Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Novensia: Studia i Materiały — 17.2006

DOI Artikel:
Dyczek, Piotr: Prof. dr. hab. Ludwika Press (1922-2006)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.41864#0010
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
6

którą kryła się jednak twardość i stałość przekonań wykuta w ciężkich czasach
wojny. Wtedy także zetknęliśmy się z Jej wybitnym talentem dydaktycznym.
Skomplikowane problemy naukowe, trudna terminologia, zawiłości procesu
naukowego w Jej wydaniu stawały się zrozumiałe i przyjemne. Powodowała, że
chciało nam się uczyć. Rzeczywiście czekaliśmy na każde kolejne spotkanie, bo
jak nikt inny, potrafiła pobudzić naszą wyobraźnię, w magiczny sposób przenieść
nas w czasie do krainy Minosa, Ariadny, Agamemnona. Kiedy zastanawialiśmy
się, dlaczego tak się dzieje, gdzie znajduje się klucz i podstawa tej umiejętności,
doszliśmy do wniosku, że wynikała ona z Jej wrażliwości, osobistego zaanga-
żowania, głębokiej wiedzy. Jednak te elementy były tylko kostkami mozaiki, którą
spajał w jeden obraz przepiękny, staranny język. Jej talent narracyjny i literacki
znajdował odzwierciedlenie nie tylko wtedy, gdy w czasie wojny prowadziła naukę
polskich dzieci w Ajguzie w Kazachstanie, czy redagowała we Wrocławiu „Ma-
łego Ślązaka” (1946-1948), ale także w Jej pracach naukowych, które czyta się
z zainteresowaniem i poczuciem harmonii.
Twarz naukowca, archeologa terenowego poznałem w czasie wykopalisk
w Novae. Pracowałem pod Jej kierownictwem na ukochanym odcinku IV, jak to
mówiliśmy: „na naszej czwórce”. Wtedy zafascynowała mnie przenikliwością
umysłu, odwagą decyzji podejmowanych w terenie, wielką pracowitością, otwar-
tością na różne koncepcje i poglądy, łatwością pracy, umiejętnością kierowania
zespołem. A przecież na pewno nie było Jej łatwo. Organizacja i prowadzenie
wykopalisk to ciężkie zadanie. Potrafiła jednak stworzyć zgrany i zaprzyjaźniony
zespół, dawała nam, młodym, poczucie uczestniczenia w ważnym przedsięwzięciu,
traktowała nas jak partnerów, nie skąpiąc rad, a kiedy trzeba było, przywołując
nas do porządku. Wykazywała także wielki talent dyplomatyczny, wykorzystując
w łagodzeniu konfliktów zarówno swój autorytet, jak i wdzięk. Nikt nigdy nie
odważył się Jej sprzeciwić. Nie dlatego, że obawiał się konsekwencji, ale ze
względu na to, że po pierwsze - przeważnie zawsze miała rację, a po wtóre - jak
można się było sprzeciwić naszej opiekunce, przewodnikowi, sprawiedliwemu
sędziemu.
Do dziś wspominam te dla mnie pionierskie czasy, przewijają się nazwiska.
Części tych Osób już nie ma wśród nas: prof. K. Majewskiego, prof. S. Par-
nickiego-Pudełko, Pana T. Biniewskiego, Z. Tabasza, prof. A. Sadurskiego,
prof. J. Wielowiejskiego... Do dziś jeszcze pytają o „Panią Profesor” dawni
robotnicy. Co roku interesowali się Jej zdrowiem. Czynili to także nasi bułgarscy
partnerzy, wśród których miała wielu oddanych przyjaciół. Novae niewątpliwie
stanowiło w życiu Pani Profesor bardzo ważny etap naukowy i osobisty.
Praktycznie stworzyła te wykopaliska, nadała im światową rangę, dobrała zespół,
który może z powodzeniem kontynuować Jej osiągnięcia. Wymagało to wielkiej
pracy organizacyjnej. Najpierw kierowała Ekspedycją Uniwersytetu Warszaw-
skiego, później utworzyła Ośrodek Badań Archeologicznych. Prezentowała
wyniki prac archeologicznych na dziesiątkach konferencji i kongresów zarówno
w Polsce, jak i zagranicą. Zorganizowała wystawę prezentującą wyniki badań
 
Annotationen