Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
SZTUKA A INFORMACJA

46

sama: „morze kawy", tytoń po pięćdziesiąt centimów za paczkę, gorączkowa całonocna pisanina.
Odkąd istniały paryskie salony i ich krytyka, nikt się chyba do tego inaczej nie zabierał.

I jeżeli rzeczywiście sprzedawca gazety, który następnego dnia zajął posterunek przy wejściu
na wystawę, nie mógł nadążyć z podawaniem egzemplarzy, cel został osiągnięty. Czytający wszyscy
mniej więcej się znali, w lot też i bezbłędnie odgadywali fachowe podteksty i konteksty rzucanych
niefrasobliwie nazwisk, zdań i ocen.

jeżeli szczęśliwy cień Cézanne'a błądzi po salach, to jednak wielu spośród artystów, którzy ulegli jego
wpływowi, potwierdza oryginalność swego temperamentu.

W tym jednym zdaniu już był i cały system wartościowania, i cała aprobująca a równocześnie
rozróżniająca polemika. W następnych także:

Pan Van Dongen umie uszlachetniać motywy najbardziej wulgarne. Jest obcokrajowcem, więc jeszcze
go pociągają nasze popularne spektakle, naturalna jego siła przerasta jednak niewybredną anegdotę, a kolor
płonie twórczym ogniem.

Pan de Vlaminck to Mac Vea pejzażu. Kładzie naturę knock-autem.

Pan Dunoyer raczej rzeźbi, niż maluje.

Jean Metzinger w cierpliwym swym dziele osiągnie wkrótce mistrzostwo.

Wyobraźnia panny Marie Laurencin wędruje od parków Francji po ogrody Persji. Jej portret kobiecy
i duża kompozycja, lekka, heroiczna, uczona, będą się podobać.

Douanier Rousseau wie, że mielibyśmy mu za złe, gdyby zmienił manierę.

Powaga znamionuje pana Georges Bracque'a. Wymowa linii niepokoi jego umysł nade wszystko. Bę-
dziemy mu zawdzięczać odkrycia pełne wzniosłości. Podobne usiłowania, wzmożone troskami bardziej ziem-
skiej natury, zaprzątają André Deraina wystawiającego kilka gwałtownie malowanych pejzaży.

Eugeniusz Zak, którego interesujących wizerunków nie sposób pominąć [...].

Rosjanie, tak mało zazwyczaj swawolni, dzierżą rekord rozweselającej groteski [...].

Gdy Japończycy imitują Picassa i Braque'a, pan Pierre Fauconnet odnajduje manierę japońską [...]*.

Recenzja André Salmona sygnalizowała — nie możemy mieć co do tego wątpliwości — pojawie-
nie się nowej problematyki, wprowadzała nowe nazwiska, torowała drogę nowemu kierunkowi poszu-
kiwań, wszystko to robiła jednak wedle reguł i konwencji powszechnie przyjętych. W pojęciu sztuki,
które w zgodzie ze swoim czasem zakładała, mieściły się i zuchwalstwa fowistów, i nie całkiem jeszcze
jasne dążenie najmłodszych, niepokojąca niektórych lekcja Cézanne'a i śmiesząca innych stanowcza
„maniera" Celnika Rousseau; mieścili się tam nawet owi „groteskowi" Rosjanie, wśród których krytyk
bardziej doświadczony — Charles Malpel z „Telegramme" — potrafił wyróżniać Wasyla Kandinskiego,
podkreślając (już wtedy) wywoławczą siłę jego „urzekającej" wyobraźni4.

Równocześnie jednak dojrzewała potrzeba przewartościowań bardziej radykalnych. Dawała
o sobie znać raczej z zewnątrz, szturmowała raz po raz frontalnymi atakami burzliwych demonstracji,
to znowu mniej głośno, ale nie mniej wyraźnie akcentowała swe stanowisko wzgardliwym odwróce-
niem się plecami.

Zapoczątkowane manifestem z r. 1909 hałaśliwe enuncjacje włoskich futurystów z wielką
pewnością siebie i z równym tej pewności zdecydowaniem uderzały w to, co było sztuką do niedawna
albo przynajmniej za taką powszechnie uchodziło.

Walczymy — pisali futurystyczni malarze w manifeście z r. 1910 —

1. Przeciwko tonom asfaltowym, przy pomocy których usiłuje się nadać współczesnym obrazom patynę
czasu.

2. Przeciwko zbytecznemu, elementarnemu archaizmowi, który stosuje płaskie kładzenie tonów i naśla-
dując egipski linearyzm sprowadza malarstwo do bezwładu syntezy groteskowej i dziecinnej.

3. Przeciwko fałszywej postępowości secesjonistów i niezależnych, którzy ustanowili nowe akademie, równie
szablonowe i rutyniarskie, jak dawne.

4. Przeciwko malowaniu aktów, co jest równie nudne i ogłupiające, jak temat niewierności małżeńskiej
w literaturze5.

3 Tenże, Les Indépendants, ..L'Intransigeant", 26 III; 27 III 1909.

4 Ch. Malpel, Le Salon des Indépendants, [w:] Notes sur l'art d'aujourd'hui et peut-être de demain, t. 1—2,
Paris—Toulouse 1910.

6 Cytat wg wersji francuskiej w katalogu: Les Peintres futuristes italiens, Paris 1912. Wersja ta różni się od
wersji włoskiej z r. 1910 nieco wyrazistszą stylizacją pewnych fragmentów.
 
Annotationen