Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 22.1996

DOI article:
Kossowski, Łukasz; Weiss, Wojciech [Ill.]: O inspiracjach sztuką i naturą w dojrzałej twórczości Wojciecha Weissa 1901 - 1939
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.14247#0233
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
O INSPIRACJACH SZTUKĄ I NATURĄ W DOJRZALEJ TWÓRCZOŚCI WOJCIECHA WEISSA 1901-1939

227

obrazem słabego malarza'"7. I na koniec wypis z Braque'a: „W sztuce postęp nie jest uzależniony od sze-
rokiego zasięgu, lecz od ustalenia jej granic. Ograniczenie środków prowadzi do nowej formy, tworzy styl
i pobudza twórczość. Ograniczenie środków tworzy często wdzięk i daje siłę pierwszym dziełom malarskim.
Z kolei rozszerzenie ich prowadzi sztukę do dekadencji. Fowizm to koncepcja natury postrzeganej przez
temperament, który nie służy już naturze, lecz posługuje się nią, aby pobudzić własne wrażenia i który
potrzebuje innych celów niż subtelne wyliczanie aspektów natury"58.

Cóż wynika z przytoczonych cytatów? Przede wszystkim oczywista erudycja Weissa-profesora, erudy-
cja nie ograniczająca się do wiedzy wyniesionej z krakowskiej Akademii, obejmująca nie tylko artystyczną
tradycję polską i europejską, ale również zakres sztuki współczesnej. Przetłumaczone i wypisane przez
Weissa cytaty współbrzmią z poglądami samego artysty. Powtórzmy za Benedettem Croce: „sztuka jest
intuicją". W notatkach o sztuce autorstwa Weissa czytamy natomiast: „Jak na miłość, nie ma przepisów na
malowanie, bo to są żywiołowe akty emocjonalne"59. Cézanne twierdził, że „smak jest najlepszym sędzią
i jest rzadki. Sztuka jest tylko dla niezmiernie małej liczby ludzi". Natomiast Weiss pisze: „artysta myśli
oczyma [...] zwykły człowiek nie lubi realnej rzeczywistości. Dla niego rzeczywistość jest nudna [...]. Musi
mieć coś innego. Natomiast artysta widzi w otoczeniu logikę. Zachwyt swój unieśmiertelnia"60. „Nienawi-
dzę krytyków" - wykrzykuje Renoir, co w pełni zgodne jest ze stosunkiem Weissa do artystycznej krytyki,
a w szczególności do historyków sztuki. Takich paraleli między wypowiedziami artysty o sztuce a jego
wypisami z innych malarzy odnaleźć możemy wiele. Poprzestańmy na spostrzeżeniach generalnych: pozy-
tywnym stosunku do tradycji, pochwale malarskiego warsztatu, dążenia w sztuce do doskonałości i pojmo-
waniu dzieła jako bytu immanentnego rządzącego się własnymi prawami. Autentyczność czytelna w zacy-
towanych wypowiedziach Cézanne'a, Denisa, Renoira wzmacnia prawdopodobnie konkluzję Weissa: „Je-
dyną drogą jest dążenie do stworzenia harmonii. Podobnie jak muzyka jest harmonią tonów, tak malarstwo
jest harmonią kolorów, które również nazywamy tonami. Każdy wybitny artysta ma swoje ulubione harmo-
nie, stwarza swoją metodę. [...] Malując, staram się obraz skomponować muzycznie. Sama natura może być
nawet nieciekawa, sam kolor także nie jest wszystkim - dopiero razem stwarzają harmonię. Ja to nazywam
reżyserią malarską. Tak jak dekoracje teatralne są nieodłączną częścią sztuki, tak i elementy malarskie
muszą w obrazie stopić się w harmoniczną całość, grać"61. Ogromny zasób wiedzy Weissa - profesora i jego
osobista kultura musiały oddziaływać na młodych uczniów, tworzyć atmosferę szacunku dla artystycznej
tradycji, a także ostrzegać przed pochopnym włączeniem się w pełen mielizn nurt awangardy. Wpływ Weissa
na kolorystów trzeba więc - idąc za sugestią Joanny Pollakówny - zamknąć w ogólnej kategorii „malarsko-
ści" jego obrazów. Pamiętajmy też jednak, że konstruowania kolorem koloryści polscy uczyli się później od
Cézanne'a, a rozluźnienia kolorystycznej struktury od Bonnarda62.

Należałoby prześledzić wpływ sztuki Weissa na twórczość poszczególnych kolorystów, co przekracza
jednak zakres niniejszego artykułu. Zaznaczmy, że spośród kilkuset uczniów, którzy przewinęli się przez
jego pracownie: Jan Hrynkowski, Tadeusz Cybulski, Józef Czapski, Eugeniusz Eibisch, Jerzy Fedkowicz,
Karol Forster, Zygmunt Menkes, Jan Mroziński, Jan Mycielski, Artur Nacht-Samborski, Zygmunt Radnicki,
Czesław Rzepiński, Juliusz Studnicki, Marian Szczyrbuła, Kazimierz Tomorowicz, Bogdan Treter, szcze-
gólnie ulubionymi byli Artur Nacht-Samborski, Jerzy Fedkowicz i Eugeniusz Eibisch. Oni też najwięcej
skorzystali od mistrza. By nie być gołosłownym, przytoczmy fragmenty listów uczniów pisanych do profe-
sora z Paryża. W liście Eugeniusza Eibischa z roku 1931 czytamy: „... to uczucie jakie mam dla Pana -
uczucie nie tylko wielkiego szacunku dla wielkiego artysty - nie tylko uczucie ucznia, który Panu wiele
zawdzięcza, ale i to ludzkie, proszę, żem młodszy pozwolić mi to powiedzieć"63. Natomiast Jerzy Fedkowicz
pisze: „Łażąc po galeriach sprawdzam uwagi Pana i dopiero tu może czuję, jak zawsze były słuszne. [...]
Wziąłem, a raczej dał mi Pan maksimum co było można"64. Najwybitniejszy chyba z uczniów Weissa Artur
Nacht-Samborski pisze z Paryża list, który, ze względu na jego wagę, przytoczmy w całości:

57 Ibid.

58 Ibid.

59 Ibid.

60 Ibid.

61 Szkicownik Wojciecha Weissa, ... s. 67.

62 Inspiracje te opisuje szczegółowo w swych wspomnieniach Józef Czapski, [w:] J. Czapski, Patrząc, Kraków 1983, s. 31-39.

63 Z listu Eugeniusza Eibischa do Wojciecha Weissa, Paryż, 6 VI 1931. (Z korespondencji W. Weissa), wł. rodziny artysty.

64 Z listu Jerzego Fedkowicza do Wojciecha Weissa, Paryż, ok. 1920. (Z korespondencji W. Weissa), wł. rodziny artysty.
 
Annotationen