192
MICHAL HAAKE
juz w latach 80., kiedy motywy przyrody, choc latwiejsze do rozpoznania,
zawsze schodzily na plan drugi przed zagadnieniami czysto malarski-
mi25. Nie prôbuje si§ wszak wskazac, gdzie mialaby siç zaczynac „czy-
stosc” malarstwa, dlaczego mialaby jg konotowac kompozycja pozbawio-
na odniesien do rzeczywistosci. Czy nie „czyste malarstwo” môgl miec na
mysli Maurice Denis, podajgc slynng definicjç obrazu, a po nim Malewicz
albo Rodczenko? Zanim uznamy twôrczosc Tarasewicza za kolejny prze-
jaw myslenia w kategorii „punktu szczytowego” sztuki malarskiej,
wskazmy z poczgtku, iz obrazy artysty najscislej domagajg siç postawie-
nia w kontekscie tych poetyk awangardy, ktôre byly wyrazem poszukiwa-
nia formul doprowadzonych do kresu ksztaltowania wizualnego, co nie
przesgdza o umieszczeniu ich na tozsamym horyzoncie ideowym.
Artysta nie prowadzi z dorobkiem tych twôrcôw dialogu na
plaszczyznie teoretycznej. Nie problematyzuje awangardy poprzez cele,
jakie stawiala na drodze przebudowywania swiata, ale pyta o dziela, ja-
kie pozostawila. Przywolajmy ponownie obrazy z motywem ptakôw. Arty-
sta wychodzi od kilku ksztaitôw w taki sposob, by pokrywaiy siç z po-
wszechnie przyjçtym kodem, ktôry kaze kilka par polgczonych czarnych
lukôw uznac za latajgce ptaki. Dalej zag^szcza motyw tak, by w oparciu o
niego zbudowac strukturç, ktora w jednakowy sposob okreslalaby kazdy
fragment pola (il. 6). Obrazy te przywoiujg podobny procès znany z twôr-
czosci Mondriana. Chodzi o wizerunki upraszczanej do siatki pionôw i po-
ziomôw jablonki. Nieistotne, na ile te kilka szkicôw odzwierciedla poszu-
kiwanie jçzyka plastycznego przez Mondriana, gdyz przywoïane zostajg
niejako w charakterze toposu, ktôrego znajomosc rozpoczyna si^ juz od
pierwszych zajçc plastyki w szkole (w popularnym podr^czniku S. Stop-
czyka funkcjonuje pod haslem neoplastycyzmu). Powody przyjçcia takiej
postawy przyblizy przyjrzenie si^ efektom pracy. W obrazach Holendra
forma ograniczona do pionôw, poziomôw, kolorôw podstawowych i bieli
otwiera pôle do nieskonczenie wielu ukladôw oddajgcych poszukiwang
przez artystç harmoniç. J^zyk doprowadzony zostaje do miejsca, w ktô-
rym pozostaje jedynie mozliwosc powtôrzen, poza ktôrjmi obraz staje siç
elementem rzeczywistosci - perspektywa taka lezala zresztg w zamysle
innych twôrcôw awangardy, Strzeminskiego czy Rodczenki. Sérié z pta-
kami lub choinkami Tarasewicza dochodzg do momentu, kiedy forma zo-
staje przedstawiona niejako konstruowanie porzgdku, ale jako zamazy-
wanie powierzchni. Znaczgce osigga taki stan kondensacji i zagçszczenia,
ze zdaje si^ zr}^wac zwigzek z plaszczyzng, przekraczac jg w poszukiwa-
niu ujscia dla niepohamowanej erupcji. Artysta zdaje siç pokazj^wac,
czym w istocie byio powtarzanie tych samych wariacji formy - jej skost-
25
Tamze, s. 8.
MICHAL HAAKE
juz w latach 80., kiedy motywy przyrody, choc latwiejsze do rozpoznania,
zawsze schodzily na plan drugi przed zagadnieniami czysto malarski-
mi25. Nie prôbuje si§ wszak wskazac, gdzie mialaby siç zaczynac „czy-
stosc” malarstwa, dlaczego mialaby jg konotowac kompozycja pozbawio-
na odniesien do rzeczywistosci. Czy nie „czyste malarstwo” môgl miec na
mysli Maurice Denis, podajgc slynng definicjç obrazu, a po nim Malewicz
albo Rodczenko? Zanim uznamy twôrczosc Tarasewicza za kolejny prze-
jaw myslenia w kategorii „punktu szczytowego” sztuki malarskiej,
wskazmy z poczgtku, iz obrazy artysty najscislej domagajg siç postawie-
nia w kontekscie tych poetyk awangardy, ktôre byly wyrazem poszukiwa-
nia formul doprowadzonych do kresu ksztaltowania wizualnego, co nie
przesgdza o umieszczeniu ich na tozsamym horyzoncie ideowym.
Artysta nie prowadzi z dorobkiem tych twôrcôw dialogu na
plaszczyznie teoretycznej. Nie problematyzuje awangardy poprzez cele,
jakie stawiala na drodze przebudowywania swiata, ale pyta o dziela, ja-
kie pozostawila. Przywolajmy ponownie obrazy z motywem ptakôw. Arty-
sta wychodzi od kilku ksztaitôw w taki sposob, by pokrywaiy siç z po-
wszechnie przyjçtym kodem, ktôry kaze kilka par polgczonych czarnych
lukôw uznac za latajgce ptaki. Dalej zag^szcza motyw tak, by w oparciu o
niego zbudowac strukturç, ktora w jednakowy sposob okreslalaby kazdy
fragment pola (il. 6). Obrazy te przywoiujg podobny procès znany z twôr-
czosci Mondriana. Chodzi o wizerunki upraszczanej do siatki pionôw i po-
ziomôw jablonki. Nieistotne, na ile te kilka szkicôw odzwierciedla poszu-
kiwanie jçzyka plastycznego przez Mondriana, gdyz przywoïane zostajg
niejako w charakterze toposu, ktôrego znajomosc rozpoczyna si^ juz od
pierwszych zajçc plastyki w szkole (w popularnym podr^czniku S. Stop-
czyka funkcjonuje pod haslem neoplastycyzmu). Powody przyjçcia takiej
postawy przyblizy przyjrzenie si^ efektom pracy. W obrazach Holendra
forma ograniczona do pionôw, poziomôw, kolorôw podstawowych i bieli
otwiera pôle do nieskonczenie wielu ukladôw oddajgcych poszukiwang
przez artystç harmoniç. J^zyk doprowadzony zostaje do miejsca, w ktô-
rym pozostaje jedynie mozliwosc powtôrzen, poza ktôrjmi obraz staje siç
elementem rzeczywistosci - perspektywa taka lezala zresztg w zamysle
innych twôrcôw awangardy, Strzeminskiego czy Rodczenki. Sérié z pta-
kami lub choinkami Tarasewicza dochodzg do momentu, kiedy forma zo-
staje przedstawiona niejako konstruowanie porzgdku, ale jako zamazy-
wanie powierzchni. Znaczgce osigga taki stan kondensacji i zagçszczenia,
ze zdaje si^ zr}^wac zwigzek z plaszczyzng, przekraczac jg w poszukiwa-
niu ujscia dla niepohamowanej erupcji. Artysta zdaje siç pokazj^wac,
czym w istocie byio powtarzanie tych samych wariacji formy - jej skost-
25
Tamze, s. 8.