CCCII
ZESZYTY NAUKOWE UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
1972
PRACE Z HISTORII SZTUKI Z. 10
Mieczysław Porębski
CYKL RYSUNKOWY ARTURA GROTTGERA „POLONIA“
Jest niemałym paradoksem, że Grottgerowska Polonia, wystawiona je-
sienią r. 1863 w wiedeńskim Kunstvereinie już jako własność węgierskiego hra-
biego J. Palffyego, w kraju pozostała — przy całej swej ogromnej popularności —
właściwie nie znana. Nabywca cyklu strzegł Polonii — jak skarżył się monogra-
fista Grottgera Jan Bołoz Antoniewicz — „okiem zazdrosnym i nieuprzejmym“,
pomijając m.in. głuchym milczeniem prośby o wypożyczenie jej na łwowską
wystawę sztuki polskiej w r. 1894 1.
Antoniewicz mógł po raz pierwszy spojrzeć na Polonię dopiero po śmierci
Palffyego, w jego hudapeszteńskiej sypialni, wiosną r. 1910. „Chroniony cięż-
kimi, grubymi na centymetr płytami szklanemi, wisi tam ten cykl za spuszczo-
nymi żaluzjami w cichym półmroku niezamieszkałego aparatamentu. Zacho-
wany jest znakomicie. Gdym z bijącym sercem przed tym cyklem stanął, ude-
rzyła mnie przede wszystkim niezwykła finezja wykończenia, misterna tech-
nika światłocienia, najsubtelniejsza może w Brance i w obrazie końcowym Na
pobojowisku — wspaniałość techniki, o której fotografia nie może dać najlżej-
szego pojęcia“ 2.
„Zadziwiają następnie znaczne rozmiary. Wymiary passepartouts — ozna-
czone przez artystę, należące zatem pośrednio do całości dzieła — wynoszą
blisko metr na szerokość, a blisko trzy czwarte na wysokość“ 3.
W Polsce znalazła się po raz pierwszy w r. 1938 na rocznicowej wj^stawie
zorganizowanej przez Jerzego Sienkiewicza 4. Niedawna ekspozycja Polonii na
Wawelu w ramach wystawy „Tysiąc lat związków polsko-węgierskich“ dała
1 J. Bołoz Antoniewicz, Grottger, Lwów b.r., s. 359.
2 Tamże.
3 Tamże.
4 J. Sienkiewicz, Pamięci Artura Grottgera w setną rocznicę urodzin. Katalog wystawy
opracował..., Warszawa 1938.
109
ZESZYTY NAUKOWE UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO
1972
PRACE Z HISTORII SZTUKI Z. 10
Mieczysław Porębski
CYKL RYSUNKOWY ARTURA GROTTGERA „POLONIA“
Jest niemałym paradoksem, że Grottgerowska Polonia, wystawiona je-
sienią r. 1863 w wiedeńskim Kunstvereinie już jako własność węgierskiego hra-
biego J. Palffyego, w kraju pozostała — przy całej swej ogromnej popularności —
właściwie nie znana. Nabywca cyklu strzegł Polonii — jak skarżył się monogra-
fista Grottgera Jan Bołoz Antoniewicz — „okiem zazdrosnym i nieuprzejmym“,
pomijając m.in. głuchym milczeniem prośby o wypożyczenie jej na łwowską
wystawę sztuki polskiej w r. 1894 1.
Antoniewicz mógł po raz pierwszy spojrzeć na Polonię dopiero po śmierci
Palffyego, w jego hudapeszteńskiej sypialni, wiosną r. 1910. „Chroniony cięż-
kimi, grubymi na centymetr płytami szklanemi, wisi tam ten cykl za spuszczo-
nymi żaluzjami w cichym półmroku niezamieszkałego aparatamentu. Zacho-
wany jest znakomicie. Gdym z bijącym sercem przed tym cyklem stanął, ude-
rzyła mnie przede wszystkim niezwykła finezja wykończenia, misterna tech-
nika światłocienia, najsubtelniejsza może w Brance i w obrazie końcowym Na
pobojowisku — wspaniałość techniki, o której fotografia nie może dać najlżej-
szego pojęcia“ 2.
„Zadziwiają następnie znaczne rozmiary. Wymiary passepartouts — ozna-
czone przez artystę, należące zatem pośrednio do całości dzieła — wynoszą
blisko metr na szerokość, a blisko trzy czwarte na wysokość“ 3.
W Polsce znalazła się po raz pierwszy w r. 1938 na rocznicowej wj^stawie
zorganizowanej przez Jerzego Sienkiewicza 4. Niedawna ekspozycja Polonii na
Wawelu w ramach wystawy „Tysiąc lat związków polsko-węgierskich“ dała
1 J. Bołoz Antoniewicz, Grottger, Lwów b.r., s. 359.
2 Tamże.
3 Tamże.
4 J. Sienkiewicz, Pamięci Artura Grottgera w setną rocznicę urodzin. Katalog wystawy
opracował..., Warszawa 1938.
109