Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 31.2006

DOI Artikel:
Puchala-Rojek, Karolina: Ucieczka od piktorializmu: kobieca fotografia artystyczna w dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce na przykładzie twórczości wybranych artystek
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.14575#0116

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
по

KAROLINA PUCHAŁA-ROJEK

cując we lwowskim atelier Zalewska musiała dobrze znać Zofię Huber98 oraz jej córkę Zofię Huberównę,
która przejęła prowadzenie zakładu po śmierci matki". Huberówna już wcześniej zajmowała się fotografią
i być może znajomość z niewiele starszą Zalewską skłoniła ją do zainteresowania się sceną. Huberówna nie
wykonywała jednak wyłącznie portretów ludzi teatru, tak jak Zalewska, częściej utrwalała przygotowania
do spektakli czy same przedstawienia. Tak było w wypadku fotografii przedstawiających próby do Maska-
rady J. Iwaszkiewicza (1929) czy do Naszego miasta T. Wildera w reżyserii Leona Schillera (1939). W pra-
cach tych widać próbę uchwycenia atmosfery kulis teatru, aktorzy nie pozują, nie zastygają w teatralnych
pozach, Huberówna obserwuje ich podczas pracy i takich - zwyczajnych - pokazuje.

W czasie II wojny światowej Halinę Zalewską kontakty zawodowe łączyły również z inną fotografką
z omawianego, młodszego pokolenia. Na początku lat 40. prowadziła razem z Krystyną Chróścicką-Neuman,
znaną później pod nazwiskiem Gorazdowska, pracownię portretu przy ulicy Trębackiej 2 w Warszawie100.
Krystyna Chróścicka (1912-1998) tak opisywała początek fascynacji fotografią: „Spotkałam na ulicy moją
koleżankę Helenę Luer. W entuzjastyczny sposób opowiedziała mi o swoich studiach fotograficznych. [...]
Entuzjazm koleżanki udzielił się mi, po godzinie znalazłam się na ulicy Górnośląskiej na Wystawie Foto-
grafii Artystycznej"101. Zachęcona przez koleżankę rozpoczęła dwuletni kurs fotograficzny w Państwowej
Żeńskiej Szkole Przemysłowej. Tam poznała przyszłego męża, fotografa Jana Alojzego Neumana, z którym
współpracowała później w Polskim Towarzystwie Fotograficznym i w redakcji czasopisma „Leica w Polsce"102.
W miesięczniku tym często publikowano jej prace, wykonane metodą bromową, bowiem czystą fotografię
uprawiała częściej niż techniki szlachetne.

Niewątpliwie ważną kwestią pozostaje wpływ Neumana na młodą artystkę. Wydaje się jednak, że po-
glądy tego wybitnego fotografa stanowiły dla Chróścickiej jedynie inspirację. Nie robiła fotomontaży, które
były jego specjalnością, nie wykonywała bromolejów, przetłoków czy gum, które on wychwalał i w których
był mistrzem. Jan Sunderland dodawał: „trudno jest dopatrzyć się w jej dziele wpływu swego mistrza. Jej
wizja jest oryginalna, własna"103.

Jedną z najsłynniejszych prac Krystyny Chróścickiej-Neumanowej były Narcyzy, znane również pod
tytułem Pochód kwiatów. Urszula Czartoryska tak komentowała tę fotografię: „Jest to fragmentaryczne ujęcie
procesji zakonnic - szarytek w białych zwiewnych kornetach, kołyszących się w słońcu nad czarnymi syl-
wetkami. Wycinek bruku w rogu obrazu osadza dosłownie na ziemi piękną kwietną czy niebiańską wizję"104.
Narcyzy doskonale pokazują nowatorski sposób traktowania fotografii przez artystkę, szukającą nietypowych
ujęć i ciekawych rozwiązań105. Rytm czepców i płyt chodnikowych, kontrast czerni i bieli, ostrość rysunku,
wszystko to autorka znalazła w wycinku rzeczywistości, nieprzetworzonym ani nieretuszowanym. Podobne
ujęcie z góry i świetny kadr widoczne są w Niebezpiecznej pracy (il. 21). Przedstawienie robotnika budują-
cego most jest formalną grą świateł i cieni, pionów i poziomów, okręgów i linii, ale też fragmentem dosko-
nale ujętego realnego świata. Przywoływany wyżej dziennikarz „Gazety Polskiej" pisał: „Krystyna Chróś-

Zofia Huberowa odziedziczyła lwowski zakład po ojcu Edwardzie Trzemeskim w 1905 r. Warto zaznaczyć, że samodziel-
nie prowadząc zakład zyskała duże uznanie, zarówno na polu artystycznym, jak i zawodowym, nie brała jednak udziału w życiu
społecznym ruchu fotograficznego, w którym żywo uczestniczył jej mąż Rudolf Huber. Janina Mierzecka pisała: „Miłość i prosto-
ta cechowała Zofię Huberową. Wzięła ona na barki codzienną żmudną pracę w zakładzie, który prowadziła do końca życia". Wy-
daje się więc, że postać Huberowej doskonale wpisuje się w rolę wyemancypowanej pozytywistki, która zdobywając zawód, po-
dejmuje trud utrzymania rodziny, usuwając się w cień męża w sferze towarzyskiej i twórczej, J. Mierzecka, Z dziejów
fotografiki polskiej. Zofia i Rudolf Huberowie, „Fotografia", 1957, nr 7, s. 150.

99 Zofia z Trzemeskich Huberowa umarła w 1934 г., ibidem. Matka i córka bywają w niektórych opracowaniach mylone,
nawet w przedwojennych katalogach zdarza się przypisywanie fotografii powstałych po 1934 r. Zofii i Rudolfowi Huberom.

100 Krystyna Chróścicka wyszła za mąż za Jana Alojzego Neumana w 1937 r. Po wybuchu wojny uciekli razem z Warszawy
do Lwowa. Mieszkali tam do 1941 г., kiedy to Neuman został zamordowany przez NKWD. Chróścicka-Neuman wróciła wtedy do
Warszawy. Po wojnie wyszła za mąż za Zbigniewa Gorazdowskiego i odtąd używała tylko jego nazwiska: H. G ar 1 i ń s к a, W.
M usiał, Krystyna Gorazdowska, Wrocław 1992, mps biblioteka ZPAF w Warszawie, s. 4.

101 Cyt. za.: L. J an as, Twórczość Krystyny Gorazdowskiej w latach 1931-1939 (okres warszawski), [w:] Materiały IVSym-
pozjum Dydaktyki Fotografii. Fotografia w kształceniu wyobraźni, Częstochowa 1997, s. 69.

102

Archiwum Ignacego Płażewskiego, IS PAN, Zb. Spec, nr inw. 1402.

103 J. Sunderland, PT.F. Wystawa K. Chróścickiej-Neumanowej, „Gazeta Polska", 22 XII 1938, s. 1.

104 Cyt. za: Janas, op. cit., s. 71.

105 Nietypowe kadry musiały być dla niej istotne, bowiem zauważała je również w pracach Chomętowskiej, o której pisała:
„zwraca uwagę pomysłowością w ujęciu tematu", Chróścicka-Neuman, op. cit., s. 22.
 
Annotationen