DOI Artikel:
Pawłowska, Magdalena; Kauffmann, Angelica [Ill.]: O portretach polskich Angeliki Kauffmann
DOI Seite / Zitierlink:https://doi.org/10.11588/diglit.19553#0102
13. Friedrich Tischbein, Goethe, wg A. Hartcup, Angelica Kauffmann, the
portrait of an eighteenth century Artist. London 1954
jako hołd składany sztuce antycznej. Nie trzeba chyba dodawać, że ten typ portretu, wzboga-
conego w elementy starożytnej architektury, był jak najbardziej zgodny z duchem klasycyzu-
jącej sztuki włoskiej tego okresu. O tym, jak portret Potockiego odpowiadał ówczesnej konwencji,
świadczyć może przejęcie tego motywu przez bliskiego Angelice, jednego z członków niemieckiej
kolonii artystów bawiącej w Rzymie, Tischbeina72, w wizerunku Goethego (il. 13). Nie od rzeczy
będzie można przypomnieć, że nie tylko autorzy obu obrazów, ale i osoby na nich występujące
złączone były węzłami przyjaźni.
Z pobytem Izabeli Lubomirskiej w Rzymie związany jest portret młodego Henryka Lubo-
mirskiego (il. 14) bratanka Marszałkowej, syna Ludwiki z Sosnowskich i Józefa Lubomirskiego
kasztelana kijowskiego. Młody książę był ulubieńcem Marszałkowej i często z nią podróżował.
Dzięki szczodrości ciotki i jej koneksjom w świecie artystycznym posiadamy dzisiaj obraz jego
niewątpliwej urody, przekazanej nam na płótnach obrazów wielkich, a rywalizujących ze sobą
malarek, Angeliki Kauffmann i Elżbiety Vigee-Lebrun (il. 17), jak również w rzeźbie Canovy73.
Gdy w 1788 roku w Paryżu Lubomirska zleciła pani Lebrun namalowanie młodego Henryka
jako geniusza sławy, malarka sięgnąć musiała do wzorów obcych. Nie chcę tu dowodzić jej
72 Lorentz, jw. s. 478 n.
73 Reprodukowana ostatnio przez St. Lorentza w Relazioni artistiche fra 1'Italia e la Polonia, Roma 1962.
98
portrait of an eighteenth century Artist. London 1954
jako hołd składany sztuce antycznej. Nie trzeba chyba dodawać, że ten typ portretu, wzboga-
conego w elementy starożytnej architektury, był jak najbardziej zgodny z duchem klasycyzu-
jącej sztuki włoskiej tego okresu. O tym, jak portret Potockiego odpowiadał ówczesnej konwencji,
świadczyć może przejęcie tego motywu przez bliskiego Angelice, jednego z członków niemieckiej
kolonii artystów bawiącej w Rzymie, Tischbeina72, w wizerunku Goethego (il. 13). Nie od rzeczy
będzie można przypomnieć, że nie tylko autorzy obu obrazów, ale i osoby na nich występujące
złączone były węzłami przyjaźni.
Z pobytem Izabeli Lubomirskiej w Rzymie związany jest portret młodego Henryka Lubo-
mirskiego (il. 14) bratanka Marszałkowej, syna Ludwiki z Sosnowskich i Józefa Lubomirskiego
kasztelana kijowskiego. Młody książę był ulubieńcem Marszałkowej i często z nią podróżował.
Dzięki szczodrości ciotki i jej koneksjom w świecie artystycznym posiadamy dzisiaj obraz jego
niewątpliwej urody, przekazanej nam na płótnach obrazów wielkich, a rywalizujących ze sobą
malarek, Angeliki Kauffmann i Elżbiety Vigee-Lebrun (il. 17), jak również w rzeźbie Canovy73.
Gdy w 1788 roku w Paryżu Lubomirska zleciła pani Lebrun namalowanie młodego Henryka
jako geniusza sławy, malarka sięgnąć musiała do wzorów obcych. Nie chcę tu dowodzić jej
72 Lorentz, jw. s. 478 n.
73 Reprodukowana ostatnio przez St. Lorentza w Relazioni artistiche fra 1'Italia e la Polonia, Roma 1962.
98