192
MARTA LEŚNI AKOWSKA
5. C. Olszewski, Sala bankietowa w gmachu Ministerstwa
Spraw Zagranicznych w Warszawie, 1936 lub po 1936,
reprint z negatywu, neg. IS PAN
7. Jednak współkształtując tę estetykę, same pozostały niejako anonimowe, postrzegane jedynie w aspek-
cie dokumentacyjnym. Wydaje się, że właśnie słowo-klucz „dokumentacja" zepchnęło fotografie Olszew-
skiego na margines anonimowości. Kategoria „użytkowości" (funkcji) rzutowała na ocenę (odbiór) tych
zdjęć, poddawanych selekcji według kryteriów zgodnych z takimi metodami wizualizacji („dokumentacji"),
które w całości podporządkowane były tzw. obiektywnemu światopoglądowi naukowemu i światopogląd ten
wyrażały. W pewnym momencie świadomość tego stanu rzeczy stała się punktem wyjścia dla zapropono-
wanego przez Allana Sekułę modelu archiwum (fotograficznego) jako tego szczególnego rodzaju „terytorium
obrazów", w którym ujawnia się nowe współistnienie i nowe znaczenie: zawarta w pojęciu (etymologii)
„dokument" pozostałość minionych zastosowań, znaczeń, dowodów, świadectw współistnieje dziś z całym
„mrowiem możliwości" interpretacyjnych9.
8. Trzeba zatem, „czytając" archiwum Olszewskiego według tego modelu, wziąć w nawias cały rzeko-
my dokumentacyjny aspekt jego fotografii. A nawet podważyć sens słowa (pojęcia) „dokumentacja". Zdjęcia
te przekraczają bowiem dokumentacyjne ograniczenia, ujawniając relatywizm „dokumentu" jako narzędzia
wprzęgniętego w strategię pozoru.
Po pierwsze więc, cechuje je ten typ „aury" (auratyzmu, jak to chętnie nazywamy za Walterem Benja-
minem), która jest charakterystyczna dla modernistycznej fotografii lat 30. Nie trzeba przypominać, że kon-
cepcja nowego widzenia i nowoczesnego doświadczenia estetycznego fundowana była wówczas między
innymi na utopii rzekomego „obiektywizmu" aparatu fotograficznego i teoriach voyeryzmu.
Л. Sekuła, Reading an Archive. Photography between Labour and Capital, [w:] L. Weil, The Photography Reader,
London 2002, s. 445.
MARTA LEŚNI AKOWSKA
5. C. Olszewski, Sala bankietowa w gmachu Ministerstwa
Spraw Zagranicznych w Warszawie, 1936 lub po 1936,
reprint z negatywu, neg. IS PAN
7. Jednak współkształtując tę estetykę, same pozostały niejako anonimowe, postrzegane jedynie w aspek-
cie dokumentacyjnym. Wydaje się, że właśnie słowo-klucz „dokumentacja" zepchnęło fotografie Olszew-
skiego na margines anonimowości. Kategoria „użytkowości" (funkcji) rzutowała na ocenę (odbiór) tych
zdjęć, poddawanych selekcji według kryteriów zgodnych z takimi metodami wizualizacji („dokumentacji"),
które w całości podporządkowane były tzw. obiektywnemu światopoglądowi naukowemu i światopogląd ten
wyrażały. W pewnym momencie świadomość tego stanu rzeczy stała się punktem wyjścia dla zapropono-
wanego przez Allana Sekułę modelu archiwum (fotograficznego) jako tego szczególnego rodzaju „terytorium
obrazów", w którym ujawnia się nowe współistnienie i nowe znaczenie: zawarta w pojęciu (etymologii)
„dokument" pozostałość minionych zastosowań, znaczeń, dowodów, świadectw współistnieje dziś z całym
„mrowiem możliwości" interpretacyjnych9.
8. Trzeba zatem, „czytając" archiwum Olszewskiego według tego modelu, wziąć w nawias cały rzeko-
my dokumentacyjny aspekt jego fotografii. A nawet podważyć sens słowa (pojęcia) „dokumentacja". Zdjęcia
te przekraczają bowiem dokumentacyjne ograniczenia, ujawniając relatywizm „dokumentu" jako narzędzia
wprzęgniętego w strategię pozoru.
Po pierwsze więc, cechuje je ten typ „aury" (auratyzmu, jak to chętnie nazywamy za Walterem Benja-
minem), która jest charakterystyczna dla modernistycznej fotografii lat 30. Nie trzeba przypominać, że kon-
cepcja nowego widzenia i nowoczesnego doświadczenia estetycznego fundowana była wówczas między
innymi na utopii rzekomego „obiektywizmu" aparatu fotograficznego i teoriach voyeryzmu.
Л. Sekuła, Reading an Archive. Photography between Labour and Capital, [w:] L. Weil, The Photography Reader,
London 2002, s. 445.