Z nacięciami od mieczy i okrągłymi otworami na
dużej, nieraz kilkumetrowej wysokości.
Zespół znaków kieleckich i system ich stosowania
znajduje analogie w bogatych zespołach znaków
akordowych z w. XIV, XV i XVI, z czego wynika,
że metodę tę stosowano u nas tradycyjnie co najmniej
od końca XII do XVI stulecia.
Dalsze przykłady znaków robotników akordo-
wych łączą się głównie z niewielkimi kościołami
prowincjonalnymi. Spróbujmy zanalizować typowy
zespół znaków na przykładzie kościoła parafialnego
w Dziekanowicach (przed 1226).
Na ciosach pierwotnego prezbiterium i na wscho-
dniej ścianie dawnej nawy kościoła widocznych jest
dziś 28 czytelnych, dobrze zachowanych znaków,
należących do 11 kamieniarzy (tabl. VIII, ryc.
8—13). Ponadto na niektórych ciosach uszkodzo-
nych widać ślady zniszczonych innych egzemplarzy,
a część ich została zasłonięta warstwą tynków
zewnętrznych i wewnętrznych. Jeden ze znaków
powtarza się ośmiokrotnie, inne ich rodzaje wystę-
pują cztery i dwa razy, a także pojedynczo. Na zewnę-
trznych ścianach dawnego prezbiterium na ogólną
ilość ponad 300 starych ciosów widocznych jest
tylko 14 dobrze zachowanych znaków. Zjawisko to
można by wytłumaczyć przez zastosowanie tezy
Coultona, gdyby kościół w Dziekanowicach był
obiektem dużym, wymagającym w czasie budowy
8. Dziekanowice, kościół parafialny. Znak robotnika akordowe-
go, przed r. 1226 (fot. W. Gumuła)
68 Viollet-łe-Duc, o. c. I, 1867, s. 36; VIII 1866,
s. 227. — C. Enlart (Memoires de la Societe des Antiąuaires
de France LIV, s. 288—301). — Trouvelot, Remarąues sur
la techniąue des sculpteurs du Moyen-Age (Buli. Mon. 1936,
9. Dziekanowice, kościół parafialny. Znak robotnika akordo-
wego, przed r. 1226 (fot. W. Gumuła)
dodatkowego zatrudnienia kamieniarzy „nieetato-
wy ch“, pracujących niezależnie od robotników
z warsztatu wznoszącego kościół. W wypadku tej
niewielkiej budowli wiejskiej wydaje się jednak,
że zagadnienie nieoznakowanych ciosów łączy się
z wielokrotnie poruszanym problemem, czy ciosy
opracowywano ostatecznie dopiero po ich umiesz-
czeniu w murze — in situ, czy jeszcze przed mon-
tażem. Wyniki badań wskazują na stosowanie
obydwu metod, z przewagą tej drugiej68. Sposób
opracowania ciosów w Dziekanowicach wskazuje,
że podobnie jak w przeważającej części budowli
romańskich montowano tu ścianę z elementów
ostatecznie wykończonych, wobec czego znakowanie
ich i weryfikację pracy kamieniarzy przeprowa-
dzono przed montażem. Na skutek wcześniejszego
znakowania ciosów — większa część znaków w czasie
montażu znalazła się wewnątrz muru, co nastąpiło
albo w wyniku dowolnego odwracania kamieni przez
murarza (wskazuje na to cios we wnętrzu prezbi-
terium z rysunkiem głowy zwierzęcia, odwróconym
po wmurowaniu o 90°), albo — co bardziej prawdo-
s. 103—108). — M. Aubert, La sculpture franęaise au Moyen-
-Age, Paris 1946, s. 46—47. —Van de Winckel, o. c., s. 236—
239. — Aubert, La construction... (Buli. Mon. 1961, 4, s.
320—322).
45
dużej, nieraz kilkumetrowej wysokości.
Zespół znaków kieleckich i system ich stosowania
znajduje analogie w bogatych zespołach znaków
akordowych z w. XIV, XV i XVI, z czego wynika,
że metodę tę stosowano u nas tradycyjnie co najmniej
od końca XII do XVI stulecia.
Dalsze przykłady znaków robotników akordo-
wych łączą się głównie z niewielkimi kościołami
prowincjonalnymi. Spróbujmy zanalizować typowy
zespół znaków na przykładzie kościoła parafialnego
w Dziekanowicach (przed 1226).
Na ciosach pierwotnego prezbiterium i na wscho-
dniej ścianie dawnej nawy kościoła widocznych jest
dziś 28 czytelnych, dobrze zachowanych znaków,
należących do 11 kamieniarzy (tabl. VIII, ryc.
8—13). Ponadto na niektórych ciosach uszkodzo-
nych widać ślady zniszczonych innych egzemplarzy,
a część ich została zasłonięta warstwą tynków
zewnętrznych i wewnętrznych. Jeden ze znaków
powtarza się ośmiokrotnie, inne ich rodzaje wystę-
pują cztery i dwa razy, a także pojedynczo. Na zewnę-
trznych ścianach dawnego prezbiterium na ogólną
ilość ponad 300 starych ciosów widocznych jest
tylko 14 dobrze zachowanych znaków. Zjawisko to
można by wytłumaczyć przez zastosowanie tezy
Coultona, gdyby kościół w Dziekanowicach był
obiektem dużym, wymagającym w czasie budowy
8. Dziekanowice, kościół parafialny. Znak robotnika akordowe-
go, przed r. 1226 (fot. W. Gumuła)
68 Viollet-łe-Duc, o. c. I, 1867, s. 36; VIII 1866,
s. 227. — C. Enlart (Memoires de la Societe des Antiąuaires
de France LIV, s. 288—301). — Trouvelot, Remarąues sur
la techniąue des sculpteurs du Moyen-Age (Buli. Mon. 1936,
9. Dziekanowice, kościół parafialny. Znak robotnika akordo-
wego, przed r. 1226 (fot. W. Gumuła)
dodatkowego zatrudnienia kamieniarzy „nieetato-
wy ch“, pracujących niezależnie od robotników
z warsztatu wznoszącego kościół. W wypadku tej
niewielkiej budowli wiejskiej wydaje się jednak,
że zagadnienie nieoznakowanych ciosów łączy się
z wielokrotnie poruszanym problemem, czy ciosy
opracowywano ostatecznie dopiero po ich umiesz-
czeniu w murze — in situ, czy jeszcze przed mon-
tażem. Wyniki badań wskazują na stosowanie
obydwu metod, z przewagą tej drugiej68. Sposób
opracowania ciosów w Dziekanowicach wskazuje,
że podobnie jak w przeważającej części budowli
romańskich montowano tu ścianę z elementów
ostatecznie wykończonych, wobec czego znakowanie
ich i weryfikację pracy kamieniarzy przeprowa-
dzono przed montażem. Na skutek wcześniejszego
znakowania ciosów — większa część znaków w czasie
montażu znalazła się wewnątrz muru, co nastąpiło
albo w wyniku dowolnego odwracania kamieni przez
murarza (wskazuje na to cios we wnętrzu prezbi-
terium z rysunkiem głowy zwierzęcia, odwróconym
po wmurowaniu o 90°), albo — co bardziej prawdo-
s. 103—108). — M. Aubert, La sculpture franęaise au Moyen-
-Age, Paris 1946, s. 46—47. —Van de Winckel, o. c., s. 236—
239. — Aubert, La construction... (Buli. Mon. 1961, 4, s.
320—322).
45