PROLEGOMENA DO DZIEJÖW LWOWSKIEJ RZEŹBY ROKOKOWEJ
9
natomiast wypadki, że artystów lwowskich zapraszano nawet do Pozna-
nia.
Cechą charakterystyczną rzeźby rokokowej, chociaż nie miało to decy-
dującego znaczenia, jest fakt, że pokonując uprzedzenia zrozumiałe w dia-
sporze kulturalnej i wyznaniowej, weszła ona do cerkwi ruskiej, gdzie
sztuki zachodniej przez długie wieki zasadniczo nie uznawano. Przedmio-
tem zainteresowań rzeźbiarzy stał się w pierwszym rzędzie ikonostas
czyli ściana obrazowa, która odcinając prezbiterium od nawy głównej
izolowała wielki ołtarz i odbywające się przy nim czynności od wier-
nych. Przeciw tej przeszkodzie rozpoczęła się walka, w której udział
brała także rzeźba. Początkowo zastępowała ona poszczególne ikony ma-
lowane płaskorzeźbami, następnie pełnymi figurami (il. 3), aż redukując
stopniowo rozmiary ikonostasu doprowadziła do jego zupełnego zniesie-
nia. Uratowany został tylko jego program ikonograficzny, który w postaci
figur apostołów zaludnił szkielet architektoniczny, będący połączeniem
wielkiego ołtarza i ikonostasu. Klasycznym przykładem takiego rozwiąza-
nia jest ołtarz wielki w cerkwi bazyliańskiej w Podhorcach (Pleśnisku),
który został wykonany według rysunku znanego architekta-dekoratora
jezuickiego Pawła Giżyckiego (il. 4 i 5). Postępująca okcydentalizacja
cerkwi ruskiej, która kolejno obejmowała ołtarze boczne i ambony wzo-
rowane na zachodnich, sprzyjała zwiększeniu udziału rzeźbiarzy. Wpro-
wadzenie rzeźby rokokowej do wnętrz cerkiewnych nie wpłynęło wpraw-
dzie na jej ewolucję stylistyczną, zmusiło ją jednak do rozwiązywania za-
gadnień formalnych, dla jakich w sztuce zachodniej nie było preceden-
sów i co wzbogaciło jej własną tematykę.
Rodzi się tylko pytanie, czemu rokokowa rzeźba lwowska, która w
traktowaniu formy stylowej dochodzi często do irracjonalnej przesady,
zawdzięcza swój wysoki poziom. Wydaje się, że charakterystycznymi ce-
chami tej rzeźby jest dobra znajomość anatomii ciała ludzkiego, nieza-
wodne odczuwanie praw formy organicznej i znakomite opanowanie tech-
niki. Dzięki temu wszelkie proporcje są poprawne, motywy zarówno sta-
tyczne, jak i kinetyczne zachowują naturalną lekkość i swobodę. Po-
stacie ludzkie stoją pewnie na własnych nogach, ich anatomię — chociaż
niewidoczną dla oka — odczuwa się na każdym kroku, w ich pozach i ru-
chach wyczuwamy prawdziwość czy tylko prawdopodobieństwo nawet
wtedy, gdy są one manierystycznie wymuszone. Nie odczuwa się w nich
natomiast obawy przed zatratą poczucia równowagi, oznak ciężkości
i bezwładu materii i formy sprzecznych z doświadczeniem codziennym,
nie rażą wreszcie sztucznością czy po prostu nieudolnością techniki.
Rzecz znamienna, że sztuki rokoka, tak jak i baroku przez długie lata
nie dostrzegano, widząc w nich przejaw zepsucia smaku artystycznego
i dopiero przebudowa aparatu poznawczego w najnowszym tego słowa
9
natomiast wypadki, że artystów lwowskich zapraszano nawet do Pozna-
nia.
Cechą charakterystyczną rzeźby rokokowej, chociaż nie miało to decy-
dującego znaczenia, jest fakt, że pokonując uprzedzenia zrozumiałe w dia-
sporze kulturalnej i wyznaniowej, weszła ona do cerkwi ruskiej, gdzie
sztuki zachodniej przez długie wieki zasadniczo nie uznawano. Przedmio-
tem zainteresowań rzeźbiarzy stał się w pierwszym rzędzie ikonostas
czyli ściana obrazowa, która odcinając prezbiterium od nawy głównej
izolowała wielki ołtarz i odbywające się przy nim czynności od wier-
nych. Przeciw tej przeszkodzie rozpoczęła się walka, w której udział
brała także rzeźba. Początkowo zastępowała ona poszczególne ikony ma-
lowane płaskorzeźbami, następnie pełnymi figurami (il. 3), aż redukując
stopniowo rozmiary ikonostasu doprowadziła do jego zupełnego zniesie-
nia. Uratowany został tylko jego program ikonograficzny, który w postaci
figur apostołów zaludnił szkielet architektoniczny, będący połączeniem
wielkiego ołtarza i ikonostasu. Klasycznym przykładem takiego rozwiąza-
nia jest ołtarz wielki w cerkwi bazyliańskiej w Podhorcach (Pleśnisku),
który został wykonany według rysunku znanego architekta-dekoratora
jezuickiego Pawła Giżyckiego (il. 4 i 5). Postępująca okcydentalizacja
cerkwi ruskiej, która kolejno obejmowała ołtarze boczne i ambony wzo-
rowane na zachodnich, sprzyjała zwiększeniu udziału rzeźbiarzy. Wpro-
wadzenie rzeźby rokokowej do wnętrz cerkiewnych nie wpłynęło wpraw-
dzie na jej ewolucję stylistyczną, zmusiło ją jednak do rozwiązywania za-
gadnień formalnych, dla jakich w sztuce zachodniej nie było preceden-
sów i co wzbogaciło jej własną tematykę.
Rodzi się tylko pytanie, czemu rokokowa rzeźba lwowska, która w
traktowaniu formy stylowej dochodzi często do irracjonalnej przesady,
zawdzięcza swój wysoki poziom. Wydaje się, że charakterystycznymi ce-
chami tej rzeźby jest dobra znajomość anatomii ciała ludzkiego, nieza-
wodne odczuwanie praw formy organicznej i znakomite opanowanie tech-
niki. Dzięki temu wszelkie proporcje są poprawne, motywy zarówno sta-
tyczne, jak i kinetyczne zachowują naturalną lekkość i swobodę. Po-
stacie ludzkie stoją pewnie na własnych nogach, ich anatomię — chociaż
niewidoczną dla oka — odczuwa się na każdym kroku, w ich pozach i ru-
chach wyczuwamy prawdziwość czy tylko prawdopodobieństwo nawet
wtedy, gdy są one manierystycznie wymuszone. Nie odczuwa się w nich
natomiast obawy przed zatratą poczucia równowagi, oznak ciężkości
i bezwładu materii i formy sprzecznych z doświadczeniem codziennym,
nie rażą wreszcie sztucznością czy po prostu nieudolnością techniki.
Rzecz znamienna, że sztuki rokoka, tak jak i baroku przez długie lata
nie dostrzegano, widząc w nich przejaw zepsucia smaku artystycznego
i dopiero przebudowa aparatu poznawczego w najnowszym tego słowa