Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 13.1977

DOI Artikel:
Krakowski, Piotr: Z zagadnień polskiego malarstwa krajobrazowego w I połowie w. XIX.: (Teoria i twórczość)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20408#0139
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
nej siły poznawczej. „Sztuka — pisze Kremer
w swoim IV liście z Krakowa — będąc najpięk-
niejszym kwiatem samodzielnego ducha, z głębi
istoty naszej wyrosła, musi tedy być czymś wię-
cej niż prostym puszczeniem się śladem natury” 43.
W innym zaś miejscu: „Wszak duch nasz i na-
tura zarówno wyszły z twórczej dłoni Bożej; czy-
liż więc się temu dziwić, że te ciche tony mą-
drości, te mistrze wszech światów, brzmiące w
jestestwach przyrody, budzą też w sercu naszym
spokrewnione im muzyki. Duch nasz tedy znaj-
duje v/ pojawach zmysłowej natury odpowiednią
sobie symbolikę” 44. Libelt w swej Estetyce
stwierdza, że rzeczywistością jest dla niego idea,
a natura i jej piękno jest tylko odblaskiem tej
idei45. Dla Libelta pojęcie sztuki utożsamia się
z myślą wdrązającą się w materiał, z popędem
ducha, który znajduje swój wyraz na zewnątrz46.

Jeśli idzie o stosunek obu polskich heglistów
do natury, to spotykamy się u nich z powszechną
w tym czasie postawą, wyrażającą się afirmacją
elementów wzniosłości i grozy, operowaniem po-
jęciem nieskończoności, bliskości, czy wręcz bez-
pośredniej obecności Boga 47. Dla Libelta „piękno
natury jest widomym wyrazem chwały bożej”,
natura „budzi [...] uczucie religijne i przytomność
dobroczynnego albo gniewliwego, ale zawsze po-
tężnego Boga” 48. Tego rodzaju postawa każe im
uznać dwa pierwiastki w dziele sztuki: zmysło-
wy i duchowy. Na przykładzie analizy pejzażów
Salwatora Rosy Kremer stwierdza, że „te malo-
wane góry, skały, obłoki, knieje i potoki, choć
z natury wzięte, odrodziły się na nowo w duszy
wielkiego mistrza, skąpały się w jej toniach, udu-
chowiły się, przeszły wskroś jego myślą, a tak
wystąpiły na jaw” 49. Według autora Listów z Kra-
kowa pejzaż winien być każdorazowo oglądany
oczyma duszy. Tak, jego zdaniem, widoki natury
malowali Rubens, Poussin, C. Lorrain, Ruisdael,
J. Vernet, a u nas swoje krajobrazy tatrzańskie
J. N. Głowacki. Widzimy tu wyraźną chęć po-
stawienia znaku równości między artystą a poetą;
natura powinna stanowić odbicie wewnętrznych
stanów duszy ludzkiej — „natura się zmieni
i odzieje się światłem i barwą duszy jego” 50. Wy-
chodząc z pozycji skrajnie fideistycznych, Kre-

43 J. Kremer, Listy z Krakowa, I, Naumburg
1869, s. 59.

44 Tamże, s. 84.

45 K. Libelt, Filozofia i krytyka, IV: Estetyka
czyli umnictwo piękne, Poznań 1875, s. 21.

46 Tamże, s. 80—81.

47 Kremer, o.c., s. 56—59 (opis Tatr). — Libelt,

O.C., S. 96: wyprowadza słowo ,,Welt” od „Gewalt”, pod-

kreślając, iż Germanom świat, natura ukazywały się ja-

mer uważa, że od chwili przyjścia na świat Chry-
stusa, „stania się Boga człowiekiem, materia i na-
tura jest jedynie naczyniem duchowym”, „naczy-
niem nieśmiertelnego ducha, co nie ginie na wie-
ki” W

Tego rodzaju rozumowanie prowadzi do bar-
dzo istotnych sformułowań, ponownego podkreś-
lenia, że percepowana przez człowieka natura
winna mieć charakter symboliczny, stanowić od-
bicie wewnętrznych stanów i nastrojów duszy.
„Wszak duch nasz i natura zarówno wyszły z
twórczej dłoni Bożej; czyliż więc się temu dziwić,
że te ciche tony mądrości, te mistrze wszech-
światów, brzmiące w jestestwach przyrody, budzą
też w sercu naszym spokrewnione im muzyki.
Duch nasz tedy znajduje w pojawach zmysło-
wej natury odpowiednią sobie symbolikę” 52. Dla
Kremera artysta winien być „człowiekiem z tali-
zmanem w oczach i poezją w sercu”, szczególnie
uwrażliwionym na tajemnicze uroki natury, któ-
re ujawni i odkryje innym: „Cały kraj wkoło za-
ludni się duchami; poszepty i gawory leśne, po-
mruki potoków złożą się w jasną mowę, powiedzą
o głębokich tajemnicach życia natury; roztworzą
mu duszę swoją, wypowiedzą cierpienia, miłości
swoje i te swe dzieje pełne dziwów i uroku” 53.
Lecz jak natura obnaża artyście swoje tajemnice,
tak ze swej strony artysta winien, jeśli idzie
o świat roślinny, kamienie, góry, potoki, chmury,
wszystko to, co stanowi osnowę krajobrazów „jak
niegdyś ów Pigmalion [...] wlać życie, objąć je
ramionami ducha swojego, rozgrzać je ciepłem
serca i tchnieniem miłości swojej. I w tej du-
chowości spoczywa cała tajemnica poezji krajo-
brazów, czy to pieśni objętych, czyli w malo-
wanym obrazie, a tak dopiero z rzeczywistości
martwej tworzy się ideał duchowy” 54.

Bardzo pokrewne stanowisko zajmuje Libelt,
również uważając, że „między człowiekiem a na-
turą, wśród której żyje, tworzy się ścisły zwią-
zek. Wrażenia jej piękności i jej potęg oddziału-
ją na duszę, i na odwrót, dusza, moralnie nastro-
jona, szuka w naturze miejsc i okolic, uczuciom
swym odpowiednich” 55. Poglądy swoje popiera
cytatami, wziętymi od Aleksandra Humboldta.
Groźna, majestatyczna uroda przyrody stanowi

ko straszliwa potęga.

48 Libelt, o.c., s. 12.

49 Kremer, o.c., s. 63.

50 Tamże, s. 64—65.

51 Tamże, s. 53, 88.

52 Tamże, s. 84.

53 Tamże, s. 253.

54 Tamże, s. 252.

55 Libelt, o.c., V: Piękno natury, s. 12—13.

130
 
Annotationen