Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
mają niektórzy badacze. Górne bowiem, dodać trzeba, nie budzą wątpliwości.
Trudno wreszcie przypuścić, żeby malarze słabo obznajmieni z dawną sztuką
domalowali tak zawiłe, stylistycznie jednak wiarygodne sceny, jakie zastana-
wiają do dzisiaj.

0 mieronickich malowidłacli ściennych wspominano wielokrotnie, lecz nie
analizowano ich dokładniej 7. Są one zapewne suchym freskiem (fresco secco),
lecz rysunkowy kontur może być freskiem klasycznym (buon fresco), gdyż za-
chował się najlepfej. Malowidła uważano to za romańskie, to za gotyckie, a ich
datowanie wałiało się między schyłkiem w. XIII a połową w. XIV. Zeby dato-
wanie to uściślić, trzeba było poznać je in situ. Mieronice odwiedziłem we wrześniu
r. 1967. W badaniu zabytku i jego pomiarach pomagał mi dr inż. Piotr Kra-
kowski, a zdjęcia fotograficzne wykonał pracownik Instytutu Historii Sztuki
UJ Władysław Gumuła. Połichromię ciemnego wnętrza badaliśmy przy użyciu
reflektorów, lecz silnie dzisiaj przybrudzona i przyćmiona warstwą kurzu,
znacznie też zniszczona, nie we wszystkich szczegółach przedstawiała się jasno.

Jej oględziny, podparte wspomnianą drukowaną relacją K. Rutkowskiego,
potwierdziły podaną wyżej wiadomość o kilku warstwach malarskich. Dodać
natomiast wypadnie za Rutkowskim, że w pierwszej fazie istnienia chóru
barwną dekorację ścian stanowił tylko staranny układ cegieł. Ich fugi były
podkreślone białą farbą, która czasem przecinała samą cegłę celem podkreśle-
nia rytmicznego porządku powierzchni. Jasnoczerwone wozówki i główki, po-
dobnie jak od strony zewnętrznej, zostały urozmaicone ciemniej wypaloną
cegłą 8. Z cegły także zostały wykonane żebra sklepienne; natomiast w kamieniu
wyrzeźbiono — i to wcale biegle — nisko osadzone roślinne wsporniki. Może
już wówczas istniały też wykonane na ad hoc narzuconych spłachetkach tynku
związane z obrzędem konsekracji zacheuszki, do tej pory przebijające spod
późniejszej warstwy barwnej. W ten sposób przedstawiało się czerwienią określo-
ne wnętrze zapewne w ciągu kilkudziesięciu lat od daty wzniesienia budynku.

Po pewnym czasie przysłonięto ceglane ściany cienką warstwą szorstkiej,
niedostatecznie wygładzonej zaprawy, sięgającej do wysokości obranej poniżej

7 Pierwszy informował o malowidłach Rutkowski, o. c. — Przypkowski, l. c., datował
je na 1. połowę w. XIV. Świechowski, l. c., oraz Dutkiewicz, Romańskic malowidła..., s. 280,
ryc. 12, włączyli je do epoki romańskiej. Fragment cyklu dolnego z kobietą grającą na dudach
reprodukował J. Banach, Tematy muzyczne wplastyce polskiej, Kraków 1956, s. 9 i 117, tab. 3,
widząc w nim treści alegoryczne i apokryficzne. Datował tę część malowideł na lata około r. 1330,
z którymi snadniej dałoby się związać cykl pasyjny, zwłaszcza zaś Panny mądre i głupie oraz
postacie apostołów. Ja zaś opierając się na fragmentarycznym zdjęciu fotograficznym domyśla-
łem się tematyki apokaliptycznej, datowałem zaś całość, jak Przypkowski, na 1. połowę w. XIV,
co wydaje się bliższe prawdy; por. Historia sztuki polskiej, 2. wyd. Kraków 1967, I, s. 373.
O malowidłach ściennych w Mieronicach pisał również ks. Feliks Skrobisz, Freski miero-
nickie (Tygodnik Powszechny IV, 1948, nr 38/82).

8 Rutkowski, o. c., podał, że te ciemniejsze cegły posiadają błękitną polewę. Trudno było
to sprawdzić z powodu usytuowania czystego muru ceglanego dopiero na znacznej wysokości.
Sądzę jednak, że mało doświadczony autor wziął za polewę chłodne refleksy cicmno wypalo-
nej cegły.

88
 
Annotationen