Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — NS: 13.2015

DOI Heft:
Recenzje
DOI Artikel:
Pajor, Piotr: Tomasz Węcławowicz, "Cocto latere nobilitavit. O ceglanych murach kościołów średniowiecznego Krakowa": [Rezension]; Krakowskie Towarzystwo Edukacyjne, Kraków 2013
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.32431#0189
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
183

wienia długiego korpusu do pierwotnego krzyża badacze
uznali cylindryczną klatkę schodową przy południowej
ścianie, na styku obu kompartymentów budowli; od strony
muru nawy, do którego obecnie przylega, ma ona starannie
wymurowane ceglane lico z dekoracyjnie opracowanymi
spoinami, najpewniej przeznaczonymi do ekspozycji 48. Stan
badań nad rozwarstwieniem faz budowy kościoła jest więc
znacząco odmienny od obrazu przedstawionego w oma-
wianym rozdziale.

Za wtórnością transeptu ma też świadczyć argument
źródłoznawczy, jest on jednak wątpliwy. Autor podaje, że
„Jan Długosz przekazał utrwaloną w jego czasach tradycję,
że pochowano ją [Salomeę - P. R] w krakowskim kościele
Franciszkanów pośrodku prezbiterium, natomiast sam
książę kazał się potem pochować w jej pobliżu, po stro-
nie północnej, dlatego też dobudowę aneksu północnego
zwyczajowo wiąże się z ową datą” (s. 99-100), jednakże
stwierdzenie Długosza o pochówku księcia „w chórze od
strony północnej” 49 wcale nie musi oznaczać transeptu.
Pomocny wydaje się tu zapis w znacznie bliższej czasowo
samemu pogrzebowi i w dodatku napisanej przez fran-
ciszkanina Kronice Dzierzwy, w której miejsce pochówku
Bolesława określono jako „in choro fratrum Minorum ante
maius altare”' 10. Znacznie bardziej prawdopodobne wydaje
się więc, że ciało Bolesława Wstydliwego spoczęło po pół-
nocnej stronie wschodniego ramienia krzyża, ewentualnie
przęsła krzyżowego.

Podobnie sprawy mają się z pomieszczeniem tzw. Starej
Zakrystii, znajdującym się między ramionami wschodnim
i południowym. Węcławowicz uznaje, że jest to najstarsza
część klasztoru, powstała jako wolnostojące oratorium, do
którego nieco później dobudowano prezbiterium. Zakry-
stia jest jednak zbyt mała, by mogła pełnić taką funkcję,
składa się zaledwie z jednego przęsła i poligonałnej apsydy.
Zdaniem Autora, pierwotnie pomieszczenie miało jeszcze
jedno przęsło od zachodu, które zlikwidowano w związku
z dobudową południowego ramienia transeptu (s. 102). Roj-
kowska i Niewalda uznali, że zarówno wszystkie ramiona
krzyża, jak i zakrystia powstały równocześnie, co wyklucza
interpretację Węcławowicza 51. Jednak nawet, gdyby zakry-
stia rzeczywiście powstała wcześniej niż transept, to i tak za
proponowaną przez Autora rekonstrukcją pierwotnej formy

48 Ibidem, 283.

49 Jana Długosza Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego,
księga siódma, przeł. J. Mrukówna, Warszawa 1974, s. 262.

50 Kronika Dzierzwy, wyd. K. Pawłowski, Kraków 2013 (Monumenta
Poloniae Historica, nova series, t. 15), s. 82; także jako Rocznik
Franciszkański Krakowski, wyd. A. Bielowski, Monumenta Poloniae
Historica, t. 3, Lwów 1878, s. 50.

51 W. Niewalda, H. Rojkowska, Średniowieczny kościół Francisz-
kanów, s. 280; pozostaje jednak kwestia różnic styłowych między
zakrystią a kościołem; A. Grzybkowski (Centralne gotyckie jedno-
nawowe kościoły, s. 10, przyp. 15) wspominając 0 tychże różnicach
stwierdził co prawda, że „nie oznacza to bynajmniej innego czasu
budowy omawianych części”, nie rozwinął jednak tej myśli.

tej budowli nie stoją żadne przesłanki oparte na analizie
murów, a jedynie domysł badacza. Jedynym wparciem dla
niego jest kolejne domniemanie - otóż zakrystia z dodat-
kowym przęsłem lepiej pasowałaby do układu krużganków.
Obecne krużganki pochodzą jednak dopiero z xv wieku
i nie są znane żadne relikty, które by wskazywały, że fran-
ciszkański klasztor wyposażony był w regularne claustrum
już w pierwszym okresie istnienia. Zdaniem Autora „po
niedawnym odkryciu pozostałości murów trzynastowiecz-
nego krużganka w sąsiednim klasztorze dominikańskim
można przypuszczać, że franciszkanie równie wcześnie
zrealizowali u siebie podobne obejście wirydarza” (s. 102,
przyp. 46). Samą tylko możliwość istnienia hipotetycznych
krużganków trudno jednak uznać za dowód na istnienie
domniemanego zachodniego przęsła zakrystii.

W żadnym razie nie postuluję uznania wyników badań
Niewaldy i Rojkowskiej za ostatecznie rozstrzygające
o chronologii faz budowy i pierwotnej formie kościoła
Franciszkanów. Wobec skali przekształceń tego obiektu czy
istnienia wewnątrz malowideł Stanisława Wyspiańskiego
uniemożliwiających dalsze badania być może nigdy nie
będzie to możliwe. Nikt też nie kwestionuje prawa Autora
do przedstawiania odmiennej rekonstrukcji niż ci badacze.
Jednak ich wnioski, sformułowane na podstawie wielolet-
nich obserwacji struktury budowli, mają niewątpliwie na
tyle dużą wagę, że ich zupełne odrzucenie wymagałoby pie-
czołowicie przeprowadzonej polemiki. Tymczasem w Cocto
latere nobilitavit próżno szukać nie tylko wywodu, podwa-
żającego rekonstrukcję Niewaldy i Rojkowskiej, ale w ogóle
jakiejkolwiek wzmianki na temat tejże rekonstrukcji, nie
wspominając o stojącej za nią argumentacji. Wobec tego
nie sposób uznać zaprezentowanego obrazu faz budowy
kościoła za przekonujący.

Osobną kwestię stanowi omówienie treści ideowych
wschodniej części kościoła. Także i w tym przypadku analiza
dotychczasowego stanu badan jest niezbyt rzetelna. Autor
uznaje, że owa wtórna dobudowa bocznych aneksów do
chóru wiązała się z nadaniem kościołowi funkcji mauzoleum
bł. Salomei i Bolesława Wstydliwego (s. 99-100) stwier-
dzając, że „dawne interpretacje treści krzyżowego kościoła
jako samodzielnej budowli - gdyż nie rozpoznano wtedy
jeszcze trzynastowiecznych murów nawy - były w war-
stwie ideowej trafne i dobrze tłumaczyły znaczenie ksią-
żęcej inicjatywy”. Konstatacja ta opatrzona jest przypisem
odsyłającym do publikacji Skibińskiego i Grzybkowskiego
(ogólnie, bez podania paginacji; s. 132, przyp. 6). W isto-
cie, Skibiński przedstawił obszerną analizę domniemanej
kommemoratywnej i mauzolealnej wymowy formy krakow-
skiego kościoła 52, jednakże drugi z badaczy zdecydowanie ją
odrzucił, uznając, że nie ma podstaw, by przypisywać roz-
powszechnionemu planowi krzyżowemu konkretne treści

52 S. Skibiński, Program ideowy ifunkcje kościoła Franciszkanów
w Krakowie, [w:] Sztuka i ideologia xm wieku. Materiały Sympo-
zjum Komitetu Nauk 0 Sztuce pan, red. R Skubiszewski, Warszawa
4974> s. 333-352; idem, Pierwotny kościół, s. 44-72.
 
Annotationen