Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Malinowski, Jerzy [Hrsg.]
Polsky i rosyjscy architekci w XIX i XX wieku — Sztuka Europy Wschodniej /​ The Art of Eastern Europe, Band 6: Warszawa: Polski Instytut Studiów nad Sztuką Świata, 2018

DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.55691#0124

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
120

Krzysztof Stefański

osobowość zasługująca na bliższą uwagę. Mimo
wspólnoty, jaką tworzyła ta sama Alma Mat er,
ich pochodzenie oraz późniejsze drogi zawodowe
były zróżnicowane. Trzy z wymienionych postaci,
działających później w Łodzi, to Polacy: Pomian-
-Sokolowski i Palaszewski, drugi z nich łodzianin
z urodzenia. Za Polaka uznać trzeba również Fu-
ruhjelma, mimo fińsko-szwedzkiego pochodzenia
jego ojca. Trójka z przytoczonych, to osoby pocho-
dzące ze społeczności niemieckiej żyjącej na Łotwie
(Riebensahm, Jankau, Frisch), są też twórcy o ko-
rzeniach łódzko-niemieckich (Fischer) oraz polsko-
-żydowskich (Margulies) - mieszanka charaktery-
styczna dla panujących wówczas w ramach państwa
rosyjskiego stosunków narodowościowych.
Na tym tle szlacheckim pochodzeniem wyróż-
nia się pierwsza z wymienionych postaci: Kazimierz
Pomian-Sokołowski, ciekawa i nieszablonowa oso-
bowość. Urodzony w 1854 r. w majątku Sadlno na
Kujawach (gubernia płocka), ukończył gimnazjum
w Kaliszu. Następnie rozpoczął naukę w Rydze, stu-
diując w łatach 1874-1875 na Wydziale Handlo-
wym, a następnie w latach 1876-1884 na Wydzia-
le Architektonicznym* 6. W tym czasie zaangażował
się w tworzenie korporacji studenckiej „Arkonia”,
która odgrywała, obok korporacji „Welecja”, ważną
rolę wśród licznej społeczności polskiej na ryskiej
uczelni7.
Cytowany już wcześniej Jałowiecki rolę tej kor-
poracji studenckiej określił w następujący sposób:
Studia w Rydze cieszyły się popularnością wśród
młodzieży polskiej ze względu na brak rusyfikacji,
tak silnej na innych uczelniach Cesarstwa. W Ry-
dze można było spotkać studentów polskich ze
wszystkich dzielnic dawniejszej Rzeczypospolitej:
z szerokiej Ukrainy, z Białorusi, Żmudzi, z Króle-
stwa, jak również z dalekiej Rosji, z Petersburga,
Moskwy. Każdy wnosił ze sobą zwyczaje, tradycje
rodzinne, odrębność mowy, naleciałości tej lub in-
nej szkoły, w której odbierał średnie wykształcenie.
Trudnym zadaniem Arkonii było zebrać ten kon-
glomerat cech w jedną całość, scementować poję-
ciowo, natchnąć jedną ideą przewodnią, skorygo-
wać i naprawić braki wychowania, aby stworzyć
przyszłego, pożytecznego członka korporacji8.

■ Wawrzykiewicz (1899: 1076); Album Academicum
(1912:42).
7 Laszczowski (2012).
8 Jałowiecki (2012: 55).

Już w trakcie studiów Sokołowski praktykował
w biurze miejskiego inżyniera Rygi, a po otrzyma-
niu dyplomu wyjechał na praktykę „za granicę”,
gdzie przybywał w latach 1884-1885, przypusz-
czalnie uzupełniając swoje wykształcenie w któ-
rymś z biur architektonicznych. Brak jednak na
ten temat bliższych informacji. W 1885 roku, tuż
po zakończeniu studiów, architekt pojawił się na
krótko w Łodzi, ale w latach 1887-1890 pracował
w Lublinie. Dopiero w 1890 r. osiadł w Łodzi na
stałe9. Miasto weszło wówczas w okres dynamicz-
nego rozwoju, panował tu wielki ruch budowlany.
W latach 80. rozpoczęło się również kształtowanie
miejscowego środowiska architektonicznego, które
tworzyli głównie absolwenci petersburskiego In-
stytutu Inżynierów Cywilnych. Część z nich pra-
cowała na stanowiskach urzędowych, część związa-
na była z największymi zakładami przemysłowymi
miasta - z przedsiębiorstwami Karola Scheiblera,
Izraela Poznańskiego czy Juliusza Heinzla. Niewie-
lu było architektów wolnopraktykujących10.
Także i Sokołowski związał się początkowo
z zakładami Poznańskiego, później działał już sa-
modzielnie. Brak dokładniejszych informacji o jego
dorobku architektonicznym - zapewne nie jest
zbyt bogaty i niewiele jest w nim dzieł ciekawszych
architektonicznie. Związane to było ze specyficz-
nymi stosunkami narodowościowo-wlasnościowy-
mi panującymi w Łodzi w omawianym okresie,
do czasów pierwszej wojny światowej. Inwesto-
rami byli wówczas niemal jedynie przedsiębiorcy
narodowości niemieckiej lub żydowskiej, którzy
zwracali się do twórców bliskich im pochodze-
niem - do pracujących tu Niemców lub Żydów,
niekiedy urodzonych w Łodzi, ale w większości
- zwłaszcza w przypadku Niemców - przybywają-
cych z zewnątrz. Architekci-Polacy nie cieszyli się
ich zaufaniem i mieli mniejsze szanse na intratne
zamówienia. Jeżeli otrzymywali zlecenia, to z regu-
ły na drobniejsze prace. Sytuacja ta dotyczyła nie
tylko Sokołowskiego, ale też przykładowo Piotra
Brukalskiego, absolwenta petersburskiej Cesarskiej
Akademii Sztuk Pięknych, który by się utrzymać,
zatrudnił się w biurze architektoniczno-budowla-
nym Otto Gehliga11. Architekci ci, jako posiadający
dyplomy wyższych uczelni rosyjskich, mieli prze-
wagę nad wieloma przybyszami z ziem niemieckich,

9 Album Academicum (1912: 42).
10 Stefański (201 За).
11 Stefański (2013a: 282).
 
Annotationen