316
MARCIN SZELĄG
Próbę uczynienia ich twórczości reprezentatywną dla dekady można od-
czytać jako redakcję praktyki wiązania tej sztuki z kontekstem polskim.
Malarstwo Bielawskiego, Ciecierskiego, Dwurnika i Sempolińskiego za-
nim trafiło do zbiorów, znane było w Polsce już od kilkunastu lat, nie
niosło więc ze sobą odium nowinkarstwa sztuki obcej i towarzyszące ma-
larstwu młodych. Rezerwa instytucji wobec tej twórczości wynika zresztą
13. Jacek Sempoliński, Czaszka, 1985
MARCIN SZELĄG
Próbę uczynienia ich twórczości reprezentatywną dla dekady można od-
czytać jako redakcję praktyki wiązania tej sztuki z kontekstem polskim.
Malarstwo Bielawskiego, Ciecierskiego, Dwurnika i Sempolińskiego za-
nim trafiło do zbiorów, znane było w Polsce już od kilkunastu lat, nie
niosło więc ze sobą odium nowinkarstwa sztuki obcej i towarzyszące ma-
larstwu młodych. Rezerwa instytucji wobec tej twórczości wynika zresztą
13. Jacek Sempoliński, Czaszka, 1985