1. Ilustracja do II pieśni (Delon z Oitoną i jej rodzicami płyną na wyspę szczęśliwą) J. Delille'a L'homme des
champs, Paris 1805
Morze! o niechaj twa czysta woda,
W czasie jej drogi spokojnie stoi,
Słońca odbite z powierzchni twoi,
Nie tak jest czyste, jak jej uroda 2.
[...]
Z drugiej jednak strony należy zwrócić uwa-
gę na, zwłaszcza ostatnio, podejmowane próby
wanitatywnej interpretacji przedstawień owych
różnych pozornie tylko sielskich i idyllicznych,
beztroskich i szczęśliwych przejażdżek łodzią, od
l'Embarquement pour Cythere (Pielgrzymki na
Cyterę ozy raczej Odjazdu z Cytery) Antoine'a
Watteau poczynając3, mimo że wyspa ta była
symbolem szczęścia. Wystarczy przytoczyć odpo-
wiedni fragment poematu Gessnera Der erste
Scłiijjer (Pierwszy żeglarz). „Na brzegu tej wy-
spy stanęło później ludne miasto nazwane Cyte-
ra. Wysokie wieże i świetne kościoły rzucały
blask daleko na lakońskie morze. Jednym z naj-
piękniejszych był kościół bogini miłości, wysoki-
2 Sielanki Gesnera z niemieckiego oryginału na
wiersz polski przerobione przez tłomacza zsiążki
Wiersz o Człowieku, Kraków 1800, s. 166—167.
3 J. K. Ostrowski, Pellegrinaggio a Citera, „jęte
mi we dwa rzędy otoczony kolumnami. Szczęście
i dostatek mieszkały w murach tego miasta, a
bogato ładowane okręty zgromadzały się z ocea-
nu w jego bezpiecznych portach"4. Jak wiado-
mo, owym pierwszym żeglarzem był młodzieniec
płynący łódką wykonaną z pnia drzewa na sa-
motną, odciętą od świata wyspę, gdzie znajdo-
wała się jego ukochana Mełida. Otaczające go
nimfy tak śpiewały: „O, bądź uszczęśliwionym
[...] niech twoja podróż będzie wolna od niebez-
pieczeństw, odważny młodzieńcze! Miłość gotu-
je cd swoje pieszczoty, miłość, która cię tak dow-
cipnym zrobiła, która w twoje serce natchnęła
tyle odwagi, iż w wydrążonym kawałku drzewa
na otwarte puszczasz się morze. Jak lekko po tych
srebrzystych bałwanach posuwasz łódź swoją, jak
przyjemnie igrają zefiry z tymi kołyszącymi się
wieńcami kwiatów! Eóg miłości wprawdzie uno-
sił się przed tobą! Kogo to bóstwo pod swoją we-
galante" o „danse macabre" (Paragone, n. 331, Set-
tembre 1977, s. 9—22).
4 Zob.: Euzebiusza Słowackiego Dzieła z pozosta-
łych rękopisów ogłoszone, IV, Wilno 1826, s. 337.
148
champs, Paris 1805
Morze! o niechaj twa czysta woda,
W czasie jej drogi spokojnie stoi,
Słońca odbite z powierzchni twoi,
Nie tak jest czyste, jak jej uroda 2.
[...]
Z drugiej jednak strony należy zwrócić uwa-
gę na, zwłaszcza ostatnio, podejmowane próby
wanitatywnej interpretacji przedstawień owych
różnych pozornie tylko sielskich i idyllicznych,
beztroskich i szczęśliwych przejażdżek łodzią, od
l'Embarquement pour Cythere (Pielgrzymki na
Cyterę ozy raczej Odjazdu z Cytery) Antoine'a
Watteau poczynając3, mimo że wyspa ta była
symbolem szczęścia. Wystarczy przytoczyć odpo-
wiedni fragment poematu Gessnera Der erste
Scłiijjer (Pierwszy żeglarz). „Na brzegu tej wy-
spy stanęło później ludne miasto nazwane Cyte-
ra. Wysokie wieże i świetne kościoły rzucały
blask daleko na lakońskie morze. Jednym z naj-
piękniejszych był kościół bogini miłości, wysoki-
2 Sielanki Gesnera z niemieckiego oryginału na
wiersz polski przerobione przez tłomacza zsiążki
Wiersz o Człowieku, Kraków 1800, s. 166—167.
3 J. K. Ostrowski, Pellegrinaggio a Citera, „jęte
mi we dwa rzędy otoczony kolumnami. Szczęście
i dostatek mieszkały w murach tego miasta, a
bogato ładowane okręty zgromadzały się z ocea-
nu w jego bezpiecznych portach"4. Jak wiado-
mo, owym pierwszym żeglarzem był młodzieniec
płynący łódką wykonaną z pnia drzewa na sa-
motną, odciętą od świata wyspę, gdzie znajdo-
wała się jego ukochana Mełida. Otaczające go
nimfy tak śpiewały: „O, bądź uszczęśliwionym
[...] niech twoja podróż będzie wolna od niebez-
pieczeństw, odważny młodzieńcze! Miłość gotu-
je cd swoje pieszczoty, miłość, która cię tak dow-
cipnym zrobiła, która w twoje serce natchnęła
tyle odwagi, iż w wydrążonym kawałku drzewa
na otwarte puszczasz się morze. Jak lekko po tych
srebrzystych bałwanach posuwasz łódź swoją, jak
przyjemnie igrają zefiry z tymi kołyszącymi się
wieńcami kwiatów! Eóg miłości wprawdzie uno-
sił się przed tobą! Kogo to bóstwo pod swoją we-
galante" o „danse macabre" (Paragone, n. 331, Set-
tembre 1977, s. 9—22).
4 Zob.: Euzebiusza Słowackiego Dzieła z pozosta-
łych rękopisów ogłoszone, IV, Wilno 1826, s. 337.
148