PAPIEŻ LEON I PRZED ATTYLĄ, WODZEM HUNÓW JÓZEFA MEHOFFERA
141
6. Nicolas Poussin, Dżuma w Aszdodzie, 1630-31, Paris, Louvre; repr. za: Tout l’oeuvre
peint de Poussin, documentation Jacąues Thuillier, Paris 1974, il. XX
funkcjonująca jako kwintesencjapathos formel. Wyrazistość i semantycz-
na pojemność tego gatunku figury obrazowej okazuje się być ponętna tak-
że i dla ucznia krakowskiej „Majsterszuli”, który sięga po nią i ze swobo-
dą przenosi do własnego przedstawienia, udowadniając, że posiada już
umiejętność korzystania z rezerwuaru malarstwa mistrzów i stworzo-
nych pod ich pędzlem retorycznych znaków.
W trakcie wnikliwej analizy płótna Mehoffera ujawnia się również
wpływ mistrza, który wywarł na młodzieńczej wyobraźni niezatarte pięt-
no i stał się najważniejszym drogowskazem na drodze zmagań z płasz-
czyzną obrazu. Mistrzem tym jest Jan Matejko, którego duch integruje
całość kompozycji z Leonem Wielkim i Attylą, jednoczy wszystkie ele-
menty i konstytuuje dominujący rys charakteru przedstawienia. W roku
1939 autor fryburskich witraży, mówiąc o Matejce z pozycji utytułowane-
go już twórcy, kładzie szczególny nacisk na walory artystyczne i malar-
skie jego spuścizny:
Farba pod ręką Matejki układała się czasem zupełnie osobliwie, inaczej niż moż-
na było nauczyć się w szkole lub ujrzeć na obrazach innych malarzy, którzy nieraz
doskonale chodzili, ale udeptanymi ścieżkami. Ktoś, kto z bliska patrząc, zaczyna
141
6. Nicolas Poussin, Dżuma w Aszdodzie, 1630-31, Paris, Louvre; repr. za: Tout l’oeuvre
peint de Poussin, documentation Jacąues Thuillier, Paris 1974, il. XX
funkcjonująca jako kwintesencjapathos formel. Wyrazistość i semantycz-
na pojemność tego gatunku figury obrazowej okazuje się być ponętna tak-
że i dla ucznia krakowskiej „Majsterszuli”, który sięga po nią i ze swobo-
dą przenosi do własnego przedstawienia, udowadniając, że posiada już
umiejętność korzystania z rezerwuaru malarstwa mistrzów i stworzo-
nych pod ich pędzlem retorycznych znaków.
W trakcie wnikliwej analizy płótna Mehoffera ujawnia się również
wpływ mistrza, który wywarł na młodzieńczej wyobraźni niezatarte pięt-
no i stał się najważniejszym drogowskazem na drodze zmagań z płasz-
czyzną obrazu. Mistrzem tym jest Jan Matejko, którego duch integruje
całość kompozycji z Leonem Wielkim i Attylą, jednoczy wszystkie ele-
menty i konstytuuje dominujący rys charakteru przedstawienia. W roku
1939 autor fryburskich witraży, mówiąc o Matejce z pozycji utytułowane-
go już twórcy, kładzie szczególny nacisk na walory artystyczne i malar-
skie jego spuścizny:
Farba pod ręką Matejki układała się czasem zupełnie osobliwie, inaczej niż moż-
na było nauczyć się w szkole lub ujrzeć na obrazach innych malarzy, którzy nieraz
doskonale chodzili, ale udeptanymi ścieżkami. Ktoś, kto z bliska patrząc, zaczyna