkowo
wartości chrześcijańskie i narodowe.

58

E. Borecka, Pół wieku Warszawy w fotografii Zofii Chomętowskiej', Warszawa 1979, s. 3.

59 В e с q u e г С a s a b a 11 e, op. cit., s. 24.

60 Ibidem.

61 К. Chróścicka-Neuman, Fotografika w stolicy, „Kobiety w pracy", 1938, nr 3, s. 22.

62 J. Piwowarski, Fotografia artystyczna i jej wystawiennictwo w Polsce okresu międzywojennego, Częstochowa 2002,
s. 147; Borecka, op. cit., s. 3.

63 M. Dederko, Wystawa indywidua/na pani Chomętowskiej, „Fotograf Polski", 1936, nr 8, s. 20.

64 Stefana Starzyńskiego Chomętowska poznała przez Martę Krasińską, która przedstawiła ją prezydentowi: „Oto moja sio-
strzenica Drucka-Lubecka, obecnie Chomętowska, i laureatka fotograficznego konkursu Piękno Warszawy", Z. Chomętowska,
Warszawa wczoraj, dziś i jutro, [w:] Wspomnienia o Stefanie Starzyńskim, Warszawa 1982, s. 257.
 
Annotationen