w złocistym ornacie z krzyżem w ręku i mnich dominikanin. Za nimi widać w dalszych sze-
regach postacie w brązowych habitach, a w głębi pochodu stłoczone, błyszczące metalicznie
halabardy i hełmy żołnierzy. Towarzysząca pochodowi z prawej strony postać w zbroi może
być dowódcą eskorty. Nad pochodem powiewa wielka czerwona procesyjna chorągiew
kościelna, a obok niej pochyla się feretron z wizerunkiem Ukrzyżowanego.
.Kompozycja obrazu jest wyraźnie oparta na linii kolistej dookoła centralnego elementu —
płonącego ogniska, przesuniętego jednak nieco w lewo od osi środkowej obrazu. Ten układ
podkreślają jeszcze grupy na pierwszym planie: z lewej strony dwie postacie skurczone przy
zapalonej latarni i z prawej siedzący na skrzyni (a może przygotowanej na prochy trumnie)
mężczyzna w brązowej opończy oraz stojący nad nim i zwrócony ku nadchodzącym domini-
kanin. Kompozycję zamyka w głębi grupa szkicowo zaznaczonych czarnych i burych po-
staci oraz siedzący na podium kardynał w purpurze i szerokim płaskim kapeluszu. Obok
niego zarysowuje się jeszcze jedna postać siedząca.
Koloryt obrazu jest silnie zróżnicowany. Najciemniejszy jest plan pierwszy i krawędzie
boczne, co tym bardziej podkreśla dominującą w całości jaskrawość oświetlenia sceny środ-
kowej. Plan trzeci sprowadza się do delikatniejszych szarawych brązów z nieznacznymi
akcentami brunatnego światła, a widoczne w tle niebo i architektura kościoła są utrzymane
w tonie niebieskawego seledynu. Wyłaniający się z lewej strony zza dachów księżyc pod-
kreśla nocny nastrój rozgrywającej się sceny.
Szkic z Galerii Tretiakowskiej zatytułowany Auto-da-fe5 (il. 2) jest bardzo bliski opi-
sanej wyżej scenie. Jego układ kompozycyjny jest zasadniczo ten sam; powtarza się też
większość szczegółów zarówno architektonicznych jak i figuralnych, ale są też i pewne róż-
nice. Przede wszystkim scena jest bardziej stłoczona i nie posiada jeszcze przestrzen-
ności i umiaru obrazu warszawskiego. Poza tym grupa środkowa ma inne ustawienie, a także
brak tu dokładniejszego opracowania grup flankujących pierwszy plan. Postać kardynała i jego
świty, jak również tłum ludzi z lewej strony są umieszczone wyżej ponad sceną główną niż
w obrazie warszawskim. Brak też zapowiedzi niektórych szczegółów, które się pojawią w wersji
późniejszej, jak np. wielka chorągiew z prawej strony i postać skurczona nad ogniskiem.
O stronie kolorystycznej szkicu trudno jest mówić na podstawie fotografii, tym niemniej
widoczne na niej rozłożenie plam ciemnych i blasków wydaje się całkowicie zgodne z na-
szym obrazem.
Analityczny opis obrazu pozwala uchwycić niewątpliwe elementy określające jego te-
mat. Płonące ognisko i przygotowane dwie szubienice (bo tak należy chyba rozumieć drew-
niane krzyże) każą widzieć w tym przedstawieniu miejsce dokonywanej kaźni inkwizycyjnej.
Potwierdza jeszcze to przypuszczenie obecność dwóch pachołków katowskich i halabardników.
Jak wynika z widoku kościoła na tle nieba, który przypomina kościół S. Maria del Fiore,
5 Katalog Gal. Tret., j. w., poz. 3; Katalog z r. 1952, s. 255.
773
regach postacie w brązowych habitach, a w głębi pochodu stłoczone, błyszczące metalicznie
halabardy i hełmy żołnierzy. Towarzysząca pochodowi z prawej strony postać w zbroi może
być dowódcą eskorty. Nad pochodem powiewa wielka czerwona procesyjna chorągiew
kościelna, a obok niej pochyla się feretron z wizerunkiem Ukrzyżowanego.
.Kompozycja obrazu jest wyraźnie oparta na linii kolistej dookoła centralnego elementu —
płonącego ogniska, przesuniętego jednak nieco w lewo od osi środkowej obrazu. Ten układ
podkreślają jeszcze grupy na pierwszym planie: z lewej strony dwie postacie skurczone przy
zapalonej latarni i z prawej siedzący na skrzyni (a może przygotowanej na prochy trumnie)
mężczyzna w brązowej opończy oraz stojący nad nim i zwrócony ku nadchodzącym domini-
kanin. Kompozycję zamyka w głębi grupa szkicowo zaznaczonych czarnych i burych po-
staci oraz siedzący na podium kardynał w purpurze i szerokim płaskim kapeluszu. Obok
niego zarysowuje się jeszcze jedna postać siedząca.
Koloryt obrazu jest silnie zróżnicowany. Najciemniejszy jest plan pierwszy i krawędzie
boczne, co tym bardziej podkreśla dominującą w całości jaskrawość oświetlenia sceny środ-
kowej. Plan trzeci sprowadza się do delikatniejszych szarawych brązów z nieznacznymi
akcentami brunatnego światła, a widoczne w tle niebo i architektura kościoła są utrzymane
w tonie niebieskawego seledynu. Wyłaniający się z lewej strony zza dachów księżyc pod-
kreśla nocny nastrój rozgrywającej się sceny.
Szkic z Galerii Tretiakowskiej zatytułowany Auto-da-fe5 (il. 2) jest bardzo bliski opi-
sanej wyżej scenie. Jego układ kompozycyjny jest zasadniczo ten sam; powtarza się też
większość szczegółów zarówno architektonicznych jak i figuralnych, ale są też i pewne róż-
nice. Przede wszystkim scena jest bardziej stłoczona i nie posiada jeszcze przestrzen-
ności i umiaru obrazu warszawskiego. Poza tym grupa środkowa ma inne ustawienie, a także
brak tu dokładniejszego opracowania grup flankujących pierwszy plan. Postać kardynała i jego
świty, jak również tłum ludzi z lewej strony są umieszczone wyżej ponad sceną główną niż
w obrazie warszawskim. Brak też zapowiedzi niektórych szczegółów, które się pojawią w wersji
późniejszej, jak np. wielka chorągiew z prawej strony i postać skurczona nad ogniskiem.
O stronie kolorystycznej szkicu trudno jest mówić na podstawie fotografii, tym niemniej
widoczne na niej rozłożenie plam ciemnych i blasków wydaje się całkowicie zgodne z na-
szym obrazem.
Analityczny opis obrazu pozwala uchwycić niewątpliwe elementy określające jego te-
mat. Płonące ognisko i przygotowane dwie szubienice (bo tak należy chyba rozumieć drew-
niane krzyże) każą widzieć w tym przedstawieniu miejsce dokonywanej kaźni inkwizycyjnej.
Potwierdza jeszcze to przypuszczenie obecność dwóch pachołków katowskich i halabardników.
Jak wynika z widoku kościoła na tle nieba, który przypomina kościół S. Maria del Fiore,
5 Katalog Gal. Tret., j. w., poz. 3; Katalog z r. 1952, s. 255.
773