Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 31.2006

DOI article:
Leśniakowska, Marta: Architektura i jej obrazy: fotografia, modernizm, historiografia; fotografie Czesława Olszewskiego
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.14575#0203

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
ARCHITEKTURA I .1 EJ OBRAZY

193

6. C. Olszewski, Hol w luksusowej kamienicy Wedla na ul. Puławskiej w Warszawie,
między 1936 a 1939, reprint z negatywu, neg. IS PAN

Problem reprezentacji jest tutaj oczywisty: oto piękne budynki o czystych formach i wnętrzach pozba-
wionych ludzi, poddane są obserwacji/„dokumentacji" tak, jak obserwuje się kobiety lub egzotyczne zwie-
rzęta. Na naszych oczach realizuje się modernistyczny gest (rzekomo) niezaangażowanej obserwacji, zgodny
z tą całą orientacją intelektualną, która wyprodukowała ów normatywny, unifikujący system scjentystyczne-
go oglądu/opisu świata i uznała za niedyskutowalny kanon jego rozumienia. Zdjęcia Olszewskiego, gdy
analizujemy je właśnie z tego punktu widzenia, dają się więc „wczytywać" w ten fragment pozytywistycz-
no-modernistycznego projektu, który kulturę traktuje jako podporządkowaną modelom wypracowanym
w przyrodoznawstwie.

Ale to tylko pozór. Fotograficzne „portrety" architektury nie są bowiem „czystą daną", lecz - tu odwo-
łam się do Adorna - jedynie utopijnym pozorem. Intuicyjnie wyczuwali to zresztą sami moderniści, jak
choćby jeden z czołowych historyków architektury Bruno Zevi, gdy zwracał uwagę na ograniczenia, jakie
niesie fotografia, która pokazuje budowle tylko pod jednym kątem, statycznie, w sposób wykluczający
ciągłość następujących po sobie wizualnych sekwencji, a więc inaczej, niż postrzega architekturę obserwator
poruszający się wewnątrz i na zewnątrz budowli10. Malarze wiedzieli to już wcześniej: Edgar Degas, wyko-
nując rysunek budynku widzianego od dołu (ok. 1874-1883) zapisał w swoim notatniku: „Nikt nigdy nie
próbował ujmować domów albo pomników od dołu, od spodu, z bardzo bliska, tak jak się je widzi chodząc
ulicami"11.

Fotografie są więc tylko pewnym, jednym z możliwych, obrazów/opisów architektury i, jako jej reprezen-
tacja, dokonują jej (wtórnej) estetyzacji. Fotografowanie architektury jest więc w rzeczywistości przełoże-

B. Zevi, Architecture as Space. How to look at architecture, ed. by J.A. Barry, translated by M. G e n d e 1, Horizon
Press, New York 1957; idem, Apprendre à voir Г Architecture, Editions de Minuit, Paris 1980.

11 Edgar Degas, Budynek widziany od dołu, rys. ok. 1874-1883, ze szkicownika nr 9 (Dc.327 reserve), s. 96, Paryż, Biblio-
thèque Nationale de France, Cabinet des Estampes, repr. [w:] „The Burlington Magazine", 1958, s. 245-246; 1965, s. 614;
L. N о с h 1 i n, Realizm, tłum. W. J u s z с z a к, T. Р г z e s t ę р s к i, PWN, Warszawa 1974, s. 20, 22 (cyt.).
 
Annotationen