Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 17.2006

DOI Heft:
Przekłady
DOI Artikel:
Bryl, Mariusz [Übers.]: Dyskusja nad artykułem Mieke Bal i odpowiedź autorki
DOI Artikel:
Elkins, James; Bryl, Mariusz [Übers.]: Dziewięć rodzajów interdyscyplinarności dla studiów wizualnych
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28196#0340

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
338

DYSKUSJA NAD ARTYKUŁEM MIEKE BAL I ODPOWIEDŹ AUTORKI

na, studia postkolonialne, studia filmowe i studia kulturowe mieszają się
ze sobą w kursach oferowanych w tak odległych miejscach jak Bergen,
Tajpei, Delhi, Buenos Aires i Bolgona (Elkins, w druku). Zważywszy na
wielość zajęć, kursów, instytutów, nazw i języków, niemożliwe okazuje
się śledzenie genealogii wyłaniającej się dyscypliny - jeśli nią właśnie
okaże się, jak będę ją nazywał, kultura wizualna.
W tej niezwykle produktywnej kakofonii możliwe jest, jak sądzę,
rozróżnienie kilku głosów. Na początek ujmijmy je w formie schematycz-
nej; następnie argumentacja zostanie pogłębiona.
1. Istnieją historycy sztuki, preferujący badanie i nauczanie ustalo-
nych okresów i dzieł; jakkolwiek mogą być one interpretowane w najróż-
niejszy sposób. Z moich obserwacji wynika, że ci historycy sztuki nie
powiedzą tego w sposób otwarty: poza wszystkim, w dzisiejszym poli-
tycznym klimacie brzmiałoby to po prostu konserwatywnie. Jednocze-
śnie mam wątpliwości, czy wśród historyków sztuki, zadowolonych ze
swojej specjalizacji, istnieje zbyt wielu, którzy byliby przeciwni posze-
rzaniu pola badawczego dyscypliny. Większość z nich nie jest konserwa-
tywna w sposób aktywny, a jedynie pogrążyła się - co jest naturalne dla
specjalistów we wszystkich obszarach wiedzy - w przedmiotach swoich
badań. Tacy historycy są niczym średniowieczni słupnicy usadowieni na
pinaklach czystej wiedzy. Jako przykład proponowałbym Charlesa
Dempseya: dla celów praktycznych posiadł on nieosiągalną dla innych
wiedzę o wielu kanonicznych artystach renesansu w Środkowych Wło-
szech, od Botticellego do Carraccich. Dla uczonego-generalisty nie jest w
ogóle możliwe, by się nawet zbliżyć do tego, co osiągnął taki badacz jak
Dempsey (2000).
2. Istnieją też tacy, którzy zamierzają — jak to proponuje Horst Bre-
dekamp - wykorzystać metodologiczne zasoby historii sztuki do wyja-
śnienia całego spektrum nowych przedmiotów, poczynając zwykle od
filmu i fotografii. W tym modelu historia sztuki jako Bildwissenschaft
wykracza na zewnątrz, uznając swoją kompetencję i gęstość swoich ana-
liz kontekstowych za relewantne dla szerokiego zakresu materiału. Bre-
dekamp jest przede wszystkim specjalistą od sztuki XVII wieku, ale pi-
sał szeroko również na temat historii nauki, historiografii historii sztuki,
a także na temat sztuki od renesansu do współczesności. Patrząc z per-
spektywy historiograficznej, to właśnie niemiecka historia sztuki dawno
już zaczęła interesować się przedmiotami, które teraz zajmują studia
wizualne - począwszy od Riegla i Warburga, aż do Benjamina i Pa-
nofsky’ego. Wynika z tego, że produktywną, przyszłościową drogą jest
Barthes’a, Davida Freedberga, Roberta Nelsona (.Appropriation z Critical Terms for Art
History), Hala Fostera, Claudine Ise (To be Primitioe Without Culture), trzy eseje z Rout-
ledge Visual Culture Reader, Paula Virilio i Lva Manovica (The Automation ofSight).
 
Annotationen