Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 17.1981

DOI Artikel:
Krakowski, Piotr: Motyw "przejażdżki łodzią" w malarstwie wieku XVIII i XIX
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20404#0167
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
15. Christian Skredswig, Noc świętojańska, r. 1887

myk, co szemrze po kamykach to bynajmniej nie
godny wzór dla miłości. Miłość wymaga majesta-
tycznej chmury, z wolna płynącej po lazurze,
gór nieruchomych i olbrzymich, grzmotu rozle-
gającego się głosem Stwórcy, błyskawicy rozja-
śniającej widnokrąg, rozszalałej fali piętrzącej się
nad morskim odmętem; wszystko to, wielkie,
groźne, niepowszednie, dobrze odpowiada duszy
namiętnej i burzliwej; ale te półszmery, te ćwier-
kania owadów, te skrzydła motyle, te wszystkie
bemole przyrody nie licują z miłością młodzień-
czą, spragnioną burzy i niepokoju" 36.

Krasiński chce w tym przypadku jednoznacz-
nie zerwać z obrazem miłości sielskiej, tkliwej,
idyllicznej, powracając zdecydowanie do przedsta-
wień frenetycznych, patetycznych, ukształtowa-
nych według reguł wzniosłości. Nie należy jed-
nakże zapominać, że ten sam Krasiński odbywał
w Varennie sentymentalne przejażdżki łódką w
towarzystwie Delfiny Potockiej, co znalazło z ko-
lei oddźwięk w jego twórczości poetyckiej. Fer-

36 H o e s i c k, o.c, s. 95.

37 Nabijaną światłem drogą
Łódka moja z wolna płynie:
Jakże lubo, jakże błogo

Na szafirów tych głębinie!
Za jeziora przezroczami
Majaczeją wzgórza, skały,
I ty ze mną, i my sami,
I tak piękny świat ten cały!
— zob.: F. H o e s i c k, Nad jeziora włoskim brzegiem

dynand Hoesick pisał na ten temat: „Jak dzisiaj,
podobnie i wtedy do największych przyjemności
dla tych, co tu przyjeżdżali dla «arkadyjskiego»
spędzania czasu, należały przejażdżki łódką po
jeziorze. Dwudzieatoośmioletni Krasiński używał
ich w towarzystwie trzydziestoletniej Delfiny, a
w jak błogi stan wprawiały go te samotne prze-
jażdżki we dwoje, tego poetycznym odbiciem są
niektóre strofy Przedświtu" 37. W innym zaś miej-
scu Hoesick dodaje: „W takie to noce księżycowe
zdarzało się nieraz, że gdy Krasiński, odpłynąw-
szy daleko od brzegu, zdał łódkę na wolę wioseł,
Delfina, z głową wspartą na ramieniu kochanka,
śpiewała jakąś pieśń romansową, akompaniując
sobie sentymentalnie, według ówczesnej mody,
na gitarze. Dziś by się to nam wydawało trochę
w złym guście, ale Krasiński był zachwycony po-
etycznością tej sytuacji, do gitary zaś, która w
Przedświcie przeobraziła się w poe.tyczniejszą
harfę grecką, nie miał żadnego uprzedzenia"38.
Podobna, niezdecydowana postawa, jednocześ-

(Lago di Como) i wspomnienia z życia Zygmunta Kra-
sińskiego, Warszawa 1903, s. 41—42; tenże, Miłość
w życiu Zygmunta Krasińskiego, Kraków 1909, s. 500:
„Najwięcej czasu spędzano w łódce na jeziorze, w dzień
w blaskach słonecznych, w nocy przy świetle księży-
ca [...] Chwile te, spędzone z ukochaną — we dwoje
tylko — na łódce, wśród szafirowych toni najpiękniej-
szego z jezior włoskich, znalazły swe nieśmiertelne echo
zaraz w pierwszych wierszach Przedświtu".
38 Tenże, Nad jeziora..., s. 44.

11 — Folia Historiae Artium t. XVII

161
 
Annotationen