Anna Zeńczak, opierając się na badaniach antropologicznych Gilberta
Duranda, postrzegała całość kompozycji i jej poszczególne elementy jako
potwierdzenie mistycznego typu wyobraźni Mehoffera . Ten rodzaj wra-
żliwości psychicznej, związany z dążeniem do intymności, eufemizowa-
niem i zmysłowym realizmem przedstawień, wyraziście ujawnił się, zda-
niem badaczki, właśnie w Dziwnym ogrodzie: „Właściwy tego rodzaju oso-
bowościom typ emocjonalnego naładowania, w tym wypadku euforyczne-
go, związanego z poczuciem szczęścia, znalazł odbicie w tej kompozycji,
która, przy całym swym sensualizmie, wykracza poza materialny, pozna-
8 /
walny zmysłami świat" . Zeńczak interpretuje Mehofferowe płótno także
jako hołd dla ukochanej żony, dzięki której rozkwitło rodzinne szczęście
artysty. Spostrzeżenia badaczki zmierzają w kierunku potwierdzenia fak-
tu, iż „wszystkie elementy fikcji [widoczne w kompozycji - uzup. M.S.-B.]
wysnute zostały z rzeczywistości"9: z topografii ogrodu w Siedlcu, z sielan-
kowego nastroju letniego dnia, gdy ważki, popularne w tamtych okoli-
cach, mienią się w słonecznym blasku, a twórca spogląda z podwyższone-
go przydomowego tarasu ku uciekającej w głąb alejce jabłoni.
Zeńczak zwróciła także uwagę na pieczołowitość Mehoffera w transpo-
nowaniu natury na płótno - zarówno namalowane rośliny, jak i ważka po-
zwalają się dokładnie zidentyfikować jako konkretny gatunek. Powięk-
szenie i wyeksponowanie owada, według autorki, w sposób nieunikniony
uwydatnia nieco drapieżny charakter jego wyglądu. Wszelkie konotacje,
wynikające z dostrzeżonej drapieżności, mówiące o ulotności radosnych
chwil i krótkotrwałości szczęścia, zostają jednak wyeliminowane na ko-
rzyść interpretacji w duchu optymistycznym, podnoszącym jedynie urok
i pochwałę życia.
Ewa Micke-Broniarek sytuowała obraz blisko tradycji odzwierciedla-
nia utraconego ziemskiego raju, arkadyjskiej krainy, w której „ulega za-
trzymaniu bieg czasu i jego nieubłagane zmierzanie do schyłku, starości,
śmierci"10. Ważka była postrzegana przez badaczkę jako duch opiekuńczy
dziwnego ogrodu, czuwający nad nastrojem życiowej harmonii i zaciszną
atmosferą rodzinnej intymności.
Stan badań akcentuje więc przede wszystkim wątek rodzinnego szczę-
ścia i w momentach konstatacji drapieżnego wyglądu ważki ucieka się do
autokomentarza artysty, w którym Mehoffer określił owada jako symbol
7 Zeńczak (przyp. 4), s. 104-108.
8 Tamże, s. 105.
9 Tamże, s. 108.
0 E. Micke-Broniarek, Dziwny ogród, w: Koniec wieku (przyp. 3), s. 147-149.
37
Duranda, postrzegała całość kompozycji i jej poszczególne elementy jako
potwierdzenie mistycznego typu wyobraźni Mehoffera . Ten rodzaj wra-
żliwości psychicznej, związany z dążeniem do intymności, eufemizowa-
niem i zmysłowym realizmem przedstawień, wyraziście ujawnił się, zda-
niem badaczki, właśnie w Dziwnym ogrodzie: „Właściwy tego rodzaju oso-
bowościom typ emocjonalnego naładowania, w tym wypadku euforyczne-
go, związanego z poczuciem szczęścia, znalazł odbicie w tej kompozycji,
która, przy całym swym sensualizmie, wykracza poza materialny, pozna-
8 /
walny zmysłami świat" . Zeńczak interpretuje Mehofferowe płótno także
jako hołd dla ukochanej żony, dzięki której rozkwitło rodzinne szczęście
artysty. Spostrzeżenia badaczki zmierzają w kierunku potwierdzenia fak-
tu, iż „wszystkie elementy fikcji [widoczne w kompozycji - uzup. M.S.-B.]
wysnute zostały z rzeczywistości"9: z topografii ogrodu w Siedlcu, z sielan-
kowego nastroju letniego dnia, gdy ważki, popularne w tamtych okoli-
cach, mienią się w słonecznym blasku, a twórca spogląda z podwyższone-
go przydomowego tarasu ku uciekającej w głąb alejce jabłoni.
Zeńczak zwróciła także uwagę na pieczołowitość Mehoffera w transpo-
nowaniu natury na płótno - zarówno namalowane rośliny, jak i ważka po-
zwalają się dokładnie zidentyfikować jako konkretny gatunek. Powięk-
szenie i wyeksponowanie owada, według autorki, w sposób nieunikniony
uwydatnia nieco drapieżny charakter jego wyglądu. Wszelkie konotacje,
wynikające z dostrzeżonej drapieżności, mówiące o ulotności radosnych
chwil i krótkotrwałości szczęścia, zostają jednak wyeliminowane na ko-
rzyść interpretacji w duchu optymistycznym, podnoszącym jedynie urok
i pochwałę życia.
Ewa Micke-Broniarek sytuowała obraz blisko tradycji odzwierciedla-
nia utraconego ziemskiego raju, arkadyjskiej krainy, w której „ulega za-
trzymaniu bieg czasu i jego nieubłagane zmierzanie do schyłku, starości,
śmierci"10. Ważka była postrzegana przez badaczkę jako duch opiekuńczy
dziwnego ogrodu, czuwający nad nastrojem życiowej harmonii i zaciszną
atmosferą rodzinnej intymności.
Stan badań akcentuje więc przede wszystkim wątek rodzinnego szczę-
ścia i w momentach konstatacji drapieżnego wyglądu ważki ucieka się do
autokomentarza artysty, w którym Mehoffer określił owada jako symbol
7 Zeńczak (przyp. 4), s. 104-108.
8 Tamże, s. 105.
9 Tamże, s. 108.
0 E. Micke-Broniarek, Dziwny ogród, w: Koniec wieku (przyp. 3), s. 147-149.
37