Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 17.1981

DOI Artikel:
Gębarowicz, Mieczysław: Wawrzyniec-Laurenty Krzczonowicz, nieznany sztycharz drugiej połowy XVII wieku
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20404#0092
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
15.. Wawrzyniec-Laurenty Krzczonowicz, panegiryk
Redivivus Phoenix, winieta do rozdziału III

osiąga w życiu coraz wyższe godności: rektor-
stwo Akademii Kijowskiej i mitrę biskupią. Po-
dobne myśli o mądrości i sławie głoszą wersety
biblijne na wstęgach medalionu i u dołu pod kar-
tuszem.

Sumując te spostrzeżenia dochodzimy do
wniosku, że rozdział ten jest właściwie dalszym
ciągiem poprzedniego, traktującego o mądrości.
Różnica polega na tym, że pierwszy rozdział zaj-
mował się zdobywaniem mądrości w młodych
latach, drugi mówił o spożywaniu jej owoców w
wieku dojrzałym.

Treść winiety odpowiada takiej interpretacji.
Najistotniejsza część winiety to scena w górnej
połowie środkowego medalionu. Tutaj po prawej
stronie unosi się w obłokach mała postać nie-
wieścia, która wyobraża prawdopodobnie Reli-
gio jako mądrość zapewniającą sławę, czyli pod-
wyższenie. Lewą bowiem ręką, podniesioną w gó-
rę, wskazuje niebo, prawą natomiast, z mitrą
biskupią na dłoni, wyciąga ku nadlatującemu fe-
niksowi; nad nim rozwinięta jest wstęga z cyta-
tem z Ewangelii św. Łukasza (14, 10): „Przyja-
cielu, posiądź się wyżej". W dolnej części, z, le-
wej strony, widać miasto, z którego wychodzą
dwie postacie z pochodniami lub płonącymi
świecami i zmierzają ku stromym pagórkom
(„ardua"?), z których pierwszy wieńczy korona,
na drugim, wyższym i połączonym z pierwszym
kładką, stoi zamek („gród sławy"?) z mostem
nad przepaścią; w głębi piętrzą się wysokie góry.

Okala tę scenę od dołu wstęga z wersetem z
Izajasza (65, 23): „Wybrani moi [...] nie będą ro-
bić próżno".

Na kartuszu w środku u góry umieszczono
koronę królewską z łękami, na wszystkich zaś
rolwerkach zwykłe korony. Wyjątek stanowią
tylko oba boczne zwoje, z których każdy dźwiga
smukłą piramidę, osadzoną na kulach. Lewa jest
jaśniejsza i gładka, z promienistym słońcem w
obłokach u góry i napisem na wstędze: „Precz
z zawiścią". Prawa piramida pogrążona jest jak-
by w cieniu, owinięta wężem, uwieńczona koro-
ną, nad nią obłoki i napis na wstędze u góry
(trawestacja znanego powiedzenia Seneki: „Przez
przeciwności zmierza cnota" [do celu]). Na do-
le, po obu stronach, widzimy dwie księgi ze spo-
czywającą na nich koroną, pod nimi na całej
szerokości wygina się wstęga ze stanowiącym
jakby tytuł całości wersetem z Ekklesiasty (37,
29) o nagrodzie czekającej mędrca.

Przewodnią ideę tej winiety można by sfor-
mułować w następujący sposób: prowadząca do
Boga mądrość przyniosła feniksowi = Barano-
wiczowi dalsze zasłużone zaszczyty, droga do nich
jednak nie była łatwa. Ujęcie formalne tej wi-
niety, stosunkowo może skromniejsze niż pozo-
stałych, przemawia silnie, za autorstwem Krzczo-
nowicza. Wystarczy wskazać tylko na pewność
rysunku, tło krajobrazowe o rozległej, ale miej-
scami nieudolnej, perspektywie i charakterysty-
czne dla niego szrafowanie, którego nasilanie i
rozluźnianie służy do oddawania chmur, obłoków,
drzew i nierówności terenu.

Kartusz natomiast, utrzymany w wielkich
formach, o ubogich elementach dekoracyjnych,
posiada charakter raczej abstrakcyjny. Uderza tu
bowiem nieobecność motywów roślinnych i fi-
guralnych, zwłaszcza drobiazgowo wykonywa-
nych scen rodzajowych, które tak korzystnie oży-
wiają i uzupełniają kompozycje innych winiet.
Skromna symbolika ogranicza się właściwie do
wielokrotnie powtarzanych koron, dwukrotnie
użytych ksiąg oraz obłoków nad piramidami. Na
osobną wzmiankę zasługuje spotęgowanie plas-
tyki kartusza przez silne oświetlenie kompozycji
od lewej strony; dzięki temu obie połowy różnią
się wyrazistością szczegółów.

Odrębność ujęcia formalnego tej winiety, po-
dobnie jak i poprzednio omówionej, nasuwa py-
tanie, azy nie jest ona następstwem nie tyle
niedbalstwa, co pewnego pośpiechu artysty, któ-
remu może słabnąca sprawność fizyczna narzuca-
ła pewną ascezę w stosowaniu środków wyrazu.

Kolejna cnota Baranowicza, która jest przed-
miotem czwartego rozdziału, to Pietas, tę zaś

86
 
Annotationen