4. Kielich z 3 ćw. w. XVIII, kościół parafialny w Nie-
dzicy (fot. T. Przypkowski)
rium na rzecz jego niepowszednich walorów arty-
stycznych. Zwróciliśmy już uwagę na rozbudo-
waną formę glorii oraz jej wielowarstwową de-
korację, jak również światłocieniowe potrakto-
wanie promieni. Do tych spostrzeżeń dorzucić wy-
pada chętnie przez złotnika stosowane formy fan-
tazyjne, nierzadko asymetryczne, o czym najle-
piej informuje nodus. Jednakże najsilniejszą stro-
ną dzieła jest jego urozmaicona kolorystyka. Na
złotym, silnie zróżnicowanym, pozbawionym neu-
tralnych płaszczyzn tle, wokół miejsca przezna-
czonego na melchizedech z hostią, zielenią się liś-
cie i barwią kwiaty. Gamę tę wzbogacają jeszcze
barwne plamy plakietek, figury adorujących
aniołów i półpostać Boga Ojca o wyraźnie czy-
telnym rysunku wydobytym wszystkimi kolora-
mi tęczy. Ostatnim elementem pogłębiającym ma-
ło wniczość dzieła są wielobarwne błyski sztucz-
nych kamieni. Gdybyśmy chcieli jednym słowem
5 Tamże, s. 109.
scharakteryzować naszą monstrancję, najodpo-
wiedniejszym określeniem byłoby chyba stwier-
dzenie, że jest ona, mimo niefinezyjnej przecież
roboty złotniczej, dziełem bardzo efektownym.
Ostensorium w Nowej Białej, choć mieści się w
ramach stylowych, które można by określić mia-
nem późnego baroku przy użyciu rokokowej de-
koracji, różni się silnie od innych wyrobów zło-
tniczych tego czasu. Nie jest to chyba tylko róż-
nica środowiska, nie wszystko wytłumaczyć mo-
żna faktem, iż monstrancja nie powstała w żad-
nym z polskich ośrodków złotniczych, lecz w Le-
woczy. Momentem decydującym była tu indywi-
dualność twórcza mistrza Jana Szilassyego —
ona też pozwoliła na zidentyfikowanie dalszych
wyrobów jego warsztatu w Polsce.
Przedstawiając je chronologicznie, zacząć wy-
pada od prac nie wyróżniających się wprawdzie
bogactwem dekoracji, lecz posiadających jednak
cechy dzieł mistrza Jana.
Mamy tu na myśli trzy kielichy: w kościele
parafialnym w Niedzicy (dwa)5 i Frydmanie6
w powiecie nowotarskim. Wykonane ze srebra,
pozłocone, zdobione są laną i trybowaną deko-
racją. Dwa z nich, w Niedzicy i Frydmanie, po-
siadają jednakową wysokość — 230 mm i wyko-
nane zostały w r. 1761 (ryc. 2, 3).
Uformowane za pomocą linii lekko wypukłych
i wklęsłych stopy obu naczyń dadzą się wpisać
w koło i odznaczają się podobną dekoracją. Całą
powierzchnię podstawy rozdzielają na trzy pola
wgłębne, niemal neutralne, zwężające się ku
trzonowi, faliście wygięte pasy. Pomiędzy pasa-
mi, na szerokich, obłych połaciach stopy wykuta
została dekoracja złożona z kratki, ograniczonej
motywami muszli i esownic, wzbogaconych przez
stylizowane liście i kwiatki. Wyrastające z pod-
staw trzony wzbogacają w miejscu styku z pod-
stawą jakby zredukowane pióra, skośnie ucięte
ząbki. W sylwecie nodusa, który w ogólnym za-
rysie przypomina odwróconą gruszkę, decyduje
dekoracja złożona z trzech kartuszy o gładkich
polach, ujętych w przestylizowane liście. Na wy-
stępujących w obu kielichach koszyczkach do-
strzegamy te same elementy co na stopie: kratkę
ujętą w esownice wzbogacone przestylizowanymi
liśćmi oraz motywami przypominającymi muszle
i grzebienie. Zrezygnowano tutaj jednak (w Nie-
dzicy) albo zredukowano (we Frydmanie) podział
trzema neutralnymi pasami jako mniej przydatny
w tej części naczynia. Należy jeszcze zaznaczyć,
iż kielich w Niedzicy uzupełnia specjalna deko-
racja — niewielkie kwiaty różnych rozmiarów
« Tamże, s. 52.
100
OH39T30F3R -fi *0
dzicy (fot. T. Przypkowski)
rium na rzecz jego niepowszednich walorów arty-
stycznych. Zwróciliśmy już uwagę na rozbudo-
waną formę glorii oraz jej wielowarstwową de-
korację, jak również światłocieniowe potrakto-
wanie promieni. Do tych spostrzeżeń dorzucić wy-
pada chętnie przez złotnika stosowane formy fan-
tazyjne, nierzadko asymetryczne, o czym najle-
piej informuje nodus. Jednakże najsilniejszą stro-
ną dzieła jest jego urozmaicona kolorystyka. Na
złotym, silnie zróżnicowanym, pozbawionym neu-
tralnych płaszczyzn tle, wokół miejsca przezna-
czonego na melchizedech z hostią, zielenią się liś-
cie i barwią kwiaty. Gamę tę wzbogacają jeszcze
barwne plamy plakietek, figury adorujących
aniołów i półpostać Boga Ojca o wyraźnie czy-
telnym rysunku wydobytym wszystkimi kolora-
mi tęczy. Ostatnim elementem pogłębiającym ma-
ło wniczość dzieła są wielobarwne błyski sztucz-
nych kamieni. Gdybyśmy chcieli jednym słowem
5 Tamże, s. 109.
scharakteryzować naszą monstrancję, najodpo-
wiedniejszym określeniem byłoby chyba stwier-
dzenie, że jest ona, mimo niefinezyjnej przecież
roboty złotniczej, dziełem bardzo efektownym.
Ostensorium w Nowej Białej, choć mieści się w
ramach stylowych, które można by określić mia-
nem późnego baroku przy użyciu rokokowej de-
koracji, różni się silnie od innych wyrobów zło-
tniczych tego czasu. Nie jest to chyba tylko róż-
nica środowiska, nie wszystko wytłumaczyć mo-
żna faktem, iż monstrancja nie powstała w żad-
nym z polskich ośrodków złotniczych, lecz w Le-
woczy. Momentem decydującym była tu indywi-
dualność twórcza mistrza Jana Szilassyego —
ona też pozwoliła na zidentyfikowanie dalszych
wyrobów jego warsztatu w Polsce.
Przedstawiając je chronologicznie, zacząć wy-
pada od prac nie wyróżniających się wprawdzie
bogactwem dekoracji, lecz posiadających jednak
cechy dzieł mistrza Jana.
Mamy tu na myśli trzy kielichy: w kościele
parafialnym w Niedzicy (dwa)5 i Frydmanie6
w powiecie nowotarskim. Wykonane ze srebra,
pozłocone, zdobione są laną i trybowaną deko-
racją. Dwa z nich, w Niedzicy i Frydmanie, po-
siadają jednakową wysokość — 230 mm i wyko-
nane zostały w r. 1761 (ryc. 2, 3).
Uformowane za pomocą linii lekko wypukłych
i wklęsłych stopy obu naczyń dadzą się wpisać
w koło i odznaczają się podobną dekoracją. Całą
powierzchnię podstawy rozdzielają na trzy pola
wgłębne, niemal neutralne, zwężające się ku
trzonowi, faliście wygięte pasy. Pomiędzy pasa-
mi, na szerokich, obłych połaciach stopy wykuta
została dekoracja złożona z kratki, ograniczonej
motywami muszli i esownic, wzbogaconych przez
stylizowane liście i kwiatki. Wyrastające z pod-
staw trzony wzbogacają w miejscu styku z pod-
stawą jakby zredukowane pióra, skośnie ucięte
ząbki. W sylwecie nodusa, który w ogólnym za-
rysie przypomina odwróconą gruszkę, decyduje
dekoracja złożona z trzech kartuszy o gładkich
polach, ujętych w przestylizowane liście. Na wy-
stępujących w obu kielichach koszyczkach do-
strzegamy te same elementy co na stopie: kratkę
ujętą w esownice wzbogacone przestylizowanymi
liśćmi oraz motywami przypominającymi muszle
i grzebienie. Zrezygnowano tutaj jednak (w Nie-
dzicy) albo zredukowano (we Frydmanie) podział
trzema neutralnymi pasami jako mniej przydatny
w tej części naczynia. Należy jeszcze zaznaczyć,
iż kielich w Niedzicy uzupełnia specjalna deko-
racja — niewielkie kwiaty różnych rozmiarów
« Tamże, s. 52.
100
OH39T30F3R -fi *0