Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 12.2001

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Smolińska, Marta: Papież Leon I przed Attylą, wodzem Hunów Józefa Mehoffera: ślad początku
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28180#0134
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
132

MARTA SMOLIŃSKA-BYCZUK

Scena, zapowiadana tytułem płótna, rozgrywa się w samym centrum
obrazu. Leon Wielki z kilkoma towarzyszami wkracza do wnętrza ko-
mnaty Attyli poprzez światło prostokątnego otworu wyciętego w ścianie
budynku i funkcjonującego jako jedyna droga dostępu przed oblicze wo-
dza najeźdźców. Papież, wstąpiwszy na tę drogę, wykonuje szeroki gest
otwarcia ramion, konotujący gotowość do dialogu i chęć porozumienia.
Prawą ręką wsparty na pastorale, lewą wyciąga ku wnętrzu, potęgując
tym samym efekt wkraczania, wychodzenia w kierunku władcy barba-
rzyńców, z którym pragnie negocjować i pertraktować w sprawie przy-
szłości Rzymu. Otwarte i wzniesione ramiona rozpościerają szeroko na
boki szaty następcy św. Piotra, co czyni jego sylwetkę zdecydowanie bar-
dziej solidną, stabilną i potężniejszą, a zarazem odnosi się do płaszczyzny
obrazu, dobitnie akcentując w tym miejscu jej wyraźną sprzeczność
z przestrzennością obszarów sąsiednich. Wrażenie to wzmaga dodatkowo,
widoczny fragmentarycznie z lewej strony papieża, jeden z posłów, które-
go zarys niejako „rozbudowuje” postać głowy Kościoła, wzmacnia i wspie-
ra wzniesioną rękę, adekwatnie do pastorału po przeciwnej stronie. Linia
pastorału jawi się jako łącznik nieba i ziemi, gwarantujący bezpośredni
kontakt z niebiosami i odcinający zarazem następcę św. Piotra od jego
świty. Kontur papieskiej laski funkcjonuje więc również jako granica
w obrębie samego rzymskiego poselstwa, a jednocześnie dzieli otwór wej-
ściowy na dwie równe części, akcentując osobę Świętego w powstałym
specjalnie dla niego fragmencie przestrzeni. Od góry obszar ten dopowia-
da skrawek nieba, widoczny na zewnątrz budynku, na którego tle szybują
ptaki zakreślające wokół głowy papieża rodzaj aureoli. Leon Wielki poja-
wia się na granicy wnętrza i zewnętrza, anektuje dla siebie prostokątny
obszar o krawędzi równoległej do biegu belek stropu, co pozwala się od-
czytywać jako istnienie obrazu w obrazie. W ramach przestrzennie roze-
granej kompozycji pojawia się równoległy do pola obrazowego, odniesiony
do płaszczyzny, wyodrębniony wizerunek otwierający sferę zupełnie no-
wej jakości pośród trójwymiarowej strefy przypisanej Hunom i poselstwu
rzymskiemu. Konstytuuje się rodzaj płaskiej ikony, emanującej symboli-
cznym światłem, skontrastowanej z resztą przedstawienia. Jedyny łącz-
nik obu sfer stanowią cienie, rzucane przez wkraczające sylwetki, funk-
cjonujące równocześnie jako symboliczne punkty spojenia i logiczny efekt
oddziaływania słonecznych promieni.
Papież zbliża się w kierunku tronu, z którego powstaje partner nego-
cjacji, odziany w długą, jasną, powłóczystą szatę, udrapowaną na bar-
kach i odsłaniającą nagie, silne ramiona. Król trzyma odchyloną do tyłu,
napiętą ręką za podłokietnik tronu i wyprostowany oczekuje dalszego
biegu wypadków, skupiwszy całą uwagę na postaci następcy św. Piotra.
Wywyższenie krzesła królewskiego o dwa stopnie powyżej powierzchni
 
Annotationen