Partyzany gwardii szlacheckiej Augusta II
Mocnego
Szwedom odebrać Inflanty. Niespodziewa-
nie okazało się, że młody król szwedzki
Karol XII jest geniuszem wojny, podobnie
jak jego sławni poprzednicy. Najpieiw ude-
rzył na Duńczyków i zmusił ich do zawar-
cia pokoju, następnie rozgromił armię Pio-
tra pod Narwą i natychmiast ruszył na Pol-
skę, aby rozprawić się z Augustem. Nie
oparła mu się polska husaria wspomagana
przez saskich piechurów; pokonał ich w kil-
ku bitwach, najdotkliwiej w bitwie pod Kli-
szowem, zajął Warszawę, Toruń, Kraków
i Lwów, sprawiając kolejny „potop” szwedz-
ki. Zażądał abdykacji Augusta i wysunął
własnego kandydata do tronu: poznańskiego
wojewodę Stanisława Leszczyńskiego, któ-
rego część szlachty okrzyknęła królem, kie-
dy August, przyciśnięty, w roku 1706 zrzekł
się tronu. Rzeczpospolita rozpadła się wów-
czas na dwa obozy, z konfederacją war-
szawską przeciw Augustowi i konfedera-
cją sandomierską za Augustem, choć obaj
zagraniczni protektorzy budzili niechęć,
a nawet wstręt. W nieszczęsnym kraju gra-
sowały obce armie: szwedzka, rosyjska i sa-
ska, a nadto wojska konfederackie. Piotr I
nie próżnował: z łatwością zgromadził
nową, potężną armię i w roku 1709 roz-
gromił Karola XII pod Połtawą, mimo że
przyłączył się do niego kozacki hetman Jan
Mazepa. Teraz Piotr był górą, a jego celem
było za jednym zamachem dobić Szwecję,
zdobyć upragniony dostęp do Morza Bał-
tyckiego, zbudować nową stolicę u ujścia
Newy i ostatecznie opanować Polskę. Au-
gust powrócił do władzy, wprowadził do
Rzeczypospolitej wojska saskie i starał się
zrealizować swe pierwotne zamiary. Wy-
wołał kolejny bunt przeciwko Sasom, pro-
wadzony przez konfederację zawiązaną
w Tarnogrodzie. Znów weszły do Polski
wojska carskie. Pod ich naciskiem w roku
1717 Sejm Niemy przyjął nowy porządek
wojskowy, uchwalając etat wojska wyso-
kości 18 tysięcy porcji dla Korony i 6 tysię-
cy porcji dla Litwy. W rzeczywistości stan
wojska był jeszcze niższy, gdyż z tych porcji
trzeba było również pokryć płace oficerów.
Te kwoty były po prostu śmieszne wobec
Hełm i tasak janczara gwardii Augusta II
Mocnego
Zmierzch polskiej siły
zbrojnej w czasach saskich
Gdy w roku 1697 na tron polski wstąpił elek-
tor saski Fryderyk August I, całkowicie zmie-
nił się obraz militarny Rzeczypospolitej. Po
wyrzeczeniu się protestantyzmu i przyjęciu
wiary katolickiej oraz zaprzysiężeniu wszel-
kich szlacheckich przywilejów, nowy król,
pod imieniem Augusta II, zrzucił swą po-
wabną maskę i postanowił wprowadzić ab-
solutną władzę na wzór króla Francji Lu-
dwika XIV, a swemu rodowi, Wettinom, za-
pewnić dziedziczenie polskiej korony. Nie
mając zaufania do wojska polskiego, oparł
się na swych wiernych pułkach saskich,
dobrze wyszkolonych, władających nową
bronią: karabinami z bagnetem i granata-
mi. Te ostatnie pojawiały się w rękach żoł-
nierzy grenadierów, chłopów olbrzymiego
wzrostu, podkreślonego wielką czapą
w kształcie biskupiej mitry. Rozpoczynała
się dominująca na polach bitew rola pie-
choty i już samo to usuwało w cień trady-
cyjną polską jazdę. August zyskał popar-
cie społeczeństwa, kiedy w roku 1699 za-
kończył wojnę z Turcją i w traktacie karło-
wickim odzyskał Kamieniec Podolski, bę-
dący dla Polaków bardziej symbolem niż
aktualną fortecą broniącą wschodnich ru-
bieży państwa. Ale August Mocny, gdyż taki
miał przydomek, marzył o dalszych trium-
fach i wkrótce rozpętał nową zawieruchę
- wielką wojnę północną, wziąwszy sobie
za sojuszników króla duńskiego Fryderyka
IV i cara rosyjskiego Piotra I. Postanowił
August II Mocny; malował Louis Silvestre