Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 17.1981

DOI Artikel:
Gębarowicz, Mieczysław: Wawrzyniec-Laurenty Krzczonowicz, nieznany sztycharz drugiej połowy XVII wieku
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20404#0089
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
odkrywca Krzczonowicza jako sztycharza — upo-
minał się o jego autorstwo 70. Jest to jedyne słu-
szne stanowisko, opiera się bowiem na kryteriach
stylistycznych, te zaś nie pozostawiają żadnych
wątpliwości, że wystrój graficzny panegiryku
Krzczonowicza jest dziełem dwóch artystów. Je-
den — mianowicie Szczyrski — wykonał kartę
tytułową i całostronicowy sztych herbu Barano-
wicza, dziełem drugiego jest sześć winiet. Różni-
ce stylu, które występują między oboma zespo-
łami rycin, rzucają się w oczy, mamy tu bowiem
do czynienia z dwiema różnymi indywidualno-
ściami i z dwiema odmiennymi postawami ar-
tystycznymi. A przy tym tekst literacki i wi-
niety nie tylko odpowiadają sobie ściśle, ale na-
wet w szczegółach wzajemnie się dopełniają, tak
że autorem jednego i drugich musiała być ta sa-
ma osoba. Odgadnąć ją nietrudno, gdyż zdradza
ją podpis pod dedykacją.

Autorem panegiryku był więc Krzczonowicz,
za którym przemawia wiele względów, m.in. stro-
na literacka. Nie posiadamy wprawdzie dla niej
analogii, ale jej polszczyzna — jędrna, bogata
i giętka — zdaje się świadczyć, że był to język
ojczysty autora, który prawdopodobnie jakiejś
polskiej szkole zawdzięczał początki swego wy-
kształcenia. Podobną wymowę mają teksty łaciń-
skie; ich autor również tym językiem władał bie-
gle. A takich artystów nie było wówczas na Ukra-
inie wielu. Z korespondencji Baranowicza do-
wiadujemy się, że miał on wielkie trudności
w znalezieniu jakiegoś „łacinnika" u siebie na
Czernihowszczyźnie i szukał ich w Kijowie n. W
silniejszym jeszcze stopniu aniżeli literacka
strona za autorstwem Krzczonowicza przemawia
forma artystyczna. Tutaj bowiem łatwo zauwa-
żyć nie tylko aluzje i analogie (np. tło kraj-
obrazowe o rozległej, ale nie zawsze prawidło-
wej perspektywie), ale zastosowywanie tych sa-
mych zabiegów technicznych, np. szrafowanie z
prześwitami o zmieniającym się nasileniu, ty-
powy dla Krzczonowicza rysunek drzew itp.
Wszystko to znane jest z omówionych wyżej
dzieł z okresu wileńskiego, a ponieważ w tym
czasie Krzczonowicz był jedynym pracującym w
metalu grafikiem na Ukrainie, niepodobna po-
dawać w wątpliwość jego autorstwa winiet, i to
w panegiryku noszącym w całości tak zdecydo-
wane ślady jego osobistej inicjatywy.

Pierwsza z tych rycin mieści się na stronie

Materijaly do slownyka..., Dodatok, I, s. 109; P. M. 2 o I-

t o w s ' k y j, Vkrajin's'ka ilustratywna hrawiura XVII

st- (Bibliotekoznawstwo ta bibliohrafija, IV, 1967, s. 96
1 n.); Zapasko, o.c, s. 266.

5 i rozpoczyna I rozdział, który — zgodnie z za-
powiedzią w przedmowie — poświęcony jest
Cnocie (Virtus), ściślej biorąc pierwszej z głów-
nych cnót — Wierze (ryc. 13). Przekonują o
tym dwa pierwsze łacińskie wersety z Ezechiela
(37, 12 i 14) oraz z Ewangelii św. Jana (XI, 25
— mylnie podano 20), które odnoszą się do
wskrzeszenia z martwych. Ich rozwinięcie jest
treścią polskiego tekstu, w którym mówi się o
zwycięstwie życia nad śmiercią, a jako przykłady
służą: gałązka, którą śmierć szczepi na starym
drzewie, aby lepiej rodziło, kokosz wysiadująca
jaja, feniks, który starzejąc się spala się w og-
niu i w ten sposób się odnawia, a wreszcie ziar-
no, które gnije w ziemi i odradza się. Rozdział
ten odnosi się do Baranowicza, o czym przeko-
nuje łaciński odpowiednik tej części tekstu, jego
bowiem adresatem jest „prawdziwy z imienia i
przepowiedni Łazarz" — oczywiście Baranowicz.
On to bowiem jak feniks powstał w jakiś sposób
z biblijnego Łazarza, który potem został bisku-
pem Marsylii, z tym że feniks = Łazarz ożył „z
korzyścią", gdyż z biskupa Łazarza, towarzysza
Chrystusa, powstał arcybiskup Łazarz Barano-
wicz. Wszystko to bardziej wymyślne niż prze-
konujące, ale ówczesnym ludziom widocznie wy-
starczało.

Nas ciekawi jednak sposób, w jaki artysta tę
skomplikowaną konstrukcję symboliczną oddał
w rycinie (ryc. 13). Otóż ośrodkiem kompozycji
w polu owalnym jest feniks z podniesionymi
skrzydłami, który siedzi na płonącym ognisku
na pagórku w rozległym krajobrazie. Z lewej
strony spływa z góry postać niewieścia w koro-
nie, nimbie i szerokiej aureoli, rozwiewającej na
wszystkie strony promienie i wyciągająca ku fe-
niksowi prawą rękę z wysokim smukłym dzba-
nem. Nad feniksem i pod nim widoczne są wstę-
gi z wersetami z Księgi Joba (29, 18): „W gniaz-
dku moim umrę, a jako palma rozmnożę dni".
Bogato rozczłonowany kartusz zdobią, z boku i
u góry, trzy czaszki ludzkie, z których oczodo-
łów wystrzelają kłosy zboża i liście palmy; na
rolwerkach między nimi wiją się wstęgi z wer-
setami z Pisma Św., widać również owoce i
kwiaty. W lewym rogu u dołu umieszczono ku-
rę siedzącą na jajach, po prawej zaś śmierć w
charakterze ogrodnika, ilustrującą pierwsze wier-
sze tekstu:

70 Stepowy k, Oleksandr Tarasewicz i jeho szko-
ła..., s. 29.

71 Pis'ma Preosw. Łazaria Baranowicza s primiecza-
nijami, Izd. II, Czernigow 1895, s. 116 i n.

83
 
Annotationen