Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext

4B
Zbigniew Pronaszko
W pracowni, 1946-47
olej, płótno, 133 x 98
Muzeum Narodowe w Krakowie
*4
Wojciech Weiss
Dziewczynka z krzesłem, 1909
olej, płótno, 96 x 80
kolekcja prywatna
depozyt w Muzeum Narodowym
w Poznaniu

W ogromnej sali
na parterze, oświeconej
z góry, kilkadziesiąt sztalug,
przed nimi młodzi ludzie
w beretach, kapeluszach,
w długich, płóciennych,
farbami zasmarowanych
bluzach, z krótkimi
brule gueule w zębach,
w ciszy i skupieniu pracują,
przez dym tytoniu
opalowymi tony majaczeje
jasność kobiecego ciała...
Wojciech Kossak, Wspomnienia,
1912

W pracowni

Obecność nagiej postaci w malarskiej pracowni jest czymś „zwyczajnym”, oczy-
wistym. Jeśli wrócimy jednak do prostej opozycji: nagie ciało - akt, okazuje się, że
to właśnie nagi model ją zakłóca, zajmując pozycję dwuznaczną, niejasną i zama-
zującą ostrość przeciwstawienia.
Nagi model przez kilka stuleci był - i jeszcze pozostaje - obowiązkowym ele-
mentem wyposażenia artystycznej pracowni, a przede wszystkim akademickiej
klasy. Właśnie „elementem wyposażenia”, pospolitym utensylium, podobnie jak
gipsowe odlewy, źcorchi, podia, sztalugi czy kawalety. Pełnił zwykłą funkcję pomocy
pracownianej. Był to przede wszystkim model męski, nagie kobiety pojawiły się
w pracowniach późno, a w szkołach - jeszcze później. Spopularyzowany przez
literaturę piękną i powieści o artystach, a dziś biograficzne seriale wizerunek
modelki-kochanki-muzy był zjawiskiem może atrakcyjnym, ale marginalnym.
Model to była zaledwie niskiej rangi profesja, bliska prostytucji, podobnie będąca
„sprzedażą ciała”. Podręczniki artystyczne, wyobrażenia pracowni, pracowniane
relacje i wspomnienia wskazują na uderzające uprzedmiotowienie pozbawionych
twarzy i osobowości „chodzących manekinów” - jak określił modeli Stanisław
Witkiewicz. Fotografie pracowni, zarówno te pozowane, jak bardziej „dokumenta-
cyjne”, ujawniają kłopotliwą bliskość obnażonego ciała, z natury rzeczy oddanego
bacznym spojrzeniom ludzi ubranych. Nie musi to być dominujące męskie spojrze-
nie, spoczywające na ciele kobiecym. Płeć ma tu znaczenie drugorzędne, zwłaszcza
że nawet w XIX wieku przeważał model męski. Ważna jest sama nagość. Nagość
oczywista i banalna, będąca profesjonalnym mundurem modela.
Zauważono, że sztuka, obok medycyny, to druga dziedzina badająca nagie
ciało. Istotnie artyści, obok lekarzy i akuszerek, byli długo jedynymi, którzy w pracy
zawodowej w sposób dozwolony blisko obcowali z nagim ludzkim ciałem, „mieli
nad nim władzę”, dysponowali nim - czego chyba nie docenia się jako elementu
 
Annotationen