350
KECENZJE
dycjonalizm metodologiczny. W publikacji dominuje perspektywa biograficzna
i ikonograficzna, chociaż pojawia się obok nich także impuls feministyczny.
W znacznym stopniu pod jego wpływem twórczość Margarete Kubickiej - inaczej
niż w wielu dotychczasowych, zwłaszcza polskich, badaniach - jest traktowana
na równi z dokonaniami Stanisława (nawet jeśli Stanisławowi przyznaje się na
kartach książki więcej miejsca niż Margarete).
Publikacja składa się z trzech zasadniczych części. W pierwszej Głuchowska
przedstawia obszernie życiorysy artystów od ich pierwszego spotkania podczas
studiów artystycznych w Berlinie w latach 1911-1914 do śmierci Stanisława,
zamordowanego przez Gestapo w 1942 r. (krótko pisząc także o działalności
Margarete po śmierci męża). W kolejnych rozdziałach autorka nie tylko śledzi
rodzinne losy bohaterów, opisuje ich działalność w ramach grup artystycznych
Poznania, Berlina i Kolonii, przedstawia krąg ich najbliższych przyjaciół i współ-
pracowników, omawia wystawy i kongresy, w jakich brali udział, pisze o recepcji
ich dzieł w Polsce i Niemczech, wskazuje na działalność pozaartystyczną, lecz
także rekonstruuje ich światopoglądy, mówi o zainteresowaniach i inspiracjach.
Otrzymujemy w efekcie obraz pełny i bardzo wielostronny, wzbogacony nadto
o fakty dotąd nieznane (jak choćby wiadomości o wspólnych eksperymentach
artystycznych Stanisława z Raoulem Hausmannem, przeprowadzanych w ber-
lińskim atelier Kubickich) oraz prostujący rozpowszechnione a nieprawdziwe
lub ideologicznie zniekształcone informacje (np. o rzekomej bliskiej znajomości
i współpracy Kubickiego z Różą Luxemburg i Karolem Liebknechtem czy powo-
dach jego wyjazdu z Berlina w 1934 r.). Obszerność części biograficznej — liczy
ona ponad siedemdziesiąt stron - znajduje uzasadnienie także w tym, że Głu-
chowska postrzega sztukę Kubickich jako silnie osadzoną w ich życiorysach.
I nie chodzi tu wyłącznie o to, że życiowe doświadczenia pozostawiły tropy
w twórczości artystów (że życiorysy, mówiąc słowami badaczki, stanowią rusz-
towanie wspierające analizy i interpretacje dzieł), ale o to, że, zdaniem autorki,
mamy w ich przypadku do czynienia ze ścisłą integracją życia i sztuki. W pierw-
szej części książki (a w mniejszym stopniu także w pozostałych jej fragmentach)
Głuchowska z upodobaniem posługuje się w odniesieniu do Kubickich terminem
„Kunstlerpaar”, pary artystycznej. Formułuje tezę (w formie pytania, na które
nie odpowiada wprawdzie wprost, ale w wielokrotnie sugeruje odpowiedź), że
małżeństwo Kubickich było (także) pewnym projektem artystycznym: grupą
artystyczną sui generis, próbą urzeczywistnienia w mikroskali awangardowej
utopii nowej społeczności artystycznej (s. 25, 31). W ten sposób - odważnie -
zdefiniowany termin „para artystyczna” jako kategoria analityczna (zresztą dość
nowa w badaniach historycznoartystycznych) jest bez wątpienia efektowny
i okazuje się w wielu przypadkach płodny, stawia jednak przed autorem okre-
ślone wyzwania. Przede wszystkim wymaga mocnej argumentacji, wskazania
takich wypowiedzi lub takich działań małżonków, które by ich związek pozwa-
lały interpretować rzeczywiście (również) jako awangardową formację arty-
styczną. Głuchowska takimi argumentami nie dysponuje, by uzasadnić swą tezę
musi więc prowadzić „śledztwo poszlakowe”: wskazuje na wzajemne inspiracje
Kubickich, na wspólne lektury, dowodzi istnienia punktów zbieżnych w teorii
KECENZJE
dycjonalizm metodologiczny. W publikacji dominuje perspektywa biograficzna
i ikonograficzna, chociaż pojawia się obok nich także impuls feministyczny.
W znacznym stopniu pod jego wpływem twórczość Margarete Kubickiej - inaczej
niż w wielu dotychczasowych, zwłaszcza polskich, badaniach - jest traktowana
na równi z dokonaniami Stanisława (nawet jeśli Stanisławowi przyznaje się na
kartach książki więcej miejsca niż Margarete).
Publikacja składa się z trzech zasadniczych części. W pierwszej Głuchowska
przedstawia obszernie życiorysy artystów od ich pierwszego spotkania podczas
studiów artystycznych w Berlinie w latach 1911-1914 do śmierci Stanisława,
zamordowanego przez Gestapo w 1942 r. (krótko pisząc także o działalności
Margarete po śmierci męża). W kolejnych rozdziałach autorka nie tylko śledzi
rodzinne losy bohaterów, opisuje ich działalność w ramach grup artystycznych
Poznania, Berlina i Kolonii, przedstawia krąg ich najbliższych przyjaciół i współ-
pracowników, omawia wystawy i kongresy, w jakich brali udział, pisze o recepcji
ich dzieł w Polsce i Niemczech, wskazuje na działalność pozaartystyczną, lecz
także rekonstruuje ich światopoglądy, mówi o zainteresowaniach i inspiracjach.
Otrzymujemy w efekcie obraz pełny i bardzo wielostronny, wzbogacony nadto
o fakty dotąd nieznane (jak choćby wiadomości o wspólnych eksperymentach
artystycznych Stanisława z Raoulem Hausmannem, przeprowadzanych w ber-
lińskim atelier Kubickich) oraz prostujący rozpowszechnione a nieprawdziwe
lub ideologicznie zniekształcone informacje (np. o rzekomej bliskiej znajomości
i współpracy Kubickiego z Różą Luxemburg i Karolem Liebknechtem czy powo-
dach jego wyjazdu z Berlina w 1934 r.). Obszerność części biograficznej — liczy
ona ponad siedemdziesiąt stron - znajduje uzasadnienie także w tym, że Głu-
chowska postrzega sztukę Kubickich jako silnie osadzoną w ich życiorysach.
I nie chodzi tu wyłącznie o to, że życiowe doświadczenia pozostawiły tropy
w twórczości artystów (że życiorysy, mówiąc słowami badaczki, stanowią rusz-
towanie wspierające analizy i interpretacje dzieł), ale o to, że, zdaniem autorki,
mamy w ich przypadku do czynienia ze ścisłą integracją życia i sztuki. W pierw-
szej części książki (a w mniejszym stopniu także w pozostałych jej fragmentach)
Głuchowska z upodobaniem posługuje się w odniesieniu do Kubickich terminem
„Kunstlerpaar”, pary artystycznej. Formułuje tezę (w formie pytania, na które
nie odpowiada wprawdzie wprost, ale w wielokrotnie sugeruje odpowiedź), że
małżeństwo Kubickich było (także) pewnym projektem artystycznym: grupą
artystyczną sui generis, próbą urzeczywistnienia w mikroskali awangardowej
utopii nowej społeczności artystycznej (s. 25, 31). W ten sposób - odważnie -
zdefiniowany termin „para artystyczna” jako kategoria analityczna (zresztą dość
nowa w badaniach historycznoartystycznych) jest bez wątpienia efektowny
i okazuje się w wielu przypadkach płodny, stawia jednak przed autorem okre-
ślone wyzwania. Przede wszystkim wymaga mocnej argumentacji, wskazania
takich wypowiedzi lub takich działań małżonków, które by ich związek pozwa-
lały interpretować rzeczywiście (również) jako awangardową formację arty-
styczną. Głuchowska takimi argumentami nie dysponuje, by uzasadnić swą tezę
musi więc prowadzić „śledztwo poszlakowe”: wskazuje na wzajemne inspiracje
Kubickich, na wspólne lektury, dowodzi istnienia punktów zbieżnych w teorii