Złotnik krakowski w Międzyrzeczu Ostrogskim
135
wśród wymienionych w opracowaniach Leonarda Lepszego i Andrzeja Ciecha-
nowieckiego, gdzie pojawia się jednak nazwisko podobne: Stanisław Leopold
Uzowski (Uszewski) syn Pawła, złotnika i rajcy z Nowego Sącza, był od 1684 r.
dożywotnim starszym cechu krakowskiego, w 1688 prymasem cechowym, 1691
królem kurkowym3.
Jest rzeczą oczywistą, że miło byłoby wiedzieć coś więcej o bohaterze
przedstawionego tu tekstu, ale skoro to niemożliwe, to zwróćmy uwagę na
zawodowe itinerarium złotnika, które z Krakowa wiodło via Beresteczko do
Międzyrzecza na Wołyniu. Równie ciekawe jest też ukazanie na przykładzie
Międzyrzecza drogi, jaką do kresowych kościołów trafiały wyroby złotnicze
z odległych ośrodków w miastach Polski centralnej.
Cudowny obraz z międzyrzeckiego kościoła Franciszkanów zachował się
mimo kasaty klasztoru i obrócenia kościoła na cerkiew. Nie przetrwała jednak
opisana w atestacji sukienka. To co widzimy na fotografii nie ma już nic
wspólnego z „wysoko trybowaną auszpurską robotą" Jana Uzowskiego i jest
zapewne dziełem lokalnego złotnika, wykonanym w 3. ćw. w. XVIII. Konfron-
tacja zachowanego zabytku z dotyczącym jego historii przekazem archiwalnym
przynosi zatem rozczarowanie. Nie popadajmy jednak w depresję. Podobne
sytuacje należą do nieuniknionych elementów pracy inwentaryzatora, toteż
przykład ten wybrałam celowo. Uczestnicy sesji zajmują się przecież tropie-
niem i dokumentowaniem zachowanych zabytków, ale nie jest to cel jedyny
i ostateczny, bowiem w szerszym planie chodzi o coś więcej — dążymy do tego,
by przybliżyć do granic możliwości rekonstrukcję obrazu ogólnego w jego
stanie pierwotnym. Jeżeli tak patrzeć na tę sprawę, to atestacja Uzewskiego
staje się dokumentem bardzo cennym.
135
wśród wymienionych w opracowaniach Leonarda Lepszego i Andrzeja Ciecha-
nowieckiego, gdzie pojawia się jednak nazwisko podobne: Stanisław Leopold
Uzowski (Uszewski) syn Pawła, złotnika i rajcy z Nowego Sącza, był od 1684 r.
dożywotnim starszym cechu krakowskiego, w 1688 prymasem cechowym, 1691
królem kurkowym3.
Jest rzeczą oczywistą, że miło byłoby wiedzieć coś więcej o bohaterze
przedstawionego tu tekstu, ale skoro to niemożliwe, to zwróćmy uwagę na
zawodowe itinerarium złotnika, które z Krakowa wiodło via Beresteczko do
Międzyrzecza na Wołyniu. Równie ciekawe jest też ukazanie na przykładzie
Międzyrzecza drogi, jaką do kresowych kościołów trafiały wyroby złotnicze
z odległych ośrodków w miastach Polski centralnej.
Cudowny obraz z międzyrzeckiego kościoła Franciszkanów zachował się
mimo kasaty klasztoru i obrócenia kościoła na cerkiew. Nie przetrwała jednak
opisana w atestacji sukienka. To co widzimy na fotografii nie ma już nic
wspólnego z „wysoko trybowaną auszpurską robotą" Jana Uzowskiego i jest
zapewne dziełem lokalnego złotnika, wykonanym w 3. ćw. w. XVIII. Konfron-
tacja zachowanego zabytku z dotyczącym jego historii przekazem archiwalnym
przynosi zatem rozczarowanie. Nie popadajmy jednak w depresję. Podobne
sytuacje należą do nieuniknionych elementów pracy inwentaryzatora, toteż
przykład ten wybrałam celowo. Uczestnicy sesji zajmują się przecież tropie-
niem i dokumentowaniem zachowanych zabytków, ale nie jest to cel jedyny
i ostateczny, bowiem w szerszym planie chodzi o coś więcej — dążymy do tego,
by przybliżyć do granic możliwości rekonstrukcję obrazu ogólnego w jego
stanie pierwotnym. Jeżeli tak patrzeć na tę sprawę, to atestacja Uzewskiego
staje się dokumentem bardzo cennym.