118
P. PIOTROWSKI
więc rezultatem owej dialektyki, jest „uzewnętrznieniem się elementu
wiecznieobiektywnego w czasowosubiektywnym” 24. Tylko w tej dialek-
tyce może powstać, w niej tylko ma możliwość przekazania dźwięku
Kosmosu i tym samym poruszać psychikę widza, przenieść wibrację
„Ducha” Uniwersum na poziom „Duszy” ludzkiej. Przy czym wraz ze
wzrostem czynnika absolutnego maleje czynnik indywidualny; ten dru-
gi — w związku z procesem historyczno-artystycznym wypierany jest
przez pierwszy. Teza ta nie oznacza jednak, że element subiektywny
może być całkowicie z dzieła wyeliminowany. Jego obecność jest nie-
odzowna. Zamiarem Kandinsky’ego było jedynie przeciwstawienie się
jego dominacji.
Rozważania Mondriana w tej sprawie bliskie są Kandinsky’emu. We-
dług holenderskiego artysty język plastyczny obrazu musi być uniwer-
salny, musi wyrażać to, co powszechne. Jednak może pełnić tę funkcję
jedynie przez zindywidualizowanie. Element absolutny, stały, może być
wyrażony tylko przez element przypadkowy i zmienny. Obraz bowiem,
jako symbol wszechświata, tworzony jest przez konkretnego artystę i nie
może nie nosić znamion jego indywidualności. Wyraża się ona w kom-
pozycji, w specyficznym rytmie plastycznym obrazu, lecz nie w struk-
turze. Zasada organizacji płótna jest uniwersalna, stała, jej konkrety-
zacja zaś nosi cechy indywidualne.
„W zakresie kompozycji neoplastycyzm jest dwoisty — pisał Mondrian — po-
przez ścisłą rekonstrukcję relacji kosmicznych w sposób jasny wyraża on pierwia-
stek uniwersalny; poprzez swój rytm, poprzez materialną realność formy plastycz-
nej wyraża zaś indywidualną osobowość artysty” 25.
Obraz zatem musi mieć elementy subiektywne, jednak w malarstwie
„czystym”, jakim był neoplastycyzm, są one zredukowane do minimum.
Zachwianie tej równowagi Mondrian nazywał „tragedią”, rozdarciem,
knadzej — nieuzgodnionym dualizmem 29.
Dialektykę „indywidualnego” i „uniwersalnego” można również od-
naleźć w tekstach Malewicza, choć nie jest ona tu •— jak w poprzednich
przypadkach -—- akcentowana. Rosyjski artysta wyciąga też z tego pro-
blemu nieco inne wnioski. Podstawą formułowanego przez niego aktu
kreacji jest „odczucie”. „Czuję więc jestem” -— zdają się mówić za nie-
go Łamać i Padrta21. „Odczucie”, podobnie jak „Zasada Wewnętrznej
Konieczności” u Kandinsky’ego jest ontologicznym dowodem naszego
istnienia, jest pewną kondycją człowieka. Określa nasz sposób istnienia,
24 Ibidem, s. 260.
25 P. Mondrian, Neoplastycyzm ..., op. cit., s. 368.
25 P. Mondrian, Neoplasticizm..., op. cit., s. 715 n. (fragment tekstu nie tłu-
maczony na język polski).
27 M. Łamać, J. Padrta, op. cit., s. 161.
P. PIOTROWSKI
więc rezultatem owej dialektyki, jest „uzewnętrznieniem się elementu
wiecznieobiektywnego w czasowosubiektywnym” 24. Tylko w tej dialek-
tyce może powstać, w niej tylko ma możliwość przekazania dźwięku
Kosmosu i tym samym poruszać psychikę widza, przenieść wibrację
„Ducha” Uniwersum na poziom „Duszy” ludzkiej. Przy czym wraz ze
wzrostem czynnika absolutnego maleje czynnik indywidualny; ten dru-
gi — w związku z procesem historyczno-artystycznym wypierany jest
przez pierwszy. Teza ta nie oznacza jednak, że element subiektywny
może być całkowicie z dzieła wyeliminowany. Jego obecność jest nie-
odzowna. Zamiarem Kandinsky’ego było jedynie przeciwstawienie się
jego dominacji.
Rozważania Mondriana w tej sprawie bliskie są Kandinsky’emu. We-
dług holenderskiego artysty język plastyczny obrazu musi być uniwer-
salny, musi wyrażać to, co powszechne. Jednak może pełnić tę funkcję
jedynie przez zindywidualizowanie. Element absolutny, stały, może być
wyrażony tylko przez element przypadkowy i zmienny. Obraz bowiem,
jako symbol wszechświata, tworzony jest przez konkretnego artystę i nie
może nie nosić znamion jego indywidualności. Wyraża się ona w kom-
pozycji, w specyficznym rytmie plastycznym obrazu, lecz nie w struk-
turze. Zasada organizacji płótna jest uniwersalna, stała, jej konkrety-
zacja zaś nosi cechy indywidualne.
„W zakresie kompozycji neoplastycyzm jest dwoisty — pisał Mondrian — po-
przez ścisłą rekonstrukcję relacji kosmicznych w sposób jasny wyraża on pierwia-
stek uniwersalny; poprzez swój rytm, poprzez materialną realność formy plastycz-
nej wyraża zaś indywidualną osobowość artysty” 25.
Obraz zatem musi mieć elementy subiektywne, jednak w malarstwie
„czystym”, jakim był neoplastycyzm, są one zredukowane do minimum.
Zachwianie tej równowagi Mondrian nazywał „tragedią”, rozdarciem,
knadzej — nieuzgodnionym dualizmem 29.
Dialektykę „indywidualnego” i „uniwersalnego” można również od-
naleźć w tekstach Malewicza, choć nie jest ona tu •— jak w poprzednich
przypadkach -—- akcentowana. Rosyjski artysta wyciąga też z tego pro-
blemu nieco inne wnioski. Podstawą formułowanego przez niego aktu
kreacji jest „odczucie”. „Czuję więc jestem” -— zdają się mówić za nie-
go Łamać i Padrta21. „Odczucie”, podobnie jak „Zasada Wewnętrznej
Konieczności” u Kandinsky’ego jest ontologicznym dowodem naszego
istnienia, jest pewną kondycją człowieka. Określa nasz sposób istnienia,
24 Ibidem, s. 260.
25 P. Mondrian, Neoplastycyzm ..., op. cit., s. 368.
25 P. Mondrian, Neoplasticizm..., op. cit., s. 715 n. (fragment tekstu nie tłu-
maczony na język polski).
27 M. Łamać, J. Padrta, op. cit., s. 161.