JEDNOSTKA WOBEC HISTORII
51
Skierowanie ku widzowi znajduje kulminację we wzroku postaci i wysu-
nięciu ku niemu prawej nogi. Skierowana w bok lewa noga postaci wy-
znacza kierunek prostopadły i równoległy do płaszczyzny obrazu. Zwróco-
no już uwagę, że poza postaci Dembińskiego została wpisana w kształt
piramidy, na tej konkluzji w opisie sposobu zachowania się postaci w polu
obrazowym jednak poprzestając. Układ piramidy implikuje pozostawanie
przedstawienia w stałym, niezmiennym stosunku względem przestrzeni
zarówno wewnątrz-jak i zewnątrzobrazowej. Dembiński natomiast kie-
ruje się w przestrzeń realności przed obrazem, jak i zarazem w poprzek,
unaoczniając swoje przyporządkowanie wymiarowi płaszczyzny. Docho-
dzi do wewnętrznego rozbicia postaci, które swoje uzasadnienie zyskuje
wyłącznie w realności obrazu, tego, czym jest on w swej istocie - instancji
medium. Należąc do obrazu staje się przy tym zarazem jej jedynym, moż-
liwym sposobem siedzenia. (Dla uzasadnienia tak znacznego rozkroku
nóg Manet umieszcza między nimi kosz, uwiarygodniając pozę w realiach
wąskiej przestrzeni łódki). Każda zmiana pozy powodowałaby powstanie
wizerunku „kogoś innego”. Sposób, w jaki postać „mieści” się w polu obra-
zowym, oznacza jej zachowanie - zarówno w sensie psychicznym, jak i fi-
zycznym („sposób bycia”)32. Rozbicie postaci Dembińskiego jest zarazem
jej rozdysponowaniem między najważniejsze napięcia kierunkowe pola
obrazowego, oś pionową i przekątną „opadającą” biegnącą z górnego le-
wego do dolnego prawego narożnika obrazu.
Jasno oświetlona twarz generała zwrócona jest w kierunku widza.
Spojrzenie postaci kieruje się ku widzowi po najkrótszej drodze, prosto-
padle do płaszczyzny. Oczy postaci są drobne, barwy szaroniebieskiej,
szkliste. Postać, choć patrzy na widza, nie wpatruje się w niego. Wypa-
truje raczej czegoś, co nie ogranicza się do widza, co jest dalece pojemniej-
sze, a do czego także widz przynależy. Wzrok postaci nie jest jednak nie-
obecny. Właśnie niewątpliwe zwrócenie spojrzenia ku widzowi odróżnia
Dembińskiego od typu pogrążonego w melancholii myśliciela.
Twarz postaci pozostaje najsilniej oświetlonym miejscem w obrazie,
bezkonkurencyjnym wobec pozostałych partii obrazu, które nieustannie
się do niego odnoszą33. Nadrzędna rola twarzy portretowanego - okolicy
spojrzenia, „wyspy wyrazu” - uwidacznia się w Portrecie Dembińskiego
tym silniej, że dokonuje się to na tle rozbudowanej scenerii rozciągającej
się od przedmiotów na pierwszym planie po lewej - beczki i leżącej na
niej mapy, poprzez okazały ubiór postaci - malowniczo układający się
płaszcz z futrzanym obiciem, nadwieszone płótno namiotu po krajobraz
z obozem wojskowym, widoczny w głębi po prawej stronie pola. Stosunek
'J2 G. Boehm, Bildnis und Indiwiduum. Uber den Ursprung der Portretmalerei in den
italienischenRenaissance, Munchen 1985, s. 28.
'J,i Ibidem.
51
Skierowanie ku widzowi znajduje kulminację we wzroku postaci i wysu-
nięciu ku niemu prawej nogi. Skierowana w bok lewa noga postaci wy-
znacza kierunek prostopadły i równoległy do płaszczyzny obrazu. Zwróco-
no już uwagę, że poza postaci Dembińskiego została wpisana w kształt
piramidy, na tej konkluzji w opisie sposobu zachowania się postaci w polu
obrazowym jednak poprzestając. Układ piramidy implikuje pozostawanie
przedstawienia w stałym, niezmiennym stosunku względem przestrzeni
zarówno wewnątrz-jak i zewnątrzobrazowej. Dembiński natomiast kie-
ruje się w przestrzeń realności przed obrazem, jak i zarazem w poprzek,
unaoczniając swoje przyporządkowanie wymiarowi płaszczyzny. Docho-
dzi do wewnętrznego rozbicia postaci, które swoje uzasadnienie zyskuje
wyłącznie w realności obrazu, tego, czym jest on w swej istocie - instancji
medium. Należąc do obrazu staje się przy tym zarazem jej jedynym, moż-
liwym sposobem siedzenia. (Dla uzasadnienia tak znacznego rozkroku
nóg Manet umieszcza między nimi kosz, uwiarygodniając pozę w realiach
wąskiej przestrzeni łódki). Każda zmiana pozy powodowałaby powstanie
wizerunku „kogoś innego”. Sposób, w jaki postać „mieści” się w polu obra-
zowym, oznacza jej zachowanie - zarówno w sensie psychicznym, jak i fi-
zycznym („sposób bycia”)32. Rozbicie postaci Dembińskiego jest zarazem
jej rozdysponowaniem między najważniejsze napięcia kierunkowe pola
obrazowego, oś pionową i przekątną „opadającą” biegnącą z górnego le-
wego do dolnego prawego narożnika obrazu.
Jasno oświetlona twarz generała zwrócona jest w kierunku widza.
Spojrzenie postaci kieruje się ku widzowi po najkrótszej drodze, prosto-
padle do płaszczyzny. Oczy postaci są drobne, barwy szaroniebieskiej,
szkliste. Postać, choć patrzy na widza, nie wpatruje się w niego. Wypa-
truje raczej czegoś, co nie ogranicza się do widza, co jest dalece pojemniej-
sze, a do czego także widz przynależy. Wzrok postaci nie jest jednak nie-
obecny. Właśnie niewątpliwe zwrócenie spojrzenia ku widzowi odróżnia
Dembińskiego od typu pogrążonego w melancholii myśliciela.
Twarz postaci pozostaje najsilniej oświetlonym miejscem w obrazie,
bezkonkurencyjnym wobec pozostałych partii obrazu, które nieustannie
się do niego odnoszą33. Nadrzędna rola twarzy portretowanego - okolicy
spojrzenia, „wyspy wyrazu” - uwidacznia się w Portrecie Dembińskiego
tym silniej, że dokonuje się to na tle rozbudowanej scenerii rozciągającej
się od przedmiotów na pierwszym planie po lewej - beczki i leżącej na
niej mapy, poprzez okazały ubiór postaci - malowniczo układający się
płaszcz z futrzanym obiciem, nadwieszone płótno namiotu po krajobraz
z obozem wojskowym, widoczny w głębi po prawej stronie pola. Stosunek
'J2 G. Boehm, Bildnis und Indiwiduum. Uber den Ursprung der Portretmalerei in den
italienischenRenaissance, Munchen 1985, s. 28.
'J,i Ibidem.