EKONOMIA SEMIOTYCZNA I PRAGNIENIE WLASNEGO JÇZYKA
215
czania funkcji operacyjnej sugeruje zatem, ze miejsce decydujgce o swoi-
stosci krytycznego tekstu lezy moze poza nim, a w konsekwencji, ze pojç-
cie krytyki wykracza poza pojçcie zbioru tekstôw.
Krzysztof Dybciak w artykule na temat istoty krytyki literackiej6
twierdzi, iz to krytyk jest wlasciwym twôrcg literatury. Dzieje siç tak
dlatego, ze uswiadamiajgc autorom poprzez swoje wypowiedzi istnienie
artystycznych konwencji i wywierajgc w ten sposôb na twôrcç swoistg
presjç sformulowania w praktyce wiasnej poetyki, w obliczu tradycji pojç-
tej jako stan jçzyka artystycznego, ktôrym trzeba siç posluzyc, krytyk
stwarza w ogôle mozliwosc zaistnienia takich, a nie innych dziek Dzialal-
nosc kreatorska krytyka nie ogranicza siç jednakze dla Dybciaka do
okreslania okolicznosci pierwotnych decyzji artysty, ale dotyczy zaistnie-
nia dziela takze w innym sensie. Krytyk kwalifïkuje do publikacji, zwra-
ca uwagç Dybciak, a tym samym ustanawia fakty artystyczne, bo dzielo
staje siç dzielem dopiero po przekroczeniu bariery spoiecznej akceptacji.
On to takze z nieuporz^dkowanego uniwersum owych faktôw tworzy lite-
raturç - spajajgc, porzgdkujgc, hierarchizujgc dziela, definiujgc orienta-
cje, pokolenia, kierunki.
Choc Dybciak prôbuje zatem defmiowac krytykç podobnie ambiwalen-
tnie jak Siawinski, zarazem môwigc o jej swoistosci (istocie), jak i splocie
relacji, jako o zrôdiach jej istnienia, to giôwny nacisk kiadzie na postrze-
ganie krytyki jako instytucji wspôltworzgcej swiat literacki (literatury).
Moc tworzenia przyslugujgca krytyce, tworzenia dziel, literatury (sztuki)
braiaby siç wiçc z jej instytucjonalnosci, to jest zdolnosci do konsekracji,
do uzyskiwania spoiecznej zgody na swoje wyroki.
W tym kontekscie konstatacje Slawinskiego zaczynajg przypominac
sterylny model, w ktôrym nauka jest jakgs abstrakcyjng, wypreparowang
dziaîalnoscig, a krytyka uczestnictwem w wymianie informacji, tak jakby
chodzilo tylko i zawsze o zgodng komunikacjç. Tymczasem krytyczne wy-
bory splecione sg wielorako z calg strukturg artystycznego swiata - arty-
stycznym rynkiem, trafniej by moze byio powiedziec, rynkiem, na obsza-
rze ktôrego wymienialng walut^ jest nie tylko pienigdz, ale i przede
wszystkim, przeliczalny na niego i dajgpy prawo do konsekracji, prestiz.
Jesli przyjmiemy taki punkt widzenia, to latwo przewidziec, iz opisu-
jgc krytykç artystyczng jako instytucji, bçdziemy musieli dotkngc tych
wszystkich elementôw artystycznego ukiadu, ktôrych funkcjonowanie po-
zwoli nam zrozumiec procès wytwarzania owego prestizu - wlasciwosci,
ktôra na mocy spolecznego przyzwolenia pozwala wyrokowac na temat
sztuki. Prestiz to wszakze waluta, ktôra nie bierze siç znik^d. Krytyk
skgds musi jp brac, by pôzniej môc rozdawac. Jest wiçc nie tylko szafa-
rzem owego prestizu, ale i jego poszukiwaczem i zdobywcg.
K. Dybciak, Istota i struktura krytyki literackiej, „Teksty” 1979, nr 6.
6
215
czania funkcji operacyjnej sugeruje zatem, ze miejsce decydujgce o swoi-
stosci krytycznego tekstu lezy moze poza nim, a w konsekwencji, ze pojç-
cie krytyki wykracza poza pojçcie zbioru tekstôw.
Krzysztof Dybciak w artykule na temat istoty krytyki literackiej6
twierdzi, iz to krytyk jest wlasciwym twôrcg literatury. Dzieje siç tak
dlatego, ze uswiadamiajgc autorom poprzez swoje wypowiedzi istnienie
artystycznych konwencji i wywierajgc w ten sposôb na twôrcç swoistg
presjç sformulowania w praktyce wiasnej poetyki, w obliczu tradycji pojç-
tej jako stan jçzyka artystycznego, ktôrym trzeba siç posluzyc, krytyk
stwarza w ogôle mozliwosc zaistnienia takich, a nie innych dziek Dzialal-
nosc kreatorska krytyka nie ogranicza siç jednakze dla Dybciaka do
okreslania okolicznosci pierwotnych decyzji artysty, ale dotyczy zaistnie-
nia dziela takze w innym sensie. Krytyk kwalifïkuje do publikacji, zwra-
ca uwagç Dybciak, a tym samym ustanawia fakty artystyczne, bo dzielo
staje siç dzielem dopiero po przekroczeniu bariery spoiecznej akceptacji.
On to takze z nieuporz^dkowanego uniwersum owych faktôw tworzy lite-
raturç - spajajgc, porzgdkujgc, hierarchizujgc dziela, definiujgc orienta-
cje, pokolenia, kierunki.
Choc Dybciak prôbuje zatem defmiowac krytykç podobnie ambiwalen-
tnie jak Siawinski, zarazem môwigc o jej swoistosci (istocie), jak i splocie
relacji, jako o zrôdiach jej istnienia, to giôwny nacisk kiadzie na postrze-
ganie krytyki jako instytucji wspôltworzgcej swiat literacki (literatury).
Moc tworzenia przyslugujgca krytyce, tworzenia dziel, literatury (sztuki)
braiaby siç wiçc z jej instytucjonalnosci, to jest zdolnosci do konsekracji,
do uzyskiwania spoiecznej zgody na swoje wyroki.
W tym kontekscie konstatacje Slawinskiego zaczynajg przypominac
sterylny model, w ktôrym nauka jest jakgs abstrakcyjng, wypreparowang
dziaîalnoscig, a krytyka uczestnictwem w wymianie informacji, tak jakby
chodzilo tylko i zawsze o zgodng komunikacjç. Tymczasem krytyczne wy-
bory splecione sg wielorako z calg strukturg artystycznego swiata - arty-
stycznym rynkiem, trafniej by moze byio powiedziec, rynkiem, na obsza-
rze ktôrego wymienialng walut^ jest nie tylko pienigdz, ale i przede
wszystkim, przeliczalny na niego i dajgpy prawo do konsekracji, prestiz.
Jesli przyjmiemy taki punkt widzenia, to latwo przewidziec, iz opisu-
jgc krytykç artystyczng jako instytucji, bçdziemy musieli dotkngc tych
wszystkich elementôw artystycznego ukiadu, ktôrych funkcjonowanie po-
zwoli nam zrozumiec procès wytwarzania owego prestizu - wlasciwosci,
ktôra na mocy spolecznego przyzwolenia pozwala wyrokowac na temat
sztuki. Prestiz to wszakze waluta, ktôra nie bierze siç znik^d. Krytyk
skgds musi jp brac, by pôzniej môc rozdawac. Jest wiçc nie tylko szafa-
rzem owego prestizu, ale i jego poszukiwaczem i zdobywcg.
K. Dybciak, Istota i struktura krytyki literackiej, „Teksty” 1979, nr 6.
6