Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 31.2006

DOI Artikel:
Okołowicz, Stefan: Stanisława Ignacego Witkiewicza "portret wielokrotny", "fotografia wielokrotna" czy "fotografia piȩciokrotna"?
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.14575#0184

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
174

STEFAN OKOŁOWICZ

znamy szczegółów historii jej powstania i jakichkolwiek komentarzy czy interpretacji Witkiewicza na temat
multiplikacji. Dziennik artysty z pobytu w Rosji z okresu I wojny światowej zaginął po powstaniu warszaw-
skim, lecz i tak nie ma pewności, czy znajdowały się w nim refleksje artysty na temat tej fotografii. Portret
wielokrotny Witkiewicza opisywany był i interpretowany m.in. przez Irenę Jakimowiczową, Urszulę Czar-
toryską i Krzysztofa Jureckiego4. W albumie Przeciw Nicości niżej podpisany, z powodu braku autorskich
objaśnień Witkacego, przytoczył wyobrażenia projekcji lustrzanych z Wilka stepowego Hermanna Hessego,
które mogłyby być literackim rozwinięciem nieruchomego wizerunku fotograficznego5. Hesse przywołuje
teatr magiczny - kto spojrzy w lustro, zobaczy swój obraz, po chwili zacznie on rozpadać się na wiele form,
z których składa się osobowość. Lustro zaroi się od tłumu niezliczonych, znanych nam własnych postaci
w różnym wieku. Bo znany jest przecież fakt, że „człowiek składa się z mnóstwa dusz i bardzo wielu
jaźni \

W autobiograficznej powieści 622 upadki Bunga Witkiewicz słowami bohatera podobnie wyrażał ten
problem. „Ja muszę żyć wszystkim, co mam dane, jeżeli kiedy będę jednolitym, to znaczy, że trzymam w ręku
wszystkie rozpryskujące się ogniska, z których się składam..."7. Ten stan psychicznego rozdwojenia przed-
stawia sugestywnie fotograficzny, „pęknięty" autoportret Witkacego, wykonany około 1910 r. w Zakopanem.
Zdjęcie powstało przy użyciu efektów dodatkowych, wykraczających poza technikę fotograficzną. Od wczes-
nej młodości artysta wielokrotnie stosował różnorodne zabiegi wzbogacające obraz fotograficzny. W przy-
padku tej fotografii szyba szklanego negatywu ze sfotografowaną twarzą artysty, „demonicznie" podświet-
loną od dołu, na tle ciemnej przestrzeni, została - tak przypuszczam - rozmyślnie przez artystę roztrzaskana
precyzyjnym uderzeniem ostrym narzędziem w sam środek czoła. Zakomponowana następnie odbitka z nie-
których fragmentów negatywu przedstawia pękniętą twarz, zawieszoną jakby w kosmicznej przestrzeni.

Uznanie i zainteresowanie, z jakim spotkał się Portret wielokrotny, tłumaczy nie tylko wyjątkowa forma,
ewentualny sobowtórowy kontekst czy też atrakcyjność osoby w mundurze wojskowym („W mundurze wy-
gląda bardzo dobrze; ani wielkie buciska, ani gruby płaszcz, ani szabla bynajmniej go nie krępują"8). Wy-
różnia go przede wszystkim niezwykły wyraz twarzy Witkiewicza, spotęgowany właśnie przez wielokrotność
odbić. Tę fotografię wspomina w Moim wieku Aleksander Wat: „Witkacy przeżył rewolucję w Rosji. I to
jako oficer jednego z najbardziej błyszczących, eleganckich i arystokratycznych pułków. Oglądaliśmy jego
fotografię w mundurze, wyglądał rzeczywiście jak młody bóg, wyjątkowo piękny. To była zresztą szczegól-
nie udana fotografia, bo robiona w lustrach, systemie luster, tak że ośmiu tych Witkacych siedziało naokoło
stołu"9.

Podczas wykonywania fotografii Witkiewicz znajdował się w kabinie, między dwoma lustrami a czarną
kotarą, za którą ukryty był fotograf z aparatem, tak że wystawał tylko sam obiektyw. Witkacy musiał sie-
dzieć tyłem do aparatu, co jest konieczne przy tego rodzaju zdjęciach, zwrócony w kierunku luster, analo-
gicznie jak w dzisiejszym automacie do zdjęć legitymacyjnych. Patrząc w lustra, oddzielony kotarą od reszty
pomieszczenia, znajdował się sam na sam z własnym spojrzeniem, bez kontaktu wzrokowego z osobą ob-
sługującą urządzenie i z obiektywem aparatu. Wyraz twarzy artysty, podobnie jak w automacie fotograficz-
nym, zależał wyłącznie od jego własnej decyzji. Autentyczność ekspresji tej fotografii, niezakłóconej niepo-
trzebną stylizacją, porównać można z wyrazistością autoportretów Witkacego sprzed 1914 r„ np. Kolapsem
przy lampie, który przedstawia artystę pochylonego „nad otchłanią najstraszliwszych zagadek swojej
jaźni"10.

Zycie Witkiewicza do 1914 r. było czasem dojrzewania i niejako przygotowywania gruntu dla dalszej
istotnej sztuki. Właśnie w Rosji trzydziestoletni artysta został ostatecznie ukształtowany, tu definitywnie

I. J а к i m o w i с z, O rozmaitym użytkowaniu lustra czyli autoportrety Witkacego, [w:] System i wyobraźnia. Wokół malar-
stwa Witkacego, Wiedza o Kulturze, Wroeław 1995, s. 107-126; U. Czartoryska, O fotografiach Stanisława Ignacego Witkie-
wicza, [w:] Co robić po kub izmie?, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1984; K. Jurecki, Witkacy - Portret wielokrotny, „Kwar-
talnik Fotografia", 2005, nr 17, s. 76-77.

s S. О к o ł o w i с z, Przeciw Nicości [wstęp do albumu], [w:] E. Franczak, S. О к o ł o w i с z, Przeciw Nicości. Fotogra-
fie Stanisława Ignacego Witkiewicza, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1986.
6 H. Hesse, Wilk stepowy, tłum. J. W i 111 i n, PI W, Warszawa 1957.

S.I. Witkiewicz, 622 upadki Bunga, czyli demoniczna kobieta, oprać. A. M i с i ń s к a, PIW, Warszawa 1992, s. 43.
s S. W i t к i e w i с z, Listy do syna, oprać. B. D a n e к - W o j n o w s к a i A. M i с i ń s к a, PIW, Warszawa 1969, s. 640-641.

9 A. Wat, Mój wiek, Wydawnictwo Krąg, Warszawa 1983, s. 126.

10 S.I. Witkiewicz, 622 upadki Bunga..., s. 210.
 
Annotationen