Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 65.2003

DOI issue:
Nr. 1
DOI article:
Kębłowski, Janusz: Uwagi na marginesie książki Hansa Körnera o pomnikach nagrobnych w dobie Średniowiecza
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.49349#0154

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
148

Janusz St. Kębłowski

absolutio ultima i konduktu pogrzebowego. Czasem
jest to tylko fragment tego wydarzenia, sygnalizo-
wanego przez przedstawienie opłakujących zmarłe-
go członków rodziny i inne osoby. Motyw ten, mają-
cy precedensy w czasach antycznych (np. sarkofag
z Sidonu, dziś w muzeum w Konstantynopolu3),
upowszechnił się od początków XIII w. Autor sądzi
- za Phillipem Aries'em — że około 1250 r. nastąpi-
ło wypieranie tematu mszy żałobnej (Totenmesse)
przez przedstawienia konduktu pogrzebowego, co
miałoby być wyrazem pełnego zawładnięcia po-
chówkiem (Bestattungsmonopol) przez Kościół
i kleiykalizacji pomników nagrobnych (s. 32). Ta
efektownie brzmiąca teza nie znajduje szerszego
oparcia w ważnym dla tematu materiale zabytko-
wym we Francji, jej aktualność jest ograniczona.
Wprawdzie w przywołanym przez autora (s. 30)
przykładzie nagrobka Philippa Dagoberta (zm.
1235), w zachowanym fragmencie obok duchow-
nych występują anioły, sprawujące liturgię pogrze-
bową i w ten sposób pogrzeb ziemski łączy się z nie-
bieskim adventus animae, ale już w nagrobku
Ludwika Francuskiego (zm. 1260), orszak żałobny
składa się nie tylko z osób duchownych. Autor słusz-
nie zauważa (s. 36), że już w XIV w. na znaczeniu
zyskały świeckie wątki dynastyczne. Sąd ten znaj-
duje potwierdzenie w wielu pomnikach. Interpreta-
cja sensu sceny na bokach tumby zależy przede
wszystkim od składu przedstawionych osób, w zna-
nych nam licznych przykładach z terenu Hesji, Tu-
ryngii, Śląska czy Krakowa bardzo zróżnicowane-
go. Tu właśnie w XIV i XV w. obserwujemy coraz
częstsze występowanie rozmaitych treści laickich,
politycznych na bocznych ścianach tumby. Także
zgromadzone na wystawie w Dijon w 1971 r. dzieła
charakteryzowała obecność w orszaku pogrzebo-
wym nie tylko duchowieństwa i nie tylko członków
rodziny, ale także urzędników dworu książęcego czy
królewskiego. Podobnie na nagrobkach landgrafów
w marburskim kościele św. Elżbiety. Wprawdzie
fragmentaryczne zachowanie materiału źródłowego
utrudnia badaczom dokładniejszą interpretację tych
zespołów, ale nie ulega wątpliwości, że obok pod-
stawowych wątków religijnych występują coraz czę-
ściej ważne wątki rodzinne, a także dynastyczne,
polityczno-ustrojowe itp. Wraz z upowszechnieniem
się przedstawień pogrzebowych na bokach tumb
obecność osób z rodziny, dworu, czy ogólniej z oto-
czenia politycznego, zyskuje na znaczeniu, o czym
świadczą dobrze znane przykłady pomników pol-
skich (nagrobki: Władysława Łokietka, Władysława
Jagiełły, Henryka IV wrocławskiego), gdzie treści
polityczne są czasem pierwszoplanowe (nagrobki

3 PANOFSKY, op. cit., il. 61

Kazimierza Wielkiego i Bolka II świdnickiego),
kondukt nabiera znaczenia demonstracji politycznej,
a wyjątkowo wątki polityczne wypierają całkowicie
wątek funeralny (nagrobek Kazimierza Wielkiego).
Sądzę, że znaczenie miała konkretna sytuacja histo-
ryczno-polityczna, panująca w kraju czy środowi-
sku, w którym pomnik powstawał. Należy żałować,
że pomniki z terenu Polski pozostały niemal bez
reszty poza uwagą Kórnera, choć nie są to dzieła w
żadnym sensie prowincjonalne. Spowodowane jest
to m.in. brakiem znajomości części literatury nauko-
wej, która np. w wypadku pomnika Henryka IV Pro-
busa z Wrocławia nie przekracza granicy 1930 r. Nie
usprawiedliwia tego bariera językowa, ważną część
opracowań na temat tego i innych nagrobków (np.
artykuły T. Cieńskiego, M. Skubiszewskiej), opubli-
kowano w językach kongresowych lub uzupełniono
streszczeniami w tych językach. Przedstawienia na
bokach tumby i ich znaczenie w aspekcie eschatolo-
gicznym zajmują stosunkowo mało miejsca w roz-
ważaniach autora, z wyjątkiem wątku liturgii po-
grzebowej oraz intercessio, wątku występującego
zwłaszcza na nagrobkach włoskich. To ograniczenie
jest, jak się wydaje, wynikiem nie uwzględnienia
licznych pomników, w których eksponowano wyjąt-
kowe bogactwo treści laickich, politycznych itp. Od
dawna będąc przedmiotem zainteresowania, winny
stać się tematem osobnych, szeroko zakrojonych,
wielostronnych badań.
Pro domo Silesiae dodajmy, że pomnik Henryka
IV jest dziełem wyjątkowym nie tylko ze względu na
swą wartość artystyczną i ideową, ale także jako sze-
roko rozumiane źródło historyczne. Nie bez powodu
był on w niemal równym stopniu przedmiotem badań
historyków sztuki i historyków dziejów politycznych.
Jego przykład przekonuje, że w wypadku tak złożo-
nych dzieł, jakimi są zwykle wybitne pomniki nagrob-
ne, włączenie ich do ogólniejszych rozważań musi
być poprzedzone szczegółowymi badaniami mono-
graficznymi. W wypadku pomnika wrocławskiego
szczególnie ważne jest rozstrzygnięcie problemu faz
i ich chronologii, ustalenie znaczenia przedstawio-
nych aparatów kościelnych: w służbie liturgii ultima
absolutio czy też - zważywszy ruch postaci prała-
tów - pogrzebowego pochodu. Włączanie tego na-
grobka do kręgu tzw. nagrobków w kształcie stołu
jedynie ze względu na gest aniołów podtrzymują-
cych wierzchnią płytę (s. 34), czy do dzieł określa-
nych terminem Bahrengrab budzi wątpliwości nie
tylko ze względu na niedostatek „naturalistycznego
detalu" (posługujemy się tu słowami Kurta Baucha),
ale przede wszystkim ze względu na wynikające
z tej klasyfikacji uproszczenia i zatarcia właściwe-
go, stosunkowo dobrze poznanego sensu dzieła.
Przedstawienia na płycie i na bokach tumby w tym
monumencie odnoszą się raz łącznie, raz rozdzielnie
 
Annotationen